nie wiem czy to nerwica czy mam cos innego?

napisał/a: an1201 2010-09-07 11:45
Witam!!
od dlugiego czasu mam problemy ze soba ale nie bylam z tym jeszcze u specjalisty, od dawna nie czuje sie soba i nie poznaje sie w lustrze (w tym sensie ze nie czuje ze tak osoba w lustrze to ja). A do tego bez przerwy mecza mnie jakies mysli, i przewaznie powtarzaja sie te same co jakis czas, glownie strach przed smiercia, strach przed zwariowaniem, czasami boje sie samej siebie ze cos sobie zrobie zabije sie itp., i juz ktorys raz powtarza mi sie takie uczucie (mysl) ze nie wiem jakiej jestem plci, boje sie ze np. bede chciala ja zmienic, ja wiem ze to jest jakies chore, ale ja sie nawet tak czyje, mam uczucie ze to nie tylko przesladujaca mysl ale nie czuje sie kobieta teraz ta mysl przesladuje mnie juz od ponad tygodnia juz kiedys mialam takie samo uczucie, nie daje mi to spokoju, czuje sie jak wariatka, boje sie ze mam jakies zaburzenia osobowosci czy cos, jestem z moim mezem od ponad 4 lat... a teraz nie wiem kim jestem, nawet jak jestem przy nim... pomozcie mi, powiedzcie czy to tylko strach taka mysl czy ja faktycznie wariuje zmieniam sie i nie wiem co jeszcze....

prosze was o odpowiedz
napisał/a: krysia1705 2010-09-07 12:24
Witaj An :)
Wydaje mi sie ze twoje objawy wynikaja z nerwicy...depersonalizacja(ja to nie ja),strach przed zwariowaniem,smiercia itd. prawdopodnie bardzo duzo myslisz na temat tych objawow i z calych sil chcialabys sie ich pozbyc...tym sposobem spinasz sie mocno i nakrecasz te objawy jeszcz bardziej! napewno potrzebujesz jakies metody(cwiczenia oddechowe,ruch,sport) zeby sie na bierzaco pozywac tych wszystkich napiec,emocji....ale przede wszystkim poszukaj dobrego psychologa! z jego pomoca dotrzesz do zrodla twoich objawow.... bo jakas przyczyna twojego stanu napewno jest!
To prawdziwa meczarnia....sama przez cos podobnego przechodzilam swego czasu i wiem ze nie warto czekac bo samo raczej nie przejdzie!
Pozdrawiam serdecznie :)
napisał/a: twitii27 2010-09-07 14:54
Zgadzam sie z poprzedniczką,nerwica ma sto twarzy,róznych odmian.Odwiedz psychologa,jesli to nie pomoze to dobrego psychiatre,bowiem ci lekarze są od leczenia naszych "złych"mysli.I jeszcze jedno ci powiem jak ja powiedziałam lekarzowi ze chyba dostaje do głowy to mi powiedziała ze jesli sama do tego doszłam to znaczy ze jestem zdrowa pod tym względem,tak wiec dziewczyno do dzieła i głowa do góry,nie jestes tu sama.A najlepiej zajmij czyms mysli,najlepiej tym co sprawia ci przyjemnosc.Widzisz ja mam zawroty głowy jak po karuzeli,ty mysli niechciane,kazdy z nas tutaj to cos w sobie ma!!!
napisał/a: an1201 2010-09-07 20:11
krysia1705 napisal(a):Witaj An :)
Wydaje mi sie ze twoje objawy wynikaja z nerwicy...depersonalizacja(ja to nie ja),strach przed zwariowaniem,smiercia itd. prawdopodnie bardzo duzo myslisz na temat tych objawow i z calych sil chcialabys sie ich pozbyc...tym sposobem spinasz sie mocno i nakrecasz te objawy jeszcz bardziej! napewno potrzebujesz jakies metody(cwiczenia oddechowe,ruch,sport) zeby sie na bierzaco pozywac tych wszystkich napiec,emocji....ale przede wszystkim poszukaj dobrego psychologa! z jego pomoca dotrzesz do zrodla twoich objawow.... bo jakas przyczyna twojego stanu napewno jest!
To prawdziwa meczarnia....sama przez cos podobnego przechodzilam swego czasu i wiem ze nie warto czekac bo samo raczej nie przejdzie!
Pozdrawiam serdecznie :)


