niejadek

napisał/a: patrycja187 2007-12-21 23:39
widze ze nikt nie chce mi pomoc naprawde nikt z was nie moze mi czegos na ten temat powiedziec o czym pisalam wczesniej. naprawde ja juz nie wiem co robic
napisał/a: leniutka 2007-12-21 23:56
Wygląda to nie na brak apetytu tylko jakby trudnośc sprawiało mu połykanie. A nie zakrztusił się czymś? A jak z wagą? Prawidłowo przybiera na wadze?
napisał/a: patrycja187 2007-12-22 14:53
tak prawidlowo przybiera na wadze ale co z tego jak ma prawie rok i je tylko kasze z butelki nawet nie chce pic.
napisał/a: leniutka 2007-12-22 15:14
Może spróbuj podawac mu kaszkę łyżeczką żeby się nauczył jeśc w ten sposób a wtedy mogłabys zaczęc podawac mu inne rzeczy.
Ważne żeby nie robic niczego na siłę i nie zmuszac. Niech zje na początek 2-3 łyżeczki. Później jak zobaczy że to nic strasznego odstaw w ogóle na jakiś czas butelkę i podawaj tylko łyżeczką. Jeżeli będzie głodny to zje. Dziecko samo się nie zagłodzi.
Nie wiem, ja tak bym zrobiła. Współczuję Ci bo wyobrażam sobie jak to Cię musi martwic.
Moja też na początku pięknie wszystko jadła łyżeczką, a potem miała taki okres (na szczęście krótki) że dostawała histerii na jej widok. Też mogłam ją karmic tylko butelką. Mojej tak się porobiło po chorobie kiedy podawałam jej łyżeczką obrzydliwe w smaku lekarstwa po których parę razy zwymiotowała. Nie zmuszałam jej do jedzenia ale stopniowo metodą drobnych kroczków na szczęście ten uraz jej minął. Mam nadzieje że u Was też tak wkrótce będzie.
Spróbuj też potraktowac jedzenie jako zabawę. Zadbaj o miłą atmosferę w trakcie jedzenia. Twój ma już ponad roczek więc może juz próbowac jeśc sam. Dzieci to na ogół lubią. Postaw mu jakieś fajne kolorowe jedzonko w miseczce. Podaj do rączki kolorową łyżeczkę (najlepiej taką powyginaną - ergonomiczną, bo maluchowi łatwiej jest taką operowac) i pozwól mu próbowac własnych sił. Pozwól mu na zabawę jedzeniem a w międzyczasie delikatnie i broń boże nic na siłę - pokazuj jak się je. Jeśli mu się uda trafic do buzi - pochwal brawami. Może taki sposób pomoże mu przekonac się że jedzenie to nic strasznego i może byc przyjemnością (Możesz na początek dawac mu do zabawy samą pustą miseczkę i łyżeczkę)
I najważniejsze nie daj po sobie pokazac mu swojego zdenerwowania że nie zjadł lub zjadł za mało, bo dzieci są jak barometr i doskonale wyczuwają nastroje matki, jej poddenerwowanie. Musisz uzbroic się w cierpliwośc, spokój, działac metodą małych kroczków i nie zniechęcac się. Mam nadzieje że powoli Twój synek zacznie zmieniac swój stosunek do jedzenia.
napisał/a: leniutka 2007-12-22 19:57
Może spróbuj podawac mu kaszkę łyżeczką żeby się nauczył jeśc w ten sposób a wtedy mogłabys zaczęc podawac mu inne rzeczy.
Ważne żeby nie robic niczego na siłę i nie zmuszac. Niech zje na początek 2-3 łyżeczki. Później jak zobaczy że to nic strasznego odstaw w ogóle czas butelkę i podawaj tylko łyżeczką. Jeżeli będzie głodny to zje. Dziecko samo się nie zagłodzi.
Nie wiem, ja tak bym zrobiła. Współczuję Ci bo wyobrażam sobie jak to Cię musi martwic.
Moja też na początku pięknie wszystko jadła łyżeczką, a potem miała taki okres (na szczęście krótki) że dostawała histerii na jej widok. Też mogłam ją karmic tylko butelką. Mojej tak się porobiło po chorobie kiedy podawałam jej łyżeczką obrzydliwe w smaku lekarstwa po których parę razy zwymiotowała. Nie zmuszałam jej do jedzenia ale stopniowo metodą drobnych kroczków na szczęście ten uraz jej minął. Mam nadzieje że u Was też tak wkrótce będzie.
