NERWICA LĘKOWA

napisał/a: markimark1981 2008-03-08 16:24
apropo ja juz jako tako sie trzymam z uciskiem klatki nie mam juz problemow i serduchem ale caly czas sie czuje taki jakis mozna to powiedziec lekko rozstrzesiony , teraz iwem ze to byly objawy nerwicy tez i jednak ciezko jest sie z tego wyleczyc ponoc najlepsza metoda to sie czyms tak zajac i nie myslec otym o bolach itp czasem mnie cos pobolewa ale juz tak dlugo ze mowie sobie widocznei tak musi byc mialem tyle kompleksowych badan i nic nei wykryli ...cos tam migdaly nawalaja pewnei je wytne w ch.lere ale czasami jest ciezko ale jak na ta chwile bole krzyza okolicy ustapily czasem wezly w pachwinach bola troche to dziwne ciekawi mnei czy czlowiek moze sobie zgotowac taka autosugestie by odczuwac bol wezlow chlonnych bo ponoc to nie mozliwe mam jedna rade nei czytac za duzo bo to spowoduje ze bardzo trudno z tego wyjsc
napisał/a: sevilka 2008-03-09 11:54
Droga Olu, to na co cierpisz to typowe ataki paniki. Wiem co czujesz. Współczuję. Ja próbuję z tym walczyć od dłuższego czasu. Brałam leki od psychiatry, trochę pomogło. Ale znowu jest gorzej. Mam nadzieję, że Tobie pójdzie lepiej. Trzymam kciuki. Pozdrawiam
napisał/a: ~Anonymous 2008-03-17 18:46
Dziewczyny serce nie boli. Boli tylko tzw. worek osierdziowy, ale na to się nie umiera.
Żołądek boli ze strachu przed problemami dnia codziennego.
Wiem coś o tym. Mam 35 lat i nieraz chciałem ze strachu uciec ze szkoły lub przez cały weeckend
zastanawiam się za co zostane opierniczony w pracy w poniedziałek. Takie nakręcenie właśnie powoduje nerwice nie do opanowania.
Kto to śpiewał: " Być może wszystko jest w pożądku, lecz Ty już masz wrzaody na żołądku".
Święta prawda. Jutro też jest dzień i będzie świecić słońce - głowa do góry.
Ja pracuje w psychoterrorze i mobingu wiele lat, mam dzieci i kredyty i mam powody do nerwicy
i nie tylko, ale pozytywne nastawienie do życia to rzecz najważniejsza. Może jakieśwyjście na basen lub aerobik by Wam dobrze zrobiło. Pozdrawiam i uszy do góry.
napisał/a: amanda741 2008-03-17 22:43
Olu droga objawy jakie opisałaś to w 100% moje objawy,normalnie jak to czytałam,to miałam wrażenie,że to ja napisałam.Kochana to nic innego jak nerwica lękowa z napadami lęku panicznego,idz do dobrego psychiatry niech Ci przepisze SEROXAT 20mg.To jest mój przyjaciel,który mnie nie zawiódł.Jest tylko mały problem,bo on zaczyna działać po ok.2-3 tygodniach,ale obiecuję CI bedziesz jak nowo narodzona,sama świadomość,że go wzięłaś poprawi Twój nastrój.Kochana nie martw się,jak mówi mój psychiatra,to na nerwicę się nie umiera,tylko sie cierpi.Pozdrawiam gorąco,i trzymam kciuki za Ciebie,bo wiem jak jest trudno żyć z tą wstrętną chorobą.
napisał/a: fidel7 2008-03-18 06:46
Czy SEROXAT to lek Psychotropowy który uzależnia, i obniża sprawność fizyczną i umysłową?? I naprawdę pomaga??
Ja dostałęm Bellergot i jak na razie nic a nic.
napisał/a: amanda741 2008-03-18 21:15
Seoxat jest w jakimś stopniu psychotropem,ale nie jest to lek uspakajający,tylko ewidentnie lek na lęki,ponieważ najpierw zaczyna się atak lękowy,i w zwiazku z tym zaczynamy się denewowac,a jak się bierze seroxat niema lęków i nie denerwujemy sie.Niektórzy przez kilka pierwszych dni brania leku twierdzą że objawy lękowe nasilają sie,ale jest to objaw przejściowy.Po jakimś czasie trzeba dać odpocząć organizmowi od setoxatu,rezygnacja z niego trwa ok 4-5 miesięcy,ale warto spróbować.Pozdrawiam.
napisał/a: fidel7 2008-03-18 21:42
Ale zazwyczaj to co się czyta na forach o tym leku, że objawy wracają myślisz że u wszystkich??