i myslisz ze te moje mysli odnosnie plci tez sa normalne w mojej sytuacji?? ja naprawde sie tego obawiam... choc z drugiej strony wiem ze to jest jakies dziwne, chore... fakt ze mysle o tym intensywnie ale poprostu nie da sie nie myslec to zatruwa mi kazda sekunde dnia, czy znasz jakies cwiczenia pomocne w pokonaniu choroby?? wiem ze powinnam pojsc do specjalisty ale przez caly czas nie mialam kiedy... studiuje dziennie, teraz owszem byly wakacje ale los sie tak ulozyl ze mialam cale dnie zajete... piszesz ze sama cos takiego przechodzilas, czas przeszly oznacza ze to zwalczylas??
dzieki za odpowiedz i dodanie otuchy:)

twitii27 napisal(a):Zgadzam sie z poprzedniczką,nerwica ma sto twarzy,róznych odmian.Odwiedz psychologa,jesli to nie pomoze to dobrego psychiatre,bowiem ci lekarze są od leczenia naszych "złych"mysli.I jeszcze jedno ci powiem jak ja powiedziałam lekarzowi ze chyba dostaje do głowy to mi powiedziała ze jesli sama do tego doszłam to znaczy ze jestem zdrowa pod tym względem,tak wiec dziewczyno do dzieła i głowa do góry,nie jestes tu sama.A najlepiej zajmij czyms mysli,najlepiej tym co sprawia ci przyjemnosc.Widzisz ja mam zawroty głowy jak po karuzeli,ty mysli niechciane,kazdy z nas tutaj to cos w sobie ma!!!


