Nie moge oddychac.

napisał/a: ratheck 2008-01-20 01:35
Witam serdecznie wszystkich po raz pierwszy, dlugo czytalem wypowiedzi pozostalych uczestnikow tego forum, lecz nie udalo sie znalesc odpowiedz. Od kilku lat cierpie :( - niestety nie moge w sposob swobodny oddychac. W cieplych pomieszczeniach praktycznie caly czas nos jest zatkany, co uniemozliwia w pelny sposob oddychanie. Na zewnatrz, na dworze z racji tego ze naczynia krwionosne sie obkurczaja moge poprawnie oddychac. Bylem na konsultacji u laryngologow, jeden wskazal ze przegroda krzywa, drugi podwazyl decyje pierwszego i przekazal ze nic nie widzi , ze wszystko jest okej. Na moja prosbe poprosilem o skierowanie na wymaz z antybiogramem gdzie wyszlo: staphylococcus aureus - mssa, streptococcus viridans, haemophilus parainfluenzae. Antybiogram wskazuje na obojetnosc penciliny, a na wrazliwosc: amoksycylina, cefuroksym, erytromycyna, linkomycyna. Czytajac interesujac sie ta moja przypadloscia - (bo wg lekarzy nic mi nie jest - poza tym ze nie moge poprawnie oddychac) po objawach doszedlem do wniosku iz moze byc to naczyniowo-ruchowy niezyt nosa. Czy mozna to w jakis spobob wyleczyc - poza xylometazolinem :))) - jezeli obkurczy sie naczynia jest okej - mozna oddychac. Ale w ten sposob idealna droga do powiklan szczegolnie z tym ostatnim lekiem. Jest węch ! Nie ma alergii poza "swinka morska" - proby testow pokarmowych byc moze jakis produkt mnie uczula, nie byly robione - wg mnie nie bylo koniecznosci. Jak mozna mnie i moj nos uratowac ? HELP :) - pozatym korzystajac ze to pierwszy raz mniej chorob od 2008 roku ot takie zyczenia noworoczne.