Obsesja na punkcie męskości

napisał/a: samiec1 2014-12-22 20:59
Witajcie,

od dziecka (od ok. 20-tu lat) mam nietypowy problem, który nie pozwala mi normalnie żyć. Mam obsesję na punkcie męskości. Mężczyźni wzbudzają we mnie podniecenie seksualne. Zanim nazwiecie mnie jednym z wielu homoseksualistów, przeczytajcie dalej.

Wszystko zaczęło się od tego, że jako dziecko w wieku przedszkolno-szkolnym (miałem jakieś 6-7 lat) zacząłem odczuwać pociąg seksualny do mojego ojca, który nigdy nie okazywał mi ciepła ani zainteresowania. Zacząłem być ciekaw jak wygląda ciało dorosłego mężczyzny, pragnąłem bliskości z mężczyzną. Bardzo chciałem zobaczyć dorosłego mężczyznę nago. Rozwinął się u mnie też fetysz na punkcie męskich eleganckich butów, który mam do dzisiaj. Buty to dla mnie synonim czegoś intymnego.

Co ciekawe, moje reakcje na mężczyzn dotyczą niemal wyłącznie tych, którzy są niedostępni. Wszystko to byłoby do zniesienia gdyby nie fakt, że moja obsesja uruchamia się w najzwyklejszych sytuacjach. Uścisk dłoni, rozmowa, a nawet wymiana spojrzenia - wszystko to od razu budzi mój lęk, uczucie niezrozumienia i ekscytację w jednym. Zarówno gdy jestem uczestnikiem tych sytuacji, jak i wtedy, gdy widzę je z zewnątrz.

Zdarzyło mi się też dwukrotnie "zakochać" w mężczyznach. Biorę to słowo w cudzysłów, bo to uczucie jedynie podobne do prawdziwego zakochania. Byłem wtedy szalenie zazdrosny o daną osobę, myśleć o niej o wiele za dużo, płakać przez nią, ale jednocześnie trwać w tym, bo jednak to cierpienie coś mi dawało. W obu przypadkach byli to heteroseksualni koledzy, trochę starsi ode mnie, dający na zewnątrz bardzo dużo ciepła, ale też trzymający na dystans. Moje relacje z nimi przypominały eksperymenty pod tytułem "jak daleko mogę się posunąć?". Testowałem różne zachowania, jednak zawsze były bardzo subtelne, nigdy nie przekraczałem granicy. Druga z tych osób dowiedziała się o moich uczuciach.

Miałem też doświadczenia łóżkowe z mężczyznami, jednak nie spełniły one moich oczekiwań. Nie potrafię czerpać przyjemności z relacji z kimś, kto jest dostępny. W pewnym sensie obrzydzało mnie obcowanie z ciałem innego mężczyzny.

Te emocje to dla mnie ogromny problem, dają mi się we znaki każdego dnia. Mężczyźni stanowią połowę populacji, a ja przy niemal każdej interakcji czuję to, co opisałem. Rozmawiałem o tym z kilkoma psychologami, w tym na terapii grupowej, jednak nic się nie zmieniło. Wszyscy zmuszali mnie do maglowania tematu mojej obecnej relacji z ojcem, ale po tej pracy nic się nie zmieniło. Nadal cierpię tak samo.

Bardzo proszę o jakąś sugestię, co mógłbym z tym problemem zrobić. Czy seksuolog zajmuje się podobnymi sprawami?

Z góry dziękuję za wszelką pomoc.
napisał/a: Pit7 2015-01-05 22:00
Witam,
nie jestem psychologiem czy seksuologiem, ale niektórzy twierdzą, że mądry ze mnie chłopak :). To co mi się nasuwa po przeczytaniu tekstu to braki informacji. Trudno wysnuć nawet przypuszczenia bez odpowiedzi na pytania:
-jak postrzegasz siebie jako mężczyznę, oceniasz swoją męskość, jak to było na przestrzeni lat
-co masz na myśli twierdząc, że kontakty seksualne m-m nie spełniły oczekiwań
to na początek...
napisał/a: samiec1 2015-01-07 23:17
Dziękuję za odpowiedź.

Jak postrzegam siebie jako mężczyznę? Sam nie wiem. Czuję się odklejony od rzeczywistości na wielu polach, w tym również na tym. Jako dziecko w przedszkolu czasem bawiłem się lalkami i ciągnęło mnie do kobiecego świata. Dzisiaj mam bardziej męskie zainteresowania, ale nie jestem pewien czy nie narzuciłem sobie tego. Czasem utożsamiam się z kobietami. Co ciekawe, postacie kobiece bardziej mnie fascynują, ale w życiu codziennym otaczam się niemal wyłącznie facetami i to heteroseksualnymi.

Miałem parę doświadczeń z mężczyznami. W większości przypadków nie miałem ochoty na kontakt. Zauważyłem, że czuję podniecenie tylko mężczyzn, którzy są nieosiągalni. Kilkukrotnie doświadczyłem transformacji, gdzie ktoś mnie pociągał, a po złamaniu dystansu moje zainteresowania spadało do zera. Obcowanie z ciałem innego faceta było dla mnie na swój sposób nudne, jakbym dotykał samego siebie. Zupełnie inaczej to działa w mojej wyobraźni.
napisał/a: danuta_maj 2015-03-04 14:13
Trochę znam się na tym temacie, gdyż mój syn miał problemy z wyborem orientacji. Jeżeli Panu nie pomogły wizyty u psychologów, może jednak warto wybrać się do seksuologa. To zawsze inna wiedza i doświadczenie. W Warszawie przyjmuje profesor Stanisław Dulko.
napisał/a: wikam2 2015-03-04 14:32
Proszę aby był to ostatni post, polegający tylko i wyłącznie na polecaniu lekarza i kliniki.
napisał/a: samiec1 2015-03-04 15:07
Pani Danuto Maj,

serdecznie dziękuję za odpowiedź. Musi być Pani naprawdę zachwycona tym lekarzem, gdyż specjalnie zarejestrowała się Pani na tym forum i napisała 2 posty, z czego 100% z nich zachwala Pana Stanisława Dulko. Niestety mam dla Pani złe wieści. Ludzie nie są aż takimi idiotami za jakich ich Pani uważa i potrafią wyczuć co jest bezczelną reklamą, a co prawdziwą rekomendacją. Stosuje Pani standardową metodę polecania na forum. Podpisuje się Pani imieniem i nazwiskiem (oczywiście popularnym, żeby nie było można określić Pani tożsamości), opisuje wyimaginowany problem i daje się ponieść zachwytom nad polecaną osobą. Czy naprawdę sądzi Pani, że jesteśmy aż tak durni? Zresztą jak widać Panu Stanisławowi Dulko brakuje nie tylko taktu, ale również kompetencji. Mój problem nie sprowadza się do "wyboru orientacji", a poza tym - tak dla Państwa informacji - orientacji seksualnej się nie wybiera. Nie wiem z której epoki pochodziły Pana podręczniki, Panie Dulko, ale proszę może zaczerpnąć wiedzy od samych zainteresowanych.