Gdy rozmawialam z moja mama to stwierdzila to samo ze skoro ja mowie ze zwariowalam ze cos sie dzieje z moja glowa to to jest nie mozliwe, czlowiek ktory wariuje jest chory psychicznie, nie wie o tym... Wiem ze powinnam isc do specjalisty ale tak jak wyzej napisalam nie bylo na to czasu, a po drugie obawiam sie tez tego ze jego pomoc mi nie pomoze i ze moje cale zycie bedzie tak wygladac... a tego nie chce. Z drugiej strony nie chce tez cale zycie lykac jakies tabletki... nie rozumiem w ogole dlaczego jestem chora dlaczego mnie to spotkalo, zawsze bylam dusza towarzystwa nic mnie nie martwilo z wszystkiego robilam sobie jaja... a teraz jakby to wsyzstko ze mnie uszlo. Dzieki za wsparcie:) samemu trudno sobie z tym poradzic...
napisał/a: krysia1705 2010-09-07 21:59
An....bo takie sa wlasnie natretne mysli...uderzaja w to czego sie najbardziej boimy,obawiamy..taka specyfika tej choroby! Wiesz, mysle ze twoje objawy sa typowe nerwicy natrectw....ja cierpiala na lekowa z silnymi atakami panicznego leku(to przewazalo) ale mialm tez wiele innych objawow...miedzy innymi natretne mysli(ktore mnie straszyly) depersonalizacje..uczucie ze zaraz zwariuje! Jestem po psychoterapi grupowej i paru indywidualnych. Dzisiaj juz wiem jak to wszystko dziala i co w ten sposob organizm prubuje przekazac....w tym momencie ma dobry wglad w siebie i sama potrafie rozszyfrowac z kad u mnie pogorszenie samopoczucia...to jednak bylo pare ladnych lat,ciezkiej pracy nad soba! Radze ci za dlugo nie czekac,bo sama sobie raczej z tym nie poradzisz! wiem ze zycie teraz pedzi w takim tempie ze czlowiek z niczym nie nadaza...jednak,naprawde warto zadbac o siebie i popracowac nad soba,poswiecic dla siebie troche czasu.....szkoda zycia na walke z wiatrakami! Nerwica naprawde potrafi zatruc zycie i powaznie je zdezorganizowac! im wczesniej zaczniesz sie leczyc tym wieksza masz szanse ze wczesniej sie jej pozbedziesz....ja czekalam za dlugo!
napisał/a: cocojambo1 2010-09-08 23:04
Piszesz o natretnych myslach. Kazdy ma takie mysli, nawet calkiem zdrowi "nie znerwicowani" ludzie. Tyle, ze u tych zdrowych te mysli nie generuja tych uczuc leku i nie idzie za nimi wyobraznia. Muszisz tlumaczyc sobie, ze te mysli nic nie znacza i tak jest w rzeczywistosci, zaufaj mi. Wiem co pisze, tresc mysli jest nie istotna. Wiec co zrobic, aby tych mysli sie pozbyc? Trzeba dac im plynac, nie zatrzymasz ich i nawet nie probuj tego robic. Mów do siebie, nie poradze nic na to, ze przychodzicie ale nie mam zamiaru wspierac was swoja swiadomoscia, skoro przyszlyscie to i odejdziecie, z kolei mi absolutnie nic zlego z tego powodu sie nie stanie nawet jesli czuje sie fatalnie. Twoja uwaga powinna byc skupiana na jakis zewnwtrznych bodzcach. Na czytaniu, jakims hobby. Mysli chca wpedzic Cie w mroczny swiat nerwicy, jedyne co moga sprawic to tylko to ze ebdziesz czula sie fatalnie, nic wiecej. Ignoruj je. Akceptujac je i ignorujac oslabiasz paniczne uczucia. Po jkaims czasie, calkiem nie dlugim Twoja wrazliwosc na lek spadnie znacznie a potem calkiem zaniknie. Mialem zle mysli, ze roie krzywde sowjej chrzesnicy, skacze przez okno, ze jestem wariatem, mysli o tym ,ze sie dusze. I co? i nic. To ja wydaje zgode na te mysli, Tobie tez sie uda.+
napisał/a: an1201 2010-09-11 16:37
krysia1705 napisal(a):An....bo takie sa wlasnie natretne mysli...uderzaja w to czego sie najbardziej boimy,obawiamy..taka specyfika tej choroby! Wiesz, mysle ze twoje objawy sa typowe nerwicy natrectw....ja cierpiala na lekowa z silnymi atakami panicznego leku(to przewazalo) ale mialm tez wiele innych objawow...miedzy innymi natretne mysli(ktore mnie straszyly) depersonalizacje..uczucie ze zaraz zwariuje! Jestem po psychoterapi grupowej i paru indywidualnych. Dzisiaj juz wiem jak to wszystko dziala i co w ten sposob organizm prubuje przekazac....w tym momencie ma dobry wglad w siebie i sama potrafie rozszyfrowac z kad u mnie pogorszenie samopoczucia...to jednak bylo pare ladnych lat,ciezkiej pracy nad soba! Radze ci za dlugo nie czekac,bo sama sobie raczej z tym nie poradzisz! wiem ze zycie teraz pedzi w takim tempie ze czlowiek z niczym nie nadaza...jednak,naprawde warto zadbac o siebie i popracowac nad soba,poswiecic dla siebie troche czasu.....szkoda zycia na walke z wiatrakami! Nerwica naprawde potrafi zatruc zycie i powaznie je zdezorganizowac! im wczesniej zaczniesz sie leczyc tym wieksza masz szanse ze wczesniej sie jej pozbedziesz....ja czekalam za dlugo!


