Od 3 miesięcy boli mnie nadgarstek prawej ręki

napisał/a: miaugosia1 2010-01-30 13:54
Drogi Peterze,
dziś trafiłam na forum commed.pl i na Twe rzeczowe i pełne troski posty!!!
Mam nadzieję, że i mnie doradzisz, gdyż jestem bezradna i umęczona schorzeniem na jakie cierpię od 6 już miesięcy :/, a które mimo ''leczenia'' nie ustępuje:///
Moja przygoda z zespołem de quervaina rozpoczęła się w sierpniu we francji. Praca w barze i w restauracji wyszła mi bokiem, a raczej lewym nadgarstkiem, który nie podołał takiemu wysiłkowi.
Pod koniec września ból ręki okazał się tak silny, (drętwienie, budzenie się nie na dźwięk budzika, a na atak porannego bólu), że zmuszona byłam do rezygnacji z pracy, i do podjęcia leczenia.
Początkowo zalecono mi noszenie usztywniacza i cierpliwość. Po kilku tygodniach okazało się, że sam usztywniacz nie daje rady i pani doktor - specjalista medycyny sportu wysłała mnie do kinezyterapeuty, który upinał na nadgarstku 2 elektrody - ponoć niwelujące ból. Te zabiegi również nie przyniosły pożądanych rezultatów. Kolejny lekarz reumatolog zalecił stosowanie maści i tabletek przeciwzapalnych naproxen...
I tak mijał czas. Na Święta Bożego Narodzenia przyjechałam do Polski. Wybrałam się tu do super kliniki, do jednego z lepszych ortopedów w kraju. Lekarz postawił diagnozę: zapalenie wyrostka rylcowatego kości promieniowej. Zapisał zabiegi: jonoforezę, laser, terapuls, a ostatnio dodał również krioterapię. 2 tygodnie temu miałam wstrzykniętą blokadę z jakiegoś homeopatycznego leku, którego nazwy nie poznałam. Martwię się o moja rękę i o skuteczność stosowanych metod leczenia. Niby obrzęk troszkę ustąpił po zabiegach krio, ale ból przy większości wykonywanych ruchów pozostał.
Drogi Peterze, proszę o poradę.
Z pozdrowieniami, Gosia>
napisał/a: Peter 2010-02-02 08:08
Jednorazowe podanie leku homeopatycznego nie rozwiąże problemu. Zwykle jest to seria co najmniej 10 zastrzyków w odstępie 3 dniowym. Prawdopodobnie tym lekiem mógł być Zeel T, chociaż równie dobrze mógł być zastosowany steryd. Tutaj nie rozstrzygniemy, czy posiadasz właściwe informacje.
napisał/a: ANITEX 2010-02-02 20:06
Panie Peterze ja również mam podobny problem, który ciągnie się właściwie od sierpnia. Na początku bolał mnie nadgarstek kilka dni, ale przeszło. Później bolało mnie pół dłoni w okolicy kostek i samo przechodziło
na drugą część dłoni. W międzyczasie doszła do tego stopa a konkretnie okolice stawów palców łącznie z opuchlizną. Doszło do tego, że nie mogłam ani chodzić ani nawet ubrać buta. Byłam u kilku lekarzy i robiłam wyniki i stanu zapalnego nie było, boreliozy tez nie , kwas moczowy ok. Więc poszłam do homeopaty i dostałam kilka rodzajów leków ale praktycznie nic się nie zmieniło po 20 dniach zażywania leków noga jest nadal opuchnięta a dłonie bolą mnie już obie wprawdzie lewa o wiele mniej , ale też nie mogę nią właściwie przekręcić kluczyka w samochodzie a na dodatek prawa dłoń nie dość, że nadal spuchnięta to na wierzchu nadgarstka pojawiło się zgrubienie i już nie wiem co robić. Nie dodałam jeszcze, że brałam różne rodzaje tabletek, maści a nawet zastrzyki. Bardzo proszę o radę, bo już właściwie sama nie mogę się ubrać.
napisał/a: Peter 2010-02-03 14:27
Proszę podać wyniki ostatnich badań. Czy był robiony czynnik RF lub ASO? Czy przed pojawieniem się tych dolegliwości pani nie chorowała na anginę lub inne schorzenia górnych dróg oddechowych lub jakieś atypowe infekcje (np. mononukleoza, chlamydioza)
Proszę też napisać, jakie to były maści i zastrzyki.
napisał/a: joolka13 2010-02-08 15:07
Witam! Ja miałam podobny problem z prawym nadgarstkiem i kciukiem. Ból był uciążliwy czasem intensywny, okresowo malał ..... trwało to latami i nikt nie wiedział co mi jest. Dopiero po wielotygodniowej lekturze i analizie innych dolegliwości występujących u mnie przez ostatnie lata (np. infekcje układu moczowego) stwierdziłam z moim wspaniałym lekarzem rodzinnym, że trzeba zrobić badanie na obecność chlamydii trachomatis. Wynik badania wskazał na obecność.... i okazało się to trafione, bo po przyjmowaniu antybiotyku objawy ustąpiły. Nie twierdzę, że u innych musi być taka sama przyczyna, ale może warto wykonać takie badanie. Można je wykonać bez skierowania, ale niestety jest odpłatne. Można wcześniej spytać lekarza, co o tym sądzi :) Pozdrawiam
napisał/a: juliagc 2011-05-07 18:38
