NIENAWIŚĆ w rodzinie??

napisał/a: malenka8 2007-05-22 16:13
Hej, mam problem... może sama go sobie stwarzam, ale on dla mnie jest i nie wiem co robic. Liczę na pomoc :(

Więc... jestem z chłopakiem już ponad dwa lata, zamierzamy się pobrać. Jest cudownie, kochamy się. Mój chłopak ma wielu braci. Jeden z nich ma dziewczynę, które nie znoszę. Nie mogę na nią patrzec, gdy słyszę jej pislkiwy głosik to dosłownie chce mi się wszystko co jadłam zwrócić :/ Jest okropna naprawde pod kazdym względem. Pozostałych 3 braci dzsiewczyny sa takie mile, kochane i bardzo je lubie. O tyle dobrze, ze tej Znienawidzonej nie lubi nikt, ja i mój chłopak, pozostali bracia, teściowie moi.. jest straszna. Najorsze jest to, że oni chcą się pobrać a ona jest w ciąży. Wszyscy uważamy, że zrobiła to specjalnie, żeby się tylko wbić do tej rodziny (oni są ze sobą tylko pare miesięcy!!). Poza tym ona jest jeszcze młoda. Z opinii kolegów wynika, że nie jest lubiana, puszczalska.
Nie chodzi o to, że chcę zabronić im miłości (o ile ta czarnulka jest zdolna do tego ;]) ale chodzi o to, że będzie gbłęboka nienawiść w rodzinie!.. Nigdy nie bylam taka, zawistna, mściwa. Ale teraz, od kąd ona się pojawiła i zaczęła sie podlizywa ci tak zachowywac jest nienawidze, zrobilabym wszytsko zeby.. ;//
ech..
napisał/a: malenka8 2007-05-22 19:30
prosze odpiszcie
napisał/a: lady 2007-05-22 19:46
Mysle ze sama sie nakrecasz, to w koncu w najmniejszym stopniu twoj problem. Tak naprawde to chyba nic nie da sie zrobic, bo jak zaczniesz sie wtracac, to tylko moze sie przeciwko tobie odwrócic. W koncu nie wychodzisz za nia i jakby co, to bedziecie sie spotykac tylko od czasu do czasu. Skoro twoj przyszly szwagier "zaczął" z ta dziewczyną i skonczyło sie to ciążą, to niestety, ale musi poniesc konsekwencje i co w zwiazku z tym postanowia, to tylko ich sprawa.
napisał/a: Anasigne 2007-05-22 20:00
Jezus Maria... ja bym nigdy nie chciala wejsc do takiej rodziny, gdzie wszyscy maja ochote zadziobać jedna osobe. Rodzina to rodzina, jest po to by się wspierać wzajemnie, a nie szczuć na kazdym kroku. generalnie jestes w podobnej sytuacji.. nie wiesz i pewnie dopiero bedziesz miala okazje sie przekonac jak to jest byc tak traktowana przez bliskich. na razie wszystko jest pieknie i cudownie miedzy Tobą a Twoim facetem, ale poczekaj na pierwsze problemy i konflikty. moze sie okazać ze cudowni teściowie wcale nie sa tacy cudowni, a kochani bracia i ich kobiety, nie są tacy kochani.
generalnie wnioskuje z Twojego postu, ze sama jesteś jeszcze dosc mloda i pewne tematy nie są Ci jeszcze znane. Tak naprawde nikt z was nie ma prawa decydować o zyciu innych. Normalna rodzina powinna wspierać i nie wam jest dane decydować o tym, czy opisana dziewczyna dziala celowo, czy kocha i czy sie nadaje na zone brata twojego faceta.
postaw sie w jej położeniu. Jakbyś sie czuła w takim srodowisku? Masz dowody, ktore popierają krązące opinie o tym ze jest puszczalska?
napisał/a: Julia9 2007-05-28 14:12
Rety! A skąd w Tobie tyle agresji i negatywnych emocji skierowanych do dziewczyny.No ja jej osobiście nie znam a skoro nikt w rodzinie jej nie lubi to musi coś w tym być, jednak... postaraj sie zahamować.Im bardziej bedziesz podsycać w sobie nienawiść do kogokolwiek tym trudniej będzie Ci żyć. Niestety ale musisz chyba zaakceptować wybór brata Twojego chłopaka.Ostatecznie to on będzie z nią mieszkał i życie sobie budowal a nie Ty! Myśle że i tak nie masz wpływu na to czy ona do rodziny wejdzie czy nie.Więc proponuje więcej dystansu...
napisał/a: malenka8 2007-06-16 20:56
zgadzam sie i dziekuje za odpowiedzi.
jednak nie mam latwego charakteru i ciezko jest mi sie do kogos przekonac...

Anasigne - dowody mam (; zdjecia z imprez

Hmm... mysle ze jakbyscie sie znalezli w podobnej sytuacji to latwiej byloby wam zrozumiec o co tak naprawde mi chodzi.. samej ciezko mi to opisac. no coz, nigdy nic nie jest jak w bajce ;)
a w sumie chcialabym miec z nia normalny kontakt i zeby chlopaki mieli, ale ona ma jakas yhm... aure negatywna ;p i wszystkim psuje humor samym istnieniem...
napisał/a: onaXkogo 2007-06-30 21:30
hehe sama znam taką babkę niby zona mężowi i matka dzieciom ale rzeczywiście ma w sobie coś takiego, że nikt jej nie lubi. Ignorować nie wypada:( a zaprzyjaźnić się nie bardzo człowiek chce:)