nowotrów pęcherzykowaty tarczycy + powiększone węzły chłonne

napisał/a: Mariusz19881 2009-10-02 18:14
Witam.

W wyniku biopsji guzka tarczycy okazało się że mam nowotwór pęcherzykowaty tarczycy. Nie wiadomo czy złośliwy, czy nie - lekarze mnie pocieszają, że prawdopodobnie nie, bo w większości przypadków są to gruczolaki i ma to się okazać po jego wycięciu.

Ale... Mam kilka powiększonych węzłów chłonnych na szyi, czego lekarze wydają się nie brać w ogóle pod uwagę w rozważaniach a sam guzek jest bardzo unaczyniony - już USG stwierdziło, że jest o zwiększonym przepływie a lekarz robiący biopsję narzekał, że strasznie krwawi i pobiera prawie samą krew, obawiał się konieczności powtórzenia badania ale się udało.

Czy to przypadkiem nie sugeruje złośliwości?:( Te węzły mam tak co najmniej od pół roku i są minimalnie powiększone - nie mam wyniku USG przy sobie ale pamiętam, że wg standardów lekarza od USG były ok 2mm ponad normę a wg mojego onkologa mieszczą się nawet w górnej granicy normy. Zęby mam zdrowe a żadnego miejsca zapalnego nie dostrzegam.
Byłem głupi, że dziś wszystkie moje "dokumenty" zostawiłem u chirurga, nie mając kserówek, więc wielu szczegółów nie jestem w stanie teraz podać - potem postaram się jakoś wyciągnąć kopie.
W każdym razie robiłem sobie różne badania - morfologia, hormony tarczycy, OB, CRP, glukozę - wszystkie wyniki mam prawidłowe. Cholesterol wysoki ale to chyba nie ma nic do rzeczy.

Każdy lekarz z jakim miałem styczność poczynając od pierwszego zaobserwowanego węzła zapewniał mnie, że to na pewno nic groźnego i, że ostatecznie mogę sobie wykonać dodatkowe badania dla własnego świętego spokoju. I tak krok po kroku dostaję coraz poważniejsze diagnozy (jeden ponoć normalny lekko powiększony węzełpodejrzanie długo powiększony węzeł + pojawił się drugipodejrzanie dużo powiększonych węzłów na szyi, których nie mogłem wyczuć palcami+podejrzany guzek tarczycynowotwór pęcherzykowaty tarczycy?) Gdyby nie mój "hipohondryzm" to nie wiem kiedy bym się dowiedział o tym nowotworze - pewnie jakby tarczyca mi się wybrzuszała przez olbrzymiego guza:/ Mam dopiero 21 lat, być może dlatego każdy lekarz bagatelizował mojego objawy i wykluczał możliwość nowotworu. Boję się, kolejnej diagnozy - mam mieć wycięte to świństwo i zrobione badanie histopatologiczne. Oczywiście wszystko ciągle jest prowadzone w atmosferze "nie ma co się śpieszyć, martwić na zapas"...

Mam nadzieję, że streszczenie mojego problemu jest w miarę spójne, przyznam że piszę trochę zestresowany. Mam parę pytań, będę wdzięczny za każdą wypowiedź:

1. Czy powiększone węzły chłonne mogą występować w przypadku każdego rodzaju nowotworu tarczycy, czy sugerują one raczej nowotwór złośliwy?
2. Czy jest tu ktoś kto miał podobnie albo zna podobny przypadek?
3. Jakieś dodatkowe sugestie/refleksje od doświadczonych lekarzy?
napisał/a: Mariusz19881 2009-10-02 19:45
Zapomniałem o istotnej informacji: guzek ma wymiary 17mm X nie pamiętam ile ale 17mm to ten większy wymiar. Jest dobrze ograniczony, pojedynczy, u dołu lewego płata tarczycy.
napisał/a: Vieri 2009-10-02 23:06
Rzeczywiście sensowne jest podejrzenie gruczolaka. Teraz odpowiedzi na Twoje pytania.

1. Powiększone węzły chłonne czasami wskazują na nowotwór złośliwy który dał przerzut do tego węzła/ów. W tym przypadku jednak opowiadam się za inną przyczyną - stanem zapalnym.

3. Popytaj doświadczonych lekarzy:)

Ogólnie mimo całej tej otoczki niepewności itd. moim zdaniem nie ma się czym przejmować. Guz trzeba usunąć. Po badaniu hist-pat, wizyta u onkologa. Możesz wkleić też wynik tutaj, wtedy postaramy się coś doradzić.

Pozdrawiam