Naprawdę proszę o radę (zatykające się uszy).

napisał/a: newsgate 2008-03-10 13:50
Witam,

Mam problem ze zatykającymi się trąbkami słuchowymi
byłem u laryngologa, ale niewiele mi pomógł przedmuchał mi
uszy odetkały mi się ale na krótko.
(Dostałem jakieś krople do nosa OXALIN i wapno ) Co prawda
radziłem sobie przez parę lat zatykając nos i wydmuchując powietrze.
Ale jest coraz gorzej mniej działa przedmuchanie. Nie wiem co
robić czy może iść do innego laryngologa?


Proszę o pomoc może da się coś zrobić?
Proszę o jakieś rady może jakiś zabieg można robić?


Dziękuję.
napisał/a: nastolatka91 2008-03-10 18:08
Mam do ciebie pytanie...A ten laryngolog,u którego byłeś wkładał ci długą rurkę do ucha i oczyszczał go z nadmiaru woskowiny?!Mi osobiście lekarz tak co mniej więcej 2 miesiące robi,ale to mi nie pomaga,a jestem po 4 operacjach na ucho i niedawno miałam też operację na perlaka i polipy.Po wyjściu z gabinetu słyszę normalnie na ucho,ale później po jakiś 5-10 minutach znów mam zatkane ucho.przywykłam już do tego,a poza tym to i tak już od 10 gorzej słyszę na chore ucho,ponoć po każdej operacji mam słyszeć coraz to lepiej,a jest odwrotnie czyli gorzej!!
napisał/a: newsgate 2008-03-10 18:47
Więc tak miałem "czyszczone uszy", ale chyba w ogóle nic to
nie pomogło. Obecnie tylko wypuszczanie powietrza nosem daje
efekt pełnego słuchu chociaż za kilka minut, może godzinę
niepostrzeżenie ponownie się zatkają. Jak czytam to i inne
forum to się zdarza wielu ludziom tylko na razie nie spotkałem
tak zwanej "recepty" na to. Najbardziej wkurza mnie to gdy
ludzie mówią, że krzyczę :) ufff...
napisał/a: nastolatka91 2008-03-10 23:09
Hehe.No ja już tak od ponad 10 lat mówię bardzo głośno.Przez to,że niedosłyszysz ty to krzyczysz do innych ludzi,bo może ci się wydawać,że oni cię też niedosłyszą.U mnie to tak chyba jest,a poza tym to ludzie do mnie czasem 3-4 razy mówią to samo,a ja nadal słyszę zupełnie co innego.Niestety choroby uszne są czasem uciążliwe w kontaktach z innymi zdrowymi ludźmi :). Niestety chorób się nie wybiera,a co do tego odtykania uszu to chyba bardzo dobrego sposobu nie ma na nie ;/,a szkoda ;/.Przydałby się jakiś skuteczny,bo mnie to już denerwuje jak jadę do kontroli laryngologicznej i lekarz mi musi wkładać rurkę i ucho oczyszczać.Nie przyjemne to jest,już chyba wolę leżeć na łóżku w sali zabiegowej i tam oddawać się w ich ręce,a nie siedząc na fotelu i widząc co on mi tam zamierza wkładać w danym momencie.A co do tego łóżka to mnie tam nie usypiają,tylko lekarz jest do mnie tyłem odwrócony (tzn,ja jestem do niego plecami odwrócona) i on mi często tak ucho oczyszcza z ropy ;/.Nieprzyjemne,ale mniej chyba bolesne niż w pozycji siedzącej :).Pozdrawiam i życzę skutecznej terapii,bo u mnie to już chyba taka nigdy nie nastąpi :).