nerwica, depresja, zazdrość, nakręcanie się..

napisał/a: joachim85 2012-08-26 00:35
Witam!
Nie wiem od czego zaczac.. Mam 27 lat i moj problem polega na tym, ze nie moge sobie poradzic z moimi myslami.. zaczne od tego ze zyje bardzo normalne zycie, i az musze podkreslic ze BARDZO spokojne zycie! nie pochodze z zadnej patologicznej rodziny, dobrze mi sie powodzi, mam dobra prace i jestem pracowity, nie choruje, nie pije, narkotykow nie biore, mam kochajaca rodzine i partnerke i wszystko jest kolorowe z wielkim ALE. od jakiegos czasu, jakis 2-3 lat zaczely mnie nachodzic rozne mysli.. meczace mysli, ktore przez ostatnie kilka miesiecy sie strasznie pogorszyly.. czytalem przerozne watki na przeroznych forach i jakos nie umiem sobie wytlumaczyc co mi dolega.. w pracy codziennie nachodza mnie czarne mysli o tym ze moja kobieta mnie zdradza.. wymyslam sobie przerozne scenariusze gdzie tak sie nakrecam ze najchetniej komus bym w danej chwili przypier*****.. albo przez telefon zrobil jej awanture! mam ogromna ochote kontrolowac moja partnerke gdzie nigdy wczesniej tego nie robilem.. mecza mnie mysli o smierci moich bliskich.. czesto kladac sie spac wymyslam takie scenariusze ze chce mi sie plakac w poduszke a serce tak mi w gardle skacze ze zasnac nie moge, majac 27 lat, codziennie mysle o swoim zdrowiu.. o tym ze musze chyba zaczac brac cos na uspokojenie, wszystko mnie irytuje.. np. gdy jadac samochodem wczesnie rano do pracy znajomy moj ktory prowadzi samochod najedzie na linie dzielaca pasy ruchu, i nie zjedzie z niej o ten ulamek sekundy szybciej niz bym chcial to zaczynam w srodku sie gotowac, mam ochote wybuchnac! Wszyscy mowia o mnie ze jestem spokojnym chlopakiem, usmiechniety, optymista, ale nikt nie wie z czym sie mecze.. rodzina najblizsza zaczela mi zwracac uwage ze jestem nerwowy, ze kiedys taki nie bylem.. tez czesciej slysze od wszystkich dookola ze rece mi sie trzesa.. nigdy na nikogo nie wybuchlem, to wszystko co opisalem to sa moje mysli, jezeli rodzina mi mowi ze jestem nerwowy to dlatego ze ucinam temat ktory wiem ze zaraz doprowadzi mnie do szalu.. wiem ze to co pisze to jedna wielka mieszanka.. nie wiem czemu ale wstydze sie isc do lekarza z takim czyms, nie wiem do kogo, nie wiem jak to wytlumaczyc.. ale wiem ze napewno nie jest to normalne..
napisał/a: ~Anonymous 2012-08-26 00:46
A czy w twoim życiu wydarzyło się coś co mogło to wszystko nakręcić??aż w końcu po prostu wybuchło? z tego co opisujesz mogą to być objawy depresji .
Można samemu sobie pomóc walcząc z tymi myślami zamieniając je na myśli przyjemne ,ale jeśli sobie nie radzimy udać się chociażby do rodzinnego który jest upoważniony do przepisania nam leków antydepresyjnych.
Sama miałam z tym problem i pomógł mi lek seroxat ,który to pomagał w tłumieniu tych "złych" myśli oraz łagodził stany lęku panicznego.
napisał/a: joachim85 2012-08-29 21:13
Dziekuje ci za odpowiedz!
Nie wiem czy cos nagle wybuchlo czy stopniowo poprostu sie pogarszalo.. moj starszy brat choruje na raka od 8 lat, miesiac temu dowiedzielismy sie o kolejnym przezucie i mysle ze to juz mnie dobilo tak ze postanowilem szukac wytlumaczenia mojego stanu w forach internetowych, od tygodnia przed snem biore tabletki nasenne a w pracy kolejne dni mam tragiczne, wszystko robie zle na niczym nie moge sie skupic, wszystko zapominam.. pojutrze ide do lekarza.. zobaczymy co to bedzie! Wczoraj nie wytrzymalem cisnienia i sie podczas kolacji rozkleilem przed rodzina.. nie wiedzialem czemu ale placzu powstrzymac nie moglem i nawet nic tego nie wywolalo! Poprostu "o tak se musialem ryknac"
Wiem ze sam sobie z moimi myslami nie poradze.. mysle ciagle ze moze najlepsza pora by byla pomyslec o czyms przyjemnym ale nie potrafie!
zobacze co lekarz powie.
Pozdrawiam
napisał/a: ~Anonymous 2012-08-30 22:30
Bardzo jest mi przykro z powodów problemów ze zdrowiem twojego brata;/
Wiesz takie sytuacje także mają tutaj ogromne znaczenie na nasze samopoczucia psychiczne.
Moja rada będzie prosta udać się po leki bo jest to depresja można z nią samemu powalczyć ,ale czasami potrzebna jest nam pomóc by z nią wygrać i normalnie zacząć funkcjonować.
Przechodziłam to samo i powiem ,że mając wcześniej pesymistyczne podejście do leczenia farmakologicznego takiego problemu ,problemu związanego z tak naprawdę naszym umysłem,zaryzykowałam i muszę przyznać ,że da rady ją pokonać i znów można powrócić do "normalności"
Dopowiem tylko tyle ,że nie należy się zrażać na długi czas w oczekiwaniu na poprawę bo ona może pojawić się nawet po 2-3 tyg od stosowania leków zależy jeszcze jakie będą przepisane także będzie dobrze i nie poddawać się i nie rezygnować z ich brania;)
napisał/a: resnick 2012-09-30 15:24
Może spróbuj z jakimś sportem? Myślę, ze ruch mógłby ci pomóc się odprężyć. Zwłaszcza dobrze by zrobił twojemu mózgowi. Polecam squasha. Skupiałbyś sie na piłce i podczas gry nie myślałbyś o swoich "natręctwach".