Czy od niego można się uzależnić??Wogóle obniża pamięć i koncentrację?? Czy psychoterapia konieczna??
napisał/a: amanda741 2008-03-24 18:40
Szczerze powiem,ze moja przygoda z Seroxatem zaczęła się w 2001 roku na równi z 3 miesięczną psychoterapią.Nerwica nigdy nie przechodzi ,można ja zaleczyc,bądz nauczyc się z nią życ,ale nigdy nas nie opuści(wierna małpa).Na mnie ten lek działa ok,ale każdy jest inny,wiec różne są odczucia,jeden z problemów jaki gnębi 95% biorących seroxat to obniżone libido.
napisał/a: alka74 2008-04-05 10:32
Ja mam typowe objawy nerwicy lękowej, psychiatra przepisuje mi doxepin troszeczkę pomaga, przytyłam (wreszcie) na wadze, było ok do momentu gdy zaproponował mi terapie grupową i zaś lęk wrócił. Boję się tej terapii trwa 11 tygodni nie wiem czy sprostam temu nawet nie mam pojęcia na czym ona polega. Może ktoś był i wie cos więcej na ten temat. Nie mogę opanować lęku, nawet towarzyszy gdy muszę iść szukać pracy - stosunki damsko - męskie spotkania towarzyskie , wesela , stypy.
napisał/a: mała21 2008-04-05 18:51
Te ataki paniki to koszmar. Przez to nie daję rady jeździć na zajęcia, nawet w klimatyzowanej sami robi mi się słabo, duszno, ręce i nogi trzęsą się jak galareta, ucieczka to jedyne wyjście ale czasem po prostu nie można uciec np. w środku egzaminu. Mam prawie 21 i czasem nie chcę mi się żyć, studia - moje marzenie, teraz to horror. Jestem dopiero na 2 roku, miałam tyle planów: praktyki, może kiedyś doktorat a tu nawet nie potrafię iść na zajęcia. Jeśli nerwicy nie da się wyleczyć do końca to ja nie wiem jak będzie wyglądać moje życie :(
napisał/a: rafa2 2008-04-07 20:01
witam wszystkich. od jakis kilku lat mam nerwice (przynjamniej mam taka nadzieje bo chyba lepiej wedziec ze to tylko urojenia a nie zawaly serca)jutro ide po raz pierwszy z tym do lekarza. mam nadzieje ze mi jakos omoze. a wiec objawy mam podbne do wszystkich wyzej wymienionych tj. w roznych miejscach dostaje ataku nerwow za czym ida poty, przyspieszone bicie serca, uczcie dusznosci, trzesienie sie nog rak.
Co ciekawe nigdy nie dopada mnie to w domu. takze mam swiadomosc tego ze sam sobie to wszystko do gowy wbijam. Jednak nie umiem tego nie robic. Dam taki przyklad:
- stoje w kolejce do kasy w sklepie. Czym dluzej stoje tym bardziej sie trzese i denerwuje. Gdy przychodzi do placenia wygladam juz jak jakis wariat(pewnie jestem wariatem :) ). Wystarczy okolo 5 sekund kiedy mam juz swiadomosc tego ze juzmoge spokojnie odejsc od kasy i wszystko jak reka odjal mija. Takie sytuacje dzeja sie na zebraniach w pracy, w sklepach, u fryzjera, w kosciele, itp. NIGDY W DOMU!!!
Coraz bardziej mnie to denerwuje bowiem czestotliwosc "atakow" sie nasila i truno mi z tym funkcjonowac w codziennym zyciu.
Najsmieszniejsze jest ze sam to sobie wbijam do "lba". Ostatnio mielismy calkiem przyjemne zebranie w pracy. W pwnym momencie pomyslalem co by bylo gdybym teraz dostal ataku przeciez niemoglbym od tak sobie wyjsc. No i sie zaczelo.... \Musialem wyjsc bo wszyscy sie zaczeli na mnie patrzec a to napewno nie pomagalo, wrecz przeciwnie.
napisał/a: amanda741 2008-04-07 20:46
alka74 kilka lat temu byłam na takiej psychoterapii,która trwała 12 tygodni,było czadowo,i gdybym miała to powtórzyć,to bez wahania.Idz i wywal z siebie wszystko co Cie gryzie,zobaczysz jak bedzie Ci lekko na duszy.