Nieprzerwany ból gardła oraz katar

napisał/a: majek771 2009-02-24 23:41
Witam!
Minęły już 2 miesiące od mojego ostatniego postu, a właściwie i ostatnich problemów zdrowotnych i wszystko było na dobrej drodze,a jednak nie do końca.
Wszystko po ostatnich lekach było w miare ok, nie byłem chory, nawet energia mi wróciła, nie kichałem itd., ale ostatnio tj. 15 lutego dopadło mnie straszne kichanie non stop, potem do kichania doszedł katar, 16 lutego opryszczka, ból gardła i kaszel, jakoś się podleczyłem ale katar z kichaniem został i kaszel, a 22 lutego gorączka 39*C, więc 23 odwiedziłem lekarza.
I tu moje zdziwienie:
Podobno mam infekcje wirusową {wskaz. na to opryszczka), płuca ok, więc skąd kaszel? Leki mam stosować... doraźne, czyli GRIPEX, STREPSILS, ZYRTEC itd. , a jak to nie pomoze w ciągu 3 dni to DUOMOX mam sobie kupić..., w sumie wszystko przeszło, mam tylko kaszel został i tu moje pytania:
1. Czy to są poprostu choroby i tylko cześciej występują w okresie jesien-zima, a ja sobie ubzdurałem, że to cos gorszego...? W mojej klasie jest non stop conajmiej 10 osob kichających, kaszlących. W autobusie spędzam 2h w sumie, w ktorym tez kichaja itd., może poprostu oczekiwać lata i wygrzania na słońcu?
2. Może przydałby się wymas z nosa?
3. Moj kolega miał identyczną sytuacje jak opisana w całym poswie, dostał lek - AVAMYS, przeszło mu wszystko...
4. Sam już niewiem co robic, bo wkurza mnie taki nagły atak kichania po kilku tygodniach przerwy.
napisał/a: dimedicus 2009-02-25 06:44
Badanie wymazu,może się przydać tylko lekarz niechętnie daje skierowanie na takie badanie,inna sprawa,ze przebywając w takim "towarzystwie" Jesteś narażony na ciągłe kontakty wirusowe.Jeśli lekarz Ci przepisze AVAMYS to możesz stosować(jest na receptę)I starać się unikać takich zgromadzeń "kichających"
napisał/a: sect 2009-03-07 17:08
Witam
Od kilku lat mam katar, który utrzymuje się przez cały rok. Zauważyłem że nasila się gdy np. wychodzę na zewnątrz i jest zimno. Nasila się także podczas pływania. Generalnie w domu praktycznie nie występuje, może lekko nos jest przytkany (ale nieznacznie). Nieznaczie przybiera na sile także w pracy, w klimatyzowanym pomieszczeniu. Wcześniej miałem prostowaną przegrodę nosa. Jednak to nic nie pomogło. Laryngolog przepisywał mi wiele leków uodparniających, było min zastrzyki uodparniające, olej z wątroby rekina, i min nastepujące leki:
- IRS-19 - aerozol do nosa,
- Buderhin - aerozol do nosa,
- Aleric
- Bioparox
Robiłem też badania alegriczne ale one nic nie wykazały. Może zrobienie wymazu mogłoby coś pomóc?
napisał/a: anastazja831 2009-03-10 04:14
Mam problemy z gronkowcem. Żyję już z nim 4 lata. To gronkowiec złocisty. bytuje w zatokach razem z serratią mercescans. Miałam już kilka kuracji antybiotykami, ale nie przyniosły one żadnego rezultatu. Po ostatniej serii zzpadłam na zapalenie jelita, które trwało 2 miesiące :/. I stwierdziłam, nigdy więcej antybiotyków nie przyjmę.
Teraz jedynym ratunekiem jest biseptol 960. BIorę go na własną rękę przy nasilonych objawach. Jako osłony przed grzybami stosuję flucanozle 200 mg. Boję się raka szpiku i skutków ubocznych więc przerywam leczenie jak tylko zauważę poprawę. Robię tak już rok i jeszzce się nie uodpornił na niego. Mam pytanie- czy "on" może się na niego uodpornić? Czy takie przerywanie leczenia jest ok? W końcu, to nie antybiotyk. Dodam, że już brałam biseptol 960 przez 14 i nie został gronkowiec wybity. Czułam się świetnie, żadnych skutków ubocznych aż dziw. Mogłabym jeść te tabletki codziennie. Poprawiają humor.

Porada dla innych- dobrze sobie radzi z nim srebro z palladem (nanocząsteczkowe), ale jak się przerywa stosowanie, to objawy nasilają się . Łykam kilogramy tabletek na odporność- traganek, iskial, dużo wit. c i wszystko, co wpadnie mi w łapę.

