Nudności, osłabienie

napisał/a: GloomyJack 2010-09-22 11:54
Witam,
Mam 18 lat i od roku leczę się na dziwne dolegliwości... Od około 3 lat, miewam bez przerwy nudności, chce mi się wymiotować codziennie, od rana do nocy, raz mocniej, raz słabiej, jestem osłabiony i bardzo szybko się męczę. Rok temu postanowiłem zacząć się leczyć gdyż strasznie mi to przeszkadzało w normalnym funkcjonowaniu, odwiedziłem laryngologa, u którego wypełniłem ankietę po której wyszło że mam refluks żołądkowy, brałem jakiś czas Controloc, jednak mój stan się nie poprawiał, jakiś czas później nudności nasiliły się dość znacznie więc trafiłem do szpitala, gdyż nie byłem w stanie normalnie chodzić do szkoły (do tej pory mam z tym problemy). W szpitalu spędziłem tydzień, miałem robione badania krwi i gastroskopie, przy gastroskopi wykryto mi Helicobacter Pylori. Dodam, iż czuje kwaśny posmak w ustach i mam nieświeży oddech, głównie na czczo, ale po jedzeniu nadal nie czuje świeżosci, choć myję zęby często i dokładnie. Po wypisie ze szpitala dostałem parę antybiotyków (chętnie podam nazwy jeżeli będą potrzebne), które brałem przez tydzień i w tym właśnie czasie zmieniło się uczucie kwaśności w ustach, można powiedzieć że przeszło ze smaku kwaśnego w normalny, i oddech bardzo się poprawił, nawet na czczo, pozostały jedynie nudności... Niestety trwało to tylko tydzień, po odstawieniu antybiotyków wszystko wróciło i do dziś czuję przykry zapach/posmak w ustach i okropne nudności. Jest to jednak tylko odruch wymiotny, jeszcze ani razu nie zdażyło mi się czymkolwiek zwymiotować. Jakiś czas po wizycie w szpitalu miałem robioną kontrolną gastroskopie i okazało się że Helicobacter Pylori został wyleczony, a objawy pozostały... W wynikach napisane było również iż mam "dyspepsje" czyli niestrawność, lecz na to również przyjmowałem różne leki, z których żaden nie pomagał. Niedawno byłem także u psychiatry, z podejrzeniem iż może to być na tle nerwowym. Po krótkiej rozmowie opowiedziałem iż miewam różne lęki i depresje. Psychiatra przepisał mi lekarsta na uspokojenie a także na depresję, stany lękowe itp... Niestety one również nie pomogły. Wszystkie badania krwi i wyniki były oceniane przez paru lekarzy rodzinnych którzy uznali iż są w porządku i nie mają pojęcia co może być przyczyną... Dodam jeszcze, że praktycznie ciągle zbiera mi się wydzielina w gardle (chociaż nie choruje na zatoki). Niedawno miałem robiony wymaz z gardła i nosa z antybiogramem, i wykryto Gronkowca Złocistego, jednak wziąłem już antybiotyki które powinny go wyleczyć, a moje dolegliwości niestety nadal pozostały...
Odpowiem na każde pytania.
Jestem już tak wykończony psychicznie tą chorobą, że tracę nadzieję na jakąkolwiek poprawę, a jako że lekarze nie potrafią pomóc, to może ktoś z was spotkał się z czymś podobnym, lub posiada wiedzę która może mi pomóc... Posiadam wszelkie wyniki z gastroskopi, badań krwi, USG brzucha a także wyniki z robionego kontrastu.
