nerwica

napisał/a: mama13 2007-10-13 14:43
Witajcie,jestem Anka,ale mąż mówi o mnie"wscieklizna"..od dobrych paru m-cy,moze to nawet juz rok..właściwie to od przyjścia na świat upragnionego synka we wrześniu2007roku,straszliwie ponoszą mnie nerwy,gdy wydarza się coś,co wyprowadzi mnie z równowagi,po prostu jestem NIEOBLICZALNA,nie potrafię sie opanować,to mnie przeraża,budzą się we mnie agresywne zachowania-na szczescie nie wobec synka,ale już w obec męza niestety tak..:(nie panuję nad nerwami..kiedyś tak nie było..tzn.zawsze byłam nerwowa,ale nie az tak ! potrafię sie tak "zapalić"gdy mąż mnie wyprowadzi zrównowagi,że nie zważając na otoczenie,ludzi wokoło,wydzierać sie na niego i zachowywać jak..niezrównoważona wariatka..co kiedyś było dla mnie nie dopomyślenia,tak publicznie..wstyd..a teraz prawdziwa drama queen..a raczej psychodrama..nie rozmawiałam jeszcze z żanym psychologiem,choć mąż naciska na konieczność leczenia mnie..jest to trochę utrudnione bo mieszkamy w Irlandii..PROSZĘ czy ktoś może mi poradzić jak radzić sobie z nerwami,z sytuacjami które wyprowadzaja nas z równowagi,myslałam że sama to w sobie pokonam,pracą nad sobą itd..ale nic z tego,nerwy,silne negatywne emocje zdają się mną żadzić..pomóżcie,bo mąż mam mnie już dość,i czasem mu się nie dziwie..:( bo sama mam siebie dość.dziękuje
napisał/a: Niss 2007-10-13 16:14
ja bym radziła tak jak mąż porade specjalisty bo jak mąż bedzie miał cię dość i będzie miał dość tego że wraca do domu i ma awantury bo buty źle położył (bo potem ta nerwica może sie przerodzić w coś takiego poważnego że bedziesz sie wnerwiała na wszystko)to cię zostawi i poszuka sobie innej kobiety - pomyśl o sobie mężu i dziecku ;) psycholog :) bo sama nie dasz rady
napisał/a: kasis77 2016-05-18 15:29
Też miałam takie problemy, takie rekacje - wszystko mnie wkurza, wyniosłam z domu, gdzie takie schematy funkcjonowały. Na przykład wszystko trzeba było robić super szybko inaczej już nerwowa reakcja ze strony rodziców. Nie można było się pomylić (najgorzej jak się zgubiło droge jadąc samochodem), spóźnić, zapomnieć o czymś - bo to już brak szacunku etc. Dopiero jak zamieszkałam z facetem, dotarło do mnie, że to jest złe, bez sensu i nikomu nie pomaga, a wręcz przeciwnie. Sama staram się z tym radzić i się kontrolować i podobno robię nawet postępy :) Zmieniam myślenie, mówie sobie co z tego, że się spóźnimy te 5 minut ? Zadzwonię i powiem że się nie wyrobimy i tyle? Co z tego, że coś źle zrobię, jestem tylko człowiekiem. Słowem odpuszczam kontrolę i pozwalam sobie w końcu popełniać błędy i jestem 100 razy szczęśliwsza niż kiedykolwiek ! A jeśli sama nie umiesz się zmienić, to po to właśnie są terapeuci i kliniki jak Psychomedic, także działaj, bo nie tylko dla rodziny to robisz, ale przede wszystkim dla siebie. Nerwica wyniszcza i odebira radość życia !
napisał/a: Becia88 2016-05-20 10:08
nie ma rady, musisz iść do psychologa bo sama sobie nie poradzisz