Spróbuj też potraktowac jedzenie jako zabawę. Zadbaj o miłą atmosferę w trakcie jedzenia. Twój ma już roczek więc może juz próbowac jeśc sam. Dzieci to na ogół lubią. Postaw mu jakieś fajne kolorowe jedzonko w miseczce. Podaj do rączki kolorową łyżeczkę (najlepiej taką powyginaną - ergonomiczną, bo maluchowi łatwiej jest taką operowac) i pozwól mu próbowac własnych sił. Pozwól mu na zabawę jedzeniem a w międzyczasie delikatnie i broń boże nic na siłę - pokazuj jak się je. Jeśli mu się uda trafic do buzi - pochwal brawami. Może taki sposób pomoże mu przekonac się że jedzenie to nic strasznego i może byc przyjemnością (Możesz na początek dawac mu do zabawy samą pustą miseczkę i łyżeczkę)
I najważniejsze nie daj po sobie pokazac mu swojego zdenerwowania że nie zjadł lub zjadł za mało, bo dzieci są jak barometr i doskonale wyczuwają nastroje matki, jej nawet lekkie poddenerwowanie. Musisz uzbroic się w cierpliwośc, spokój, działac metodą małych kroczków i nie zniechęcac się. Mam nadzieje że powoli Twój synek zacznie zmieniac swój stosunek do jedzenia. Powodzenia:)
napisał/a: leniutka 2007-12-22 21:53
Jeszcze raz czytałam Twój pierwszy post. Jakoś mi zalazł za skórę. Szkoda mi małego i Ciebie. Wiesz myślę że największym błędem który popełniłaś było nauczenie małego jeśc przez sen (???). Przepraszam że Ci to piszę, ale to jakiś absurd... Tak naprawdę to on nie ma szansy poczuc głodu. Budzi się najedzony więc nie ma szans żebyś go mogła normalnie nakarmic. A tak naprawdę to głód jest głównym motorem tego że dziecko ładnie i chętnie je. Żadne najedzone nie będzie chciało jeśc! Wpędziłaś się w błędne koło które musisz jak najprędzej przerwac.
A poza tym musi nauczyc się świadomego jedzenia, a to co robisz... przepraszam... ale wygląda na tucz gęsi...
Pozwól synkowi zgłodniec wtedy napewno mniej czy więcej ale coś tam zje bo dziecko nie zagłodzi się. Niech nawet zje malutko. NIe zmuszaj go żeby naraz zjadł tyle ile sobie zażyczysz. Jeżeli nie zje w ogóle - spokojnie odstaw jedzenie i ponów próbę za godzinę czy półtorej.
napisał/a: patrycja187 2007-12-23 12:49
nauczylam bo mial taki czas pare dni ze nec nie jadl i juz nie mialam wyjscia to dalam mu przez sen raz drugi bo normalnie nie chcial i tak zostalo mu sie niestety ale spruboje twojej metody
napisał/a: leniutka 2007-12-23 19:14
Spróbuj i pisz jak Wam idzie:)
napisał/a: patrycja187 2007-12-23 20:35
dzieki za poprawe,ale gafe strzelilam. no dzisiaj dawalam mu tak jak pisalas i plul tylko nic wiecej i musialam dac mu znowu przez sen bo juz od wczraj mi nie jadl to mi szkoda dziecka
napisał/a: leniutka 2007-12-23 22:42
Ja myślę ze mimo wszystko powinnaś przerwac to karmienie przez sen. Pluje, bo on nie potrafi jeśc. Jak będzie głodny to zacznie jeśc normalnie.
Moja (ma rok i 4 m-ce) dzisiaj też nie chciała tknąc obiadu. Nie zmuszałam ani nic nie kombinowałam żeby zjadła. Po prostu schowałam zupę do lodówki i dałam jej (oczywiscie po podgrzaniu ) po półtorej godzinie. Zjadła z apetytem.
napisał/a: haszka9 2007-12-24 11:11
leniutka - zgadzam się z Tobą w kwestii przerwania karmienia w nocy. Zaburza to cały proces odczuwania głodu i jego zaspokojenia. Z drugiej strony rozumiem, że bardzo ciężko mamie nie nakarmić dziecka gdy widzi, że przez cały dzień nic nie jadło - przecież nie chce zagłodzić maleństwa!
Patrycja musisz być silna i podjąć decyzję, że nie karmisz przez sen i trzymać się jej. Jeśli nie masz pewności, że nie zaszkodzisz dziecku to zadzwoń do pediatry i zapytaj specjalistę. Moim zdaniem dziecko nie zagłodzi się - działa instynktownie i gdy poczuje głód to go zaspokoi. Moja córeczka (rok i 3 m-ce) też miewa dni, gdy nie ma apetytu. Czasem stawiam w jej zasięgu talerzyk z kanapeczką pokrojoną w kostkę i ona po kęsku podjada kiedy zechce. A jak nie chce to wiem, że zje jak będzie głodna.
Patrycja trzymam kciuki, żeby udało się zmienić te złe nawyki, żeby w przyszłości nie zaważyły na sposobie żywienia starszego już dziecka.
Pozdrawiam ciepło
napisał/a: leniutka 2007-12-24 14:15
Patrycja z tego co zrozumiałam karmi synka nie tylko w nocy ale także w dzień gdzy śpi (... spac w dzień będzie coraz mniej) a właśnie po południowej drzemce jest najlepszy moment żeby podac posiłek, bo dziecko po wstaniu jest na ogół głodne jak wilk.
Zgadzam się z Haszką - musisz byc Partycja silna i konsekwentna. Trzymamy kciuki.