Z góry dziękuję za jakąkolwiek chęć pomocy i zainteresowanie.
napisał/a: Kbu 2010-09-22 18:53
Aż z żalem się to czyta. Ja mam podobnie od 4 miesięcy. Tyle, że u mnie zaczęło się po antybiotykach. Robiłeś może jakieś badania w kierunku grzybicy układu pokarmowego? Lekarze nic takiego nie sugerowali? Bo wiesz, jeśli wyniki badań takich jak gastroskopia, USG, morfologia itd, nie wskazują na nic konkretnego, to może faktycznie męczy Cię grzyb(po antybiotykach często się nasilają objawy). Ja też powoli myślę o jakiś lekarzu "od głowy", bo mam mdłości 4 miesiące i już nie mogę nerwowo wytrzymać tego. Ciągle dół ... Czekam na kolejne wyniki w kierunku Candida(czyli grzyba)i wtedy zacznę działać. Pozdrawiam i życzę powodzenia. Wiem jak się żyje z codziennymi mdłościami.
napisał/a: GloomyJack 2010-09-22 20:19
na obecność grzybów miałem robione testy jednak nic nie zostało wykryte, również w wymazie nie wykryli żadnych grzybów... ;( to jest straszne, bo tak się żyć nie da :/ mam bez przerwy biały nalot na języku i straszny zapach... właśnie jutro ide do lekarza który da mi skierowanie na sonde żołądkową, która przez 2 godziny bedzie sprawdzac moje kwasy ... moze wtedy cos sie uda wykryc... :( a poki co brak mi nadziei bo to właśnie tak nagle przyszło... nie brałem na nic antybiotyków :( ogólnie byłem zdrowy aż do tamtej pory i rzadko odwiedzałem lekarza :/ więc nie mam zielonego pojęcia czemu nagle takie coś mi się stało ;( ale dziękuje że się zainteresowałeś
napisał/a: martyna221 2010-09-23 16:18
A probowales moze brac Omeoprazol ? ja mam tez reflux i wlasnie ten lek mi pomogl. Lanzul tez jest dobry, ale podobno zmienili mu nazwe czy cos.Zapytaj w aptece albo u lekarza.Te leki oczywiscie sa na recepte.
napisał/a: GloomyJack 2010-09-23 16:39
Brałem Omeprazol jak i Lanzul przez długi czas... Niestety efektów nie było żadnych :(( wydaje sie jakiś odporny na leki... Cokolwiek nie wezme to nic nie działa... Nie mam pojęcia czy mam za dużo kwasów czy za mało, czy może mam normalne, a nudności są przyczyną czegoś innego... Dziwi mnie jedynie że tabletki przeciwko bakteriom układu przełykowego (po Helicobacter Pylori) pomogły na nieświeży oddech podczas kuracji (przez tydzień), a po tygodniu wszystkie objawy wróciły... I żaden lekarz nie chce ponownie mi tych antybiotyków przepisać, mówiąc że jeżeli je brałem to musiały pomóc...
Znajomi namawiają mnie na wizytę u zielarza (z powołania, nie oszusta), chciałbym wiedzieć co myślicie, bo wiele osób go sobie chwali i pomógł im dużo bardziej niż lekarze...
Oczywiście jest także podejrzenie nerwicy żołądkowej... Lecz nie wiem jak to mogę leczyć :( brałem jakieś tabletki na uspokojenie, niestety nie przynosiły żadnych efektów, ani uspokajających ani leczniczych :(
napisał/a: martyna221 2010-09-24 11:12
W twoim przypadku chwytalabym sie wszystkiego zielarza tez. Moja kolezanka 5 lat temu byla bardzo chora tylko ze ona miala dusznosci i zoladek ja bolal.Codziennie byla u niej karetka, ale dopiero po 5 jej przyjazdach wzieli ja do szpitala. Tam nie wiedzieli co jej jest ale kazali polykac kupe lekarstw. Ostatecznie uznali, ze udaje dali jej leki psychotropowe i wyslali na badania do szpitala psychiatrycznego.Zadawali jej rozne glupie pytania np. ktora godzina ? Jednym slowem idioci.A ona juz rzeczywiscie wariowala po tych lekkarstwach, tak by ja wykonczyli.Na szczesie jej mama dostala namiary na dobrego zielarza, pojechaly tam pogadal z nia co i jak i dal jakies ziola.Nagle wszystko sie w niej uspokoilo i do dzis normalnie funkcjonuje.Zielarz stwierdzil, ze to tarczyca.Wiec nie szkodzi ci tez go wyprobowac.
napisał/a: GloomyJack 2010-09-24 12:15
Dziękuję Martyno )
bardzo chciałem "usłyszeć" opinie kogoś kto już miał do czynienia z zielarzem (albo jego znajomi mieli). Podobno oni z wyglądu potrafią ocenić co i jak ;) i po krótkiej rozmowie... Więc może on mi pomoże ;)
Dzięki za zainteresowanie i jak tylko wróce od zielarza napisze co mi powiedział (może kiedyś komuś przyda się ten post). Nikomu nie życzę takich problemów :).