Objawy mam nietypowe- zero kataru, gorączki tylko niesamowity ból (przemieszczający się po całej głowie; szczęki, oczy (czasami zaczerwienione miejsca tam skąd śpiochy się wydostają), czubek głowy, uszy, (ale wewnątrz) utrudniający myślenie i kojarzenie. Ponadto opuchlizna twarzy- zdarzyło się we wrześniu 2008- najpierw myślałam, zę to alergia, ale to nie było to . i jeszcze jeden ciekawy objaw- pulsowanie nosa- na początku myślałam, że to moja fanaberia, ale w lecie wyraźnie latały mi okulary przeciwsłoneczne na nosie co mogłam łatwo zaobserwować. Jakby nie antybiogram- wymaz z gardła- żaden lekarz nie powiedziałby, że jestem chora- mam tylko lekko podrażnione gardziołko (przy spadkach odporności przeradzające się w okropną anginę- tabletka biseptolu załatwia z reguły sprawę) i lekką wydzielinę- raz białą, raz żółtą, raz rzadką raz obfitą (można się zakrztusić; z reguły poprzedzona dużym bólem, ale jak już się wydzieli ból trochę się przytłumia- mój organizm próbuje z tym walczyć), innym razem bardzo zbitą i bardzo obfitą. Zimą dokucza mi ból, w lecie bardziej opuchlizna- oczu, uszu i nosa- szczególnie jak wstaję rano.

Od momentu wylądowania na ostrym dyżurze z powodu anginy i zastasowoia biseptolu (dzięki antybiogramowi, który przez przezorność wziełam ze sobą; bo normalnie niby biseptolu się nie stosuje na anginę); jestem jeszcze nie odporna na jeden tylko antybiotyk, który podaje się tylko dożylnie :(. ) Czuję się lepiej, ale boję się czy ten biseptol mi z kolei krzywdy nie zrobi. Uwielbiam łykać to cudo. Przez kilka godzin czuję się jak w niebie, bo bez bólu. Potem ból powraca, ale w mniejszym natężeniu, aż do kolejnego ataku- wywołanego z reguły załamaniem odporności przez stres. :(.
Czy ktoś mi powie co z tym zrobić? Lekarze nie mają z tym doświadczenia. Nie wierzą, żę jestem chora, bo nie mam gorączki, kataru. Czuję się bezradnie nieco.
napisał/a: majek771 2009-10-21 20:42
Witam to znowu ja, minął prawie rok a moje życie jak bylo owiane chorobami tak jest, zacznę od paru rzeczy/.
1. minął rok i musze powiedziec ze problem z gardłem minął, juz niemam anginy czy innej choroby przy ktorej boli gardło, od stycznia bolało mnie tylko 2 razy więc to i tak dobrze, ALE...
2. Katar - skończył się w okolicy stycznia-lutego i od wrzesnia znow wrócił, kicham prycham, raz jest lejny, raz gęsty, bezbarwny, żółty, zielony jednym słowem - MASAKRA. Byłem u 2 laryngologów, 1 powiedział ze przegroda do naprawy (tak samo jak poprzedni lar.), a 2 powiedział ze to nie od przegrody, bo przez 18 lat wszystko było ok, że to jest sprawa jakis bakteri po cyzm dała mi BUDEHRIN ... + ZYRTEC który i tak biore codziennie. Na dzien dzisiejszy 21.10 kataru niema ale nos przytkany, ogolnie od 28.09 ciągnie mi sie choroba, bolało mnie gardło był BIOPAROX i ok, katar jak juz pisałem, ale przypałętał się jeszcze kaszel! i ten kaszel długo mi schodzi, po 3 tygodniach widze dopiero poprawe, czy to moze miec połączenie z nosem itd?
3. 10.11 idę do alergologa na testy alergiczne gdyz uwazaja ze to moze byc cos z alergia (nos)
4. od jakis 4 dni czuje w uchu raz na jakies 8 godzin takie ~"blublublu" jakby chciala tak szybciutko wyleciec woda ale nie wylatuje tylko ta błona wg. mnie sie tak rusza smiesznie, co to moze byc?
5. po tych wszystkich kuracjach migdały są teraz jakies duuże, ale nie bolą, stały sie porowate i czasem `wyskoczy` z nich taka jakby grudka, biała która ma nieprzyjemny zapach - co to z kolei jest?
6. bedziemy w domu jakos na dniach likwidowac pchły gdyz moja kocica złapała, a ostatnimi czasy widziałem taka 1 małą skaczaca po moim biurku, czy to moze miec zwiazek z tymi chorobami czy nie?

POZDRAWIAM WSYZSTKICH, I CZEKAM NA ROZBUDOWANĄ ODPOWIEDŹ!!!!