Witam!
Poczytałam to forum i zauważyłam że Pan Peter daje wiele ciekawych rad. Nie ukrywam że sama również jakiejś rady potrzebuję ponieważ mam już dosc kłopotów z dłonią. Wszystko zaczęło się we wrześniu 2010 , wlaściwie ręka pobolewała mnie już wcześniej ale delikatnie i tylko wtedy gdy dużo pracowałam. Pracuje w biurze i bardzo dużo piszę w zasadzie ok 7 godz dziennie + kalkulator i okazjonalnie klawiatura. We wspomnianym wrześniu miałam bardzo pilną pracę i przez jakieś 6-8 dni musiałam baaardzo dużo klikać, ręka zaczeła mnie bolec po ok 3 dniu pracy i już nie przestała.w pazdzierniku i listopadzie nie pracowałam, więc myślałam że sobie odpocznie i będzie oki, lekarz rodzinny powiedział że to pewnie przeciążenie i dał naproxen w tabletkach + ketospray. 2 miesiące odpoczynku i te leki nic nie dały.Później byłam u fizjoterapeuty który stwierdził że mam jakieś blokady w kręgosłupie i niby w szyi też, odblokował to i miało być lepiej, ale dalej nie było. poszłam do neurologa który powiedział że to pewnie cieśń nadgarstka i wysłał na rehabilitacje.ok 2 tyg. po rehabilitacji czułam lekką poprawę na jakiś miesiąc , po tym czasie znów to samo. później miałam drugą serię rehabilitacji na cieśń nadgarstka (dodam tylko że te obie serie obejmowały po 10 zabiegów: krioterapia, jonoforeza, ultradzwięki,diadynamik i pole magnetyczne) i historia się powtórzyła. Inny neurolog mówił mi że to nerw łokciowy i miałam serie rehabilitacji na nerw łokciowy z laserem , galwanizacją, kapielą perełkową i ultradzwiękami + zastrzyki olfen i znów tylko krótka poprawa. międzyczasie byłam też u ortopedy który zlecił mi badania na czynnik reumatoidalny - wynik 9, czyli nie reumatyzm i ASO - wynik 121 oraz CRP - wynik0,2 , czyli brak stanu zapalnego. Przebadano mnie również szczegółowo pod kątem boreliozy, kiedyś miałam kontakt z chorym kleszczem, wyszło że to na 100% nie borelioza. dodatkowo sprawdziłam chlamydie i równiez wynik ujemny.Już na samym początku brałam witaminy ALA NERV na wzmocnienie układy nerwowego. Ręka boli mnie nadal, mimo stosowania wielu leków i całego wachlarza maści przeciwbólowych i przeciwzapalnych. Najgorszy ból czuje w momencie gdy muszę coś zrobić, cokolwiek... mam wrażenie jakby mi ktos igły wbijał w dłoń i nadgarstek
9zwłaszcza na wierzchu dłoni), czasem czuję jakby mi "prąd chodził po dłoni". ręka mi raczej nie drętwieje i gdy nie pracuję to w zasadzie nie boli, nie boli mnie też w nocy. Boję się gdyż mam poważne problemy z wykonywaniem pracy i już nie mam pomysłow do kogo z tym iść i co robić. Aktualnie neurolog mówi że to jednak może być od szyi bo czasem jakby mnie w podobny sposób tylko lżej pobolewała lewa ręka, przepisał mi lek baclofen, który mam brać koło miesiąca. Proszę o pomoc, jakąś radę bądz wskazówkę. Z góry dziękuję za każdą odpowiedz.
napisał/a: neutralny 2011-05-08 00:03
"Pracuje w biurze i bardzo dużo piszę w zasadzie ok 7 godz dziennie + kalkulator i okazjonalnie klawiatura" co to znaczy okazjonalnie klawiatura? piszesz długopisem na papierze?
napisał/a: monika18lat 2011-08-03 23:46
Mam to samo ;/ jakoś we wrześniu zaczęło bolec mnie w nadgarstku myślałam że to dlatego że ręka nie przyzwyczajona do pisania bo przecież nie robiłam nic ciężkiego żebym mogła nadwyrężyć jakoś po miesiącu miałam zawody w koszykówkę i przed zawodami mieliśmy trening chcąc nie chcę musiałam grać piłka została tak wybita że dostałam w rękę i ból minął przestało mnie boleć zupełnie.. w lutym znowu ból się ujawnił i to tak straszny że kanapki nie mogłam utrzymać żadne żele okłady zimne nic nie pomagało po paru dniach ból znikł.. i teraz jakieś pare tygodni temu znowu zaczęło mnie boleć jak przyłożyłam coś zimnego to to normalnie czułam jakby miało mi rękę wypalić tak parzyło.. miałam jechac na prześwietlenie ale ból znikł tak jak zawsze myslałam że już ostatecznie ale on po dwóch dniach znowu się pojawił i za każdym razem wydaje mi się że jest coraz to mocniejszy :( Boję się bo jedna dziewczyna bolało ją w nadgarstu i okazało się że ma jakiegoś guza czy coś wykryli jej go dopiero teraz a miała go przez 7 lat i rękę jej musieli amputować bo miała przeżuty najlepsze jest to że lekarze twierdzili że wymyśla że nic nie ma że jej się na wf nie chce ćwiczyć no i ma ;/ Bardzo proszę o radę;(
napisał/a: Hubson 2012-03-13 21:24
Witam serdecznie