Pozdrawiam gorąco! :)
napisał/a: GloomyJack 2010-09-30 14:27
Wczoraj wróciłem od zielarza ;) w sumie wróciłem lekko zniesmaczony tym co mi powiedział, jednak w wielu rzeczach miał racje, dokładnie powiedział jaki mam charakter, nawet wiedział że po narodzinach nie płakałem ^^ co było lekkim szokiem, następnie zaczął sprawdzać moje choroby, okazało się ze mam chore płuca (mam problem z kaszlem i zbieraniem się ropy w gardłe, prawdopodobnie z płuc), powiedział że mam chore nerki, wątrobe, dwunastnice... Najgorsze że ma rację, gdyż często mam problemy z żołądkiem, i powiedział że nudności są właśnie z tym związane... Dostałem ziółka i tłustą diete, z czego nie bardzo się cieszę bo nie przepadam za mięsem i tłustą żywnością :P no ale... pożyjemy zobaczymy
A co do moich wyników, to zadziwił mnie fakt iż po wysłaniu moich wszelkich badań jakie miałem od czasu pobytu w szpitalu do Niemiec, gdzie moja babcia pokazała je swojej lekarce. Owa lekarka od razu oglądając wyniki stwierdziła, że mam zapalenie żołądka i w żadnym wypadku z takimi wynikami nie powinni mnie wypisywać ze szpitala... Dodała jeszcze że leczenie szpitalne jest bardzo drogie i prawdopodobnie to było powodem tak szybkiego wypisu... Więc jeżeli to prawda, to wielki minus dla naszej służby zdrowia... No nic, teraz czeka mnie prześwietlenie płuc i przebadanie pod kątem tego co zielarz mi "przewidział" Jednakże jest to pewien krok dalej co mnie cieszy... Bo nikt mi żadnej diagnozy nie chciał dać
I jak najbardziej polecam każdemu wizytę u zielarza (takiego z powołania), gdyż mimo, że czasami gada głupoty, to naprawdę coś w tym jest, i wiele jego słów warto sobie zapamiętać.
napisał/a: martyna221 2010-10-04 17:50
Mam nadzieje, ze Ci ten zielarz pomoze. Duzo ziol Ci przepisal? Zaloze sie, ze nie tylko Ty masz problemy jednoczesnie z zoladkiem, plucami itd. ale co zrobic. Lepiej sie juz czujesz, zaczely ziolka dzialac?
napisał/a: GloomyJack 2010-10-06 20:24
Hmm jeszcze nie brałem ;) bo musieliśmy zamówić w aptece, bo brakowało wszystkich :( i dopiero jutro zaczne pić :) podobno pierwszy tydzien/dwa tygodnie ma byc jeszcze gorzej... no ale później coraz lepiej :) trzeba wierzyć hehe... Ziół jest 51 :( tylko nie mam pojęcia czy można je słodzić (nie cukrem, tylko miodem, bo zdrowe :D) ale to jeszcze będę musiał zadzwonić do zielarza i popytać o szczegóły ;) ale cieszę się bo przepisał mi także Nafte destylowaną (która podobno jest dobra na wszystko) i jestem w stanie chodzić do szkoły :) chociaż są momenty, że mam ochote wyjść z lekcji bo mnie mdli strasznie... No ale zawsze to lepiej niż wcześniej... :) Jeżeli zmieni się coś po ziółkach to dam znać :)
napisał/a: mpxxl 2010-10-06 23:54
a jak to cenowo wychodzi? wizyta i te specyfiki?
napisał/a: martyna221 2010-10-07 18:56
Bedziesz musial wytrzymac, zatkaj sobie nos i wypij wszystko do dna heh.
A czemu ma byc przez 2 tygodnie jeszcze gorzej?