Najgorsze w tym wszytkim jest uczucie ze te mysli to nie tylko mysli... ze ja naprawde to czuje,np. ze jestem wariatka... itp poprostu to nie daje sie na niczym skupic... probuje sie zmusic do myslenia o czyms innym a wychodzi faktycznie jeszcze gorzej.... Po tym co piszesz widze ze mialas podobnie, ale jesli dobrze rozumiem to nadal sie leczysz tak?? przeraza mnie taka wizja przyszlosci... ciagle na jakis lekach i nigdy w 100% zdrowa... w koncu zycie mamy tylko jedno a ja bym chciala je spedzic jak najlepiej a nie chorujac na nerwice:/, mam w planie w najblizszym czasie udac sie do specjalisty mam nadzieje ze mi pomoze...

cocojambo napisal(a):Piszesz o natretnych myslach. Kazdy ma takie mysli, nawet calkiem zdrowi "nie znerwicowani" ludzie. Tyle, ze u tych zdrowych te mysli nie generuja tych uczuc leku i nie idzie za nimi wyobraznia. Muszisz tlumaczyc sobie, ze te mysli nic nie znacza i tak jest w rzeczywistosci, zaufaj mi. Wiem co pisze, tresc mysli jest nie istotna. Wiec co zrobic, aby tych mysli sie pozbyc? Trzeba dac im plynac, nie zatrzymasz ich i nawet nie probuj tego robic. Mów do siebie, nie poradze nic na to, ze przychodzicie ale nie mam zamiaru wspierac was swoja swiadomoscia, skoro przyszlyscie to i odejdziecie, z kolei mi absolutnie nic zlego z tego powodu sie nie stanie nawet jesli czuje sie fatalnie. Twoja uwaga powinna byc skupiana na jakis zewnwtrznych bodzcach. Na czytaniu, jakims hobby. Mysli chca wpedzic Cie w mroczny swiat nerwicy, jedyne co moga sprawic to tylko to ze ebdziesz czula sie fatalnie, nic wiecej. Ignoruj je. Akceptujac je i ignorujac oslabiasz paniczne uczucia. Po jkaims czasie, calkiem nie dlugim Twoja wrazliwosc na lek spadnie znacznie a potem calkiem zaniknie. Mialem zle mysli, ze roie krzywde sowjej chrzesnicy, skacze przez okno, ze jestem wariatem, mysli o tym ,ze sie dusze. I co? i nic. To ja wydaje zgode na te mysli, Tobie tez sie uda.+


moze ludzie zdrowi czasem mysla o czyms czesto ale to nie to samo co natrectwo pamietam jak bylam zdrowa i nic nie zatruwalo mojej glowy na okraglo... niczego sie nie balam wrecz przeciwnie...
Moze i ta metoda o ktorej piszesz jest dobra, ale nie wiem czy tak do konca sama sobie z tym poradze... Planuje udac sie do lekarze specjalisty tylko mam nadzieje zetrafie na jakiegos dobrego... a o to juz trudno, co do duszenia sie tez czesto balam sie ze gardlo mi sie zaciska jakby zweza ze ciezko oddycham... i przy tym uczucie jakby faktycznie tak sie dzialo, to zawsze wywoluje u mnie chwilowa panike. Rozumiem ze Ty pokonales swoje leki?? gratuluje;) oby i mnie sie kiedys udalo bo nie chce tak sie czuc do konca zycia.
Dzieki za wsparcie:)
napisał/a: k23 2010-09-13 18:21
an1201 napisal(a):od dawna nie czuje sie soba i nie poznaje sie w lustrze


kto nie czuje sie soba?:P kto siebie nie poznaje?:P kim jest ja? kim jest soba?

an1201 napisal(a):A do tego bez przerwy mecza mnie jakies mysli, i przewaznie powtarzaja sie te same co jakis czas, glownie strach przed smiercia,


wyobraz sobie to co sie dzieje dalej, gdy juz umarłas i jestes w innym miejscu. tam juz mierc Ciebie nie dotyczy.

an1201 napisal(a):strach przed zwariowaniem,


jak sie czujesz gdy tak o sobie myslisz? kim bys była bez tej mysli? znajdz 5 powodów dla ktorych warto poczucic te wyobrazenia. Co mozesz sobie wyobrazac w zamian?

an1201 napisal(a):ze nie wiem jakiej jestem plci, boje sie ze np. bede chciala ja zmienic


pytałas meza?:P jak p0owodujesz w sobie to uczucie?