Piszę bo mam bardzo podobny problem. Jestem pracownikiem budowlanym i obecnie wykonywałem tynki tradycyjne. 13 dni temu po całodniowym rzucaniu zaprawy, co wiązało się z intensywnymi ruchami nadgarstka, doznałem urazu i wystąpiła opuchlizna po lewej stronie zewnętrznej części prawej ręki tuż nad nadgarstkiem. Nasmarowałem to maścią Traumeel s i na drugi dzień pojechałem do pracy. Po kilku ruchach ręki wyżej opisane miejsce zaczęło dotkliwie boleć przy każdym najmniejszym ruchu. Doszło nawet do sytuacji, że na skutek bólu traciłem władzę w ręce. Ze względu braku czasu do lekarza udałem się dopiero 5 dni po wystąpieniu urazu. Przez te dni ręka nad nadgarstkiem bardzo spuchła i ból utrudniał zwykłe czynności nawet pisanie. Podczas poruszania dłonią słyszałem i wyczuwałem pod palcami tarcie i czasami coś trzeszczało. Lekarz powiedział mi, że zatarłem ścięgna i przepisał mi lek przeciwbólowy Nimesil oraz maść Thermo-Reumon i zalecił abym przez najbliższe dni nie nadwyrężał ręki. Kurowałem się 8 dni, po czym stwierdziłem, że ból ustąpił. Mogłem podnosić tą ręką cięższe przedmioty. Wczoraj udałem się na siłownię i podczas treningu nie odczuwałem żadnego bólu ani ograniczenia ruchu dłoni. Problem powrócił dziś. Pojechałem do pracy i znów "chlapałem" tynki. Po 3 godzinach pracy ręka spuchła, każdy ruch powodował ból i "trzeszczenie" nad nadgarstkiem.

Proszę o poradę (podpowiedź) co uczynić, jak leczyć i czym może się skończyć całkowite niewyleczenie tego urazu? Jak uchronić się przed nawrotami bólu?

Ból bardzo mnie ogranicza, nie mogę wykonywać pracy. Chciałbym jak najszybciej się z nim uporać, choć wiem, że w tego typu schorzeniach czas jest najlepszym lekarstwem.

Jutro planuję wybrać się do lekarza. Postaram się o skierowanie na prześwietlenie. Może ono coś pokarze.

pozdrawiam
Hubert