Narośl - czym może być?

napisał/a: jenn 2010-11-05 22:42
Witam, nie wiem od czego zacząć.
Odkąd pamiętam mam na odbycie narośl, jest to wypukłość koloru cielistego, nie boli (nawet jak próbowałam ją uciskać), nie krwawi, nie przeszkadza w wypróżnianiu się. Właściwie zawsze byłam przekonana, że to normalne.
Jakieś 3 miesiące zaczęły się moje problemy. Tutaj muszę dodać, że jestem hipochondryczką i już w tym tygodniu biegałam do lekarza z torbielami na jajnikach i poważnie chorymi nerkami (wszystko okazało się wyimaginowane), dlatego proszę spojrzeć na to, co zaraz napiszę z przymrużeniem oka. ;)
Około 3 mies. temu zauważyłam, że częstotliwość z jaką chodzę do ubikacji się zmniejszyła, oczywiście tylko jeśli chodzi o kał. Z średnio 1-2 dziennie do raz na dwa dni (czasami i tak muszę się zmuszać, by osiągnąć taki wynik, a zmuszam się dlatego, by udowodnić sobie, że nic się nie dzieje, że nie jest to oznaka żadnej choroby). Zaniepokoiło mnie to, ale nadal czułam się dobrze i nie odczuwałam żadnego dyskomfortu, a winą za to obarczyłam zmianę diety (jakieś 5 mies. temu przestałam jeść mięso).
Przejdźmy do sedna. Od dwóch dni czuję potrzebę wypróżnienia (przynajmniej takie mam wrażenie - nie mam parcia na stolec, jedynie czuję się trochę "nadmuchana" w podbrzuszu), ale nie potrafię tego zrobić. Przechodzę teraz infekcję dróg moczowych (nie wymyśloną, dostałam tabletki i choroba powoli ustępuje), może ma to jakiś związek z uczuciem niepełnego wypróżnienia? Jak wspominałam ostatni raz wypróżniłam się 2 dni temu, miałam biegunkę (która wystąpiła razem z wymiotami, lekarz powiedział, że to zdarza się przy infekcji dróg moczowych), a od tego czasu nic. Co prawda jem teraz mniej niż zwykle i może przez to nie byłam jeszcze w toalecie, ale uczucie "balona" jednak jest. Próbowałam dzisiaj się zmusić do wypróżnienia, ale nic to nie dało, jednak zauważyłam, że narośl przy odbycie nabiegła krwią, co za chwilę ustąpiło. Jednak sprawiała wrażenie, jakby przesłaniała cały odbyt. Czy to możliwe, że może ona być na tyle duża, że zaczęła utrudniać wypróżnienie się? Może to stąd uczucie niewypróżnienia i nadmuchania i niemożność skorzystania z toalety? Nie zauważyłam żadnych zmian, jest taka jak zawsze i nie boli. Może to zabrzmi głupio, ale mam wrażenie, że po prostu muszę jeszcze poczekać, a ten "zatkany" odbyt to mój wymysł, nawet nie chcę iść z tym do lekarza.
Moje pytanie brzmi, czym ta narośl może być? Czytałam o różnych chorobach, ale wszędzie pisze o krwawiących, bolesnych, ropiejących zmianach, które często sprawiają problemy przy wypróżnianiu, a ja tego nigdy nie doświadczyłam.
Moje drugie pytanie, czy taka zmiana w ilości wypróżnień może być groźna dla zdrowia? Z tego co wiem można robić od kilku razy dziennie do kilku w tygodniu, ale to była nagła zmiana. Mam nadzieję, że ktoś potrafi udzielić odpowiedzi na moje pytania.
napisał/a: piotrosiama 2010-11-06 12:53
Rozważałaś może konsultację z proktologiem i gastrologiem ?