an1201 napisal(a):nie czuje sie kobieta

a skad wiesz jak czuje sie kobieta?
napisał/a: an1201 2010-09-14 19:35
k23 napisal(a):
an1201 napisal(a):od dawna nie czuje sie soba i nie poznaje sie w lustrze


kto nie czuje sie soba?:P kto siebie nie poznaje?:P kim jest ja? kim jest soba?

an1201 napisal(a):A do tego bez przerwy mecza mnie jakies mysli, i przewaznie powtarzaja sie te same co jakis czas, glownie strach przed smiercia,


wyobraz sobie to co sie dzieje dalej, gdy juz umarłas i jestes w innym miejscu. tam juz mierc Ciebie nie dotyczy.

an1201 napisal(a):strach przed zwariowaniem,


jak sie czujesz gdy tak o sobie myslisz? kim bys była bez tej mysli? znajdz 5 powodów dla ktorych warto poczucic te wyobrazenia. Co mozesz sobie wyobrazac w zamian?

an1201 napisal(a):ze nie wiem jakiej jestem plci, boje sie ze np. bede chciala ja zmienic


pytałas meza?:P jak p0owodujesz w sobie to uczucie?

an1201 napisal(a):nie czuje sie kobieta

a skad wiesz jak czuje sie kobieta?





czy to ma byc zart czy co?? bo jak dla mnie to ta odpowiedz jest kompletnie bez sensu i sie kupy nie trzyma do tego jeszcze bardziej mnie irytuje...
napisał/a: k23 2010-09-15 10:41
an1201 napisal(a):czy to ma byc zart czy co??

traktuj jak chcesz, kazdy wypowiedzi i tak przypasowuje tak jak chce. Napisałas ze nie jestes soba wiec ja sie zapytałem kto nie czuje sie soba., bo chyba oczywiste, ze ktos to musi wypowiadac.

an1201 napisal(a):wyobraz sobie to co sie dzieje dalej, gdy juz umarłas i jestes w innym miejscu. tam juz mierc Ciebie nie dotyczy.


wyobrazasz sobie smierc - to ma sens? to i tak tylko wyobrazenie, wiec mozesz sobie wyobrazic co jest po. Reszta juz jest chyba zrozumiała:)
napisał/a: viki71 2010-09-15 11:06
Powiem tak.Idż do psychiatry.Pewnie się żachniesz,bo moja reakcja była taka sama,jak mnie wysyłał lekarz pierwszego kontaktu ale psychiatra to lekarz,jak każdy inny.Dojdzie,co sie stało i da leki.Ja tez miałam myśli samobójcze,ciągle wyobrażałam sobie śmierć.Bałam się,że umrę ja,bądż mąż albo syn.To są leki ale nad tym się nie panuje i to nie twoja wina.Może być to depresja,bo u mnie była.Okazało się,że spadł mi poziom czegoś w mózgu i stąd problemy no i najprawdopodobniej ciągły stres.Teraz poziom tego czegoś w mózgu się wyrównał i funkcjonuję jak dawnie.Idż i nie czekaj bo takie stany się pogłębiają.
napisał/a: an1201 2010-09-15 19:34
k23 napisal(a):
an1201 napisal(a):czy to ma byc zart czy co??

traktuj jak chcesz, kazdy wypowiedzi i tak przypasowuje tak jak chce. Napisałas ze nie jestes soba wiec ja sie zapytałem kto nie czuje sie soba., bo chyba oczywiste, ze ktos to musi wypowiadac.

an1201 napisal(a):wyobraz sobie to co sie dzieje dalej, gdy juz umarłas i jestes w innym miejscu. tam juz mierc Ciebie nie dotyczy.


wyobrazasz sobie smierc - to ma sens? to i tak tylko wyobrazenie, wiec mozesz sobie wyobrazic co jest po. Reszta juz jest chyba zrozumiała:)



jak dla mnie wyobrazanie sobie ze sie juz umarlo (jezeli o to Ci chodzi) to tylko pogarsza sprawe... a co do tego ze nie czuje sie soba... wiem kim bylam wiem ze zawsze tak wygladalam to pooristu tak nagle mnie dopadlo i nie mam na to zadnego wplywu mysle ze moja silna wola nic tu nie zdziala...