nawrót gronkowca

Witam.Parę lat temu miałam staphylococcus aurerus,którego po naprawdę długim okresie leczenia udało mi się zgubić.Leczona byłam standardowo czyli mnóstwem antybiotyków,ostatecznie trafiłam do lekarza,który podawał mi polyvaccinum forte przez 40 dni zaczynając od 0,1ml ml do1ml co drugi dzień i od 1ml do0,1ml (przy dawce 0,6 pierwszego cyklu miałam nagły wzrost temp.do 38,5 i zasłabnięcie).Po dwóch miesiącach przerwy powtórzony miałam ten sam cykl(tym razem po którejś dawce zemdlałam+wys.temp).Przez dwa lata byłam zupełnie zdrowa.Teraz mam nawrót. Od listopada najpierw miałam objawy zupełnie inne-zespół zatokowo -oskrzelowy,ale w plwocinie:escherichia coli+++,proteus spp++ staphylococcus aurerus++,candida albicans+++.Byłam leczona zinac,potem klindamycyną ,flucofast.Było trochę lepiej, ale mając świadomość co mnie może czekać za sprawą gronkowca zaczęłam szukać lekarza, który podał by mi polivacinum.Nie znalazłam.Jedyny lekarz w mieście,który uważa 'że gronkowiec to nie fizjologia odmówił mi podania szczepionki twierdząc że podawanie ich jest bardzo szkodliwe(obce białko) ,że może mieć poważne działania niepożądane ze stwardnieniem rozsianym włącznie.Jestem leczona homeopatycznie, ale to niezbyt działa.Dwa razy w ciągu miesiąca miałam podkażenie z typowymi objawami(temp37,2,pęcherzyki na gardle-nie mam migdałów,zatkany nos,gęsta żółta wydzielina).Niby organizm sobie radzi,ale czuję się żle.Czy rzeczywiście szczepionka szkodzi ,jak często można ją przyjmować? Mam zęba leczonego kanałowo pod koronką na nim oparty jest mostek.CZy to może mieć wpływ na nawrót gronkowca?