Niedoczynność w ciąży i poronienia

napisał/a: maggie2211 2019-04-25 14:38
Czesc! Postaram sie krotko. W kwietniu tamtego roku pierwsze poronienie, zarodek nie rozwijal sie juz od poczatku. w maju TSH wynosilo 3,1, ginekolog powiedzial, ze jest w porzadku. Po 8 miesiacach staran zmiana ginekologa. Przepisane zostaje 25 µg tyroksyny, a po miesiacu jestem w ciazy, TSH na dwa tygodnie przed zajsciem wynosi 1,5. W 7 tygodniu zaczynaja sie plamienia TSH skacze do 3,2, przepisane zostaje 50 µg. Po jakims czasie zaczynam sie zle czuc, plamienia przychodza znowu, mam drgawki, dusznosc, w dniu poronienia TSH na poziomie 0,29. Po poronieniu lekarz kaze brac dalej 50. po ponad miesiacu, czuje sie okropnie, dygotanie serca, piekace oczy, TSH wynosi 0,05! Od 5 dni nie biore tyroksyny i w koncu czuje sie dobrze. Postanowilam odlozyc na 10 dni, potem dawka 25. W ciazy mam zamiar zwiekszyc do 37,5, mysle ze 50 to dla mnie za duzo. Mam wrazenie, ze do drugiego poronienia doszlo, poniewaz tyroksyna zostala za pozno zwiekszona, czy ma ktos doswiadczenie? Moze powinnam poczekac, az TSH dojdzie do 1 i dopiero wtedy zachodzic w ciaze? Dzieki za pomoc!
napisał/a: jolkanowak3 2019-04-29 16:25
Próbowałaś zmienić lekarza? Trzymam kciuki!
napisał/a: maggie2211 2019-04-30 13:40
Tak, za 3 tygodnie ide do endokrynologa, mam jeszcze wizyty u immunologa i Laboratorium gdzie sprawdza sie krzepliwosc krwi.