Nawracające zaburzenia psychiczne po narkotykach ,!!!!

napisał/a: petit_18 2013-05-21 00:22
Witam .
Chciałabym przedstawić problem dotyczący chłopaka mojej przyjaciółki .
Dotychczas palił marichuane i różnego typu dopalacze , po czasie zaczął też zażywać narkotyki typu amfetamina .. spodobało mu się to ... ( brał raz na jakiś czas ) po czasie zaprzestał . Po kilku miesiącach zaczął brać dopalcze w proszku .. zażywał tego codziennie gdy stwierdził , że przestaje to na niego działać zaprzestał . Pewnego dnia zaczął go boleć ząb co ponowanie go zmuszało do wzięcia dopalacza ( w proszku ) ponieważ twierdził , że gdy to bierze przestaje go boleć . Potrafił brać do 2 , 3 G dziennie tłumacząc sobie , że on jest nie zniszczalny. Pewnego dnia przestało to działać na zęba .. i zacząl brac nawet do 10 ketonali dziennie .
Ketonale przestały działać więc kolega zaprobonował mu TRAMAL .. tego dnia wziąl dopalacze w proszku , 30 ketonali , 20 tabletek ibuprom to wszystko zapijając dwusetką a na końcu dobił 200 ml tramalu . Może wyda się to dziwne , ale żadne objawy nie nastąpiły, a ząb przestał boleć .. miesiąc później ( gdyż nie zażywał żadnych prochów ) zaczęły puchnąć mu nogi co trwało 7 dni .. ( nie mógł chodzić ) gdy opuchlizna zeszła wszystko wydawało się normalne, nie zażywał żadnych proszków. Po paru dniach .. jego zachowanie wydawało się dziwne ... pomimo to , że nie zażywał , żadnych narkotyków pobudzających nie mógł zasnąć .. powiększone źrenice kołatanie serca .. gadał tak , że nikt nie mógł go zrozumieć ... np. " skażeniez rosji poszło na polske ..." wmawiał sobie że , z któryś z tych narkotyków miał tzw. "krokodyla" którego napewno miał w sobie ponieważ wypało mu nos i pouchły mu nogi .. wszystkim dookoła mówił "że krokodyl nas zjada" objawy były dziwne potrafił do 40 razy dziennie chodzić do sklepu po rzeczy takie jak : woda , mleko , serki .. a gdy kupywał papierosy zawsze sprawdzał akzycje czy przypadkiem one nie są sprowadzone z rosji . Objawy były przerażające ... gadał z telewizorem śmiał się do ludzi przez okno . Gdy przyjaciółka pytała go czy on wie kim ona jest odpowiadał : " no misiem chyba bo tak na ciebie mówie " gdy pytaliśmy go czy wie jak ma na imię nie odpowiadał te objawy trwały 3 pełne dni na 4 dzień wieczorem zadzowniliśmy po pogotowie .. lekarz stwierdził , że nie wyjdzie stad do poki go nie zabiora bo jest pobudzony .. gdzie to było bardzo dziwne bo jakw spominałam od miesiąca nic nie zażył .. Bał się wyjść ponieważ twierdził , że chcą mu zrobic krzywde ... potrzebne było wsparcie policji , która zabrała chłopaka do szpitala tam przepłukali mu żołądek i zawieźli do szpitala psychiatrycznego .. Tam spędził 11 dni .. dostawął zastrzyki odtruwające i relanium . Przez pierwsze 4 dni w szpitalu był dalej taki jakby się nic nie zmieniło co bardzo nas martwiło miał zaburzenia psychiczne , lęki i różne tego tuupy objawy. Przez resztę pobytu w szpitalu był normalny .. Gdy nadszedł dzień wyjść ze szpitala ... wszystko wydawało się normalne i na dobrej drodze przyjechał do domu był w świetnym nastraoju i wpadł na pomysł , że wypije sobie wódke . Na drugi dzień pomimo to , że napewno nic nie zażył typu , ( amfetaminy i różnej chemii ) był bardzo agresywny , nie obecnny .. zdołowany . Tłumaczlismy sobie to , że być może brak narkotyków powoduje taki stan . Lecz to wszystko zaczęło narastać mimo , że mija już ponad misiąc od pobytu w szpitalu .. nie jest coraz lepiej .. fakt można się z znim dogadać nie gadaa niby głupot chodz ma żal .. do wsyztskich , że to przez nas się znalazł w szpitalu , że chcemy go pogrążyć w czymś ( lecz nie mówi w czym ) i ma bardzo dziwne zachowanie .. ( tak jakby to nazwać zaskoki ) , ze jest normalnie a nagle powie " zamknij się bo łącze się z telewizją bo mam złą energie ) Nie wiem co jej doradzić dlatego pisze tutaj z proźbą .. jakie można podjąć dalsze kroki lub jak mu pomóc czy wezwać pogotowie czy to minie .
z góry dziękuje , pozdrawiam.
napisał/a: kuleksto 2013-06-29 10:32
Witaj! Nie wiem czy juz nie podjęliście jakichs działań, bo to juz ponad miesiąc. Piszę, bo dosłownie taki sam problem miałem w swoim otoczeniu. Młody człowiek popalał marychę i któregos dnia postanowił wziąc sobie dopalacze. Zaczął zachowywac się jak twój znajomy. Byliśmy przerażeni. Mimo, że nie miał możliwości nic już wziąc, to zachowywał się jak po narkotykach. Moim zdaniem to dopalacze tak "ryją" mózg. Pewnie się jeszcze za parę lat dowiemy jakie długofalowe skutki będą miały te substancje nawet po jednorazowym zażyciu.
W każdym razie trafił do szpitala psychiatrycznego. Mial pretensje do nas, ze go tam umieścilismy, ale naprawde nie widzieliśmy innego wyjścia. Został zdiagnozowany jako schizofrenik. Dostał leki psychotropowe i juz do końca zycia będzie "naznaczony" ta etykietką.
Sam nie wiem co lepsze. Teraz odsunął sie od znajomych. Diagnoza jego samego przeraziła. Jest inteligentny i normalnie myślący. Bierze leki, które uzależniają i mają wiele skutków ubocznych. Co prawda jeszcze ich nie widac, ale po wielu latach przyjmowania, kto wie?
Czytam teraz wiele o tej chorobie i jest sporo doniesień o tym, ze diagnozuje się schizofrenie po zażywaniu substancji psychoaktywnych. Młodzi ludzie nie zdaja sobie sprawy jak moga sobie spieprzyc zycie.
Jestem ciekaw co z Twoim znajomym. Mam nadzieję, że jeszcze tu zajrzysz i odpowiesz.