opuchlizna
napisał/a:
oleg.
2009-02-07 22:07
witam. :)
chciałbym zasięgnąc informacji odnosnie, jak zaznaczyłem w temacie, opuchlizny.
mianowicie, sprawa się przedstawia tak:
jedząc pewnego dnia śniadanie, prawie zjadłem kawałek swojego zespsutego zęba. przyjemność wątpliwa, nie polecam. ;) sprawa powtórzyła się w krótkim czasie x3. preludium tego były dośc mocne, tłumione pyralginą bóle. gwoli ścisłości dodam że chodzi o 6, 7, 8. dolne, lewe.
udałem się do dentysty. z tego co wiem, dość dobry fachowiec: poradził sobie z zębami mojej mamy. a zęby na niej złamał już nie jeden. ;D oby tak dalej. ;)
to było w czwartek. tydzień temu, a więc już 10 dni.
facet z habilitacja i postura kanadyjskiego drwala. o ręce większej ode mnie. a ja dałem rade do dwóch metrów dorosnąć. męczył się z dwoma zebami półtorej godziny. nie zgodziłem się żeby poszedł za ciosem i usunał trzeci. bo po drugim ja poszedłem jak po ciosie w pysk na dół fotela metodą wody w klozecie. popłynołem ledwie przytomny.
nocą na poduszkę wylałem więcej krwi niż radio maryja jadu w ciągu roku.
połowa twarzy była opuchnięta. dość mocno. opuchlizna przez pierwsze kilka dni schodziła systematycznie. później już mniej.
mam wrażenie że co dnia ubywa, ale w ilościach minimalnych. i nie jestem pewien czy tak jest rzeczywiście.
w związku z tym mam pytania: czy jest to naturalne? czy zejdzie to z mojej twarzy? jeżeli tak, to po jakim czasie? czy całkowie? i co moge z/robić żeby przyśpieszyć?
byłbym wdzięczny za opowiedź.
chciałbym zasięgnąc informacji odnosnie, jak zaznaczyłem w temacie, opuchlizny.
mianowicie, sprawa się przedstawia tak:
jedząc pewnego dnia śniadanie, prawie zjadłem kawałek swojego zespsutego zęba. przyjemność wątpliwa, nie polecam. ;) sprawa powtórzyła się w krótkim czasie x3. preludium tego były dośc mocne, tłumione pyralginą bóle. gwoli ścisłości dodam że chodzi o 6, 7, 8. dolne, lewe.
udałem się do dentysty. z tego co wiem, dość dobry fachowiec: poradził sobie z zębami mojej mamy. a zęby na niej złamał już nie jeden. ;D oby tak dalej. ;)
to było w czwartek. tydzień temu, a więc już 10 dni.
facet z habilitacja i postura kanadyjskiego drwala. o ręce większej ode mnie. a ja dałem rade do dwóch metrów dorosnąć. męczył się z dwoma zebami półtorej godziny. nie zgodziłem się żeby poszedł za ciosem i usunał trzeci. bo po drugim ja poszedłem jak po ciosie w pysk na dół fotela metodą wody w klozecie. popłynołem ledwie przytomny.
nocą na poduszkę wylałem więcej krwi niż radio maryja jadu w ciągu roku.
połowa twarzy była opuchnięta. dość mocno. opuchlizna przez pierwsze kilka dni schodziła systematycznie. później już mniej.
mam wrażenie że co dnia ubywa, ale w ilościach minimalnych. i nie jestem pewien czy tak jest rzeczywiście.
w związku z tym mam pytania: czy jest to naturalne? czy zejdzie to z mojej twarzy? jeżeli tak, to po jakim czasie? czy całkowie? i co moge z/robić żeby przyśpieszyć?
byłbym wdzięczny za opowiedź.
napisał/a:
wander1
2009-02-11 13:44
Po 2 tygodniach powinna byc juz duza poprawa, gdyby wystepowal bol, ropny wysiek z rany wskazane bedzie przepukanie zębodołów u stomatologa srodkami z antybiotykiem.
napisał/a:
oleg.
2009-02-15 20:38
dziękuje za odpowiedź.
poprawa jest. nie ma bólu. (w między czasie dostałem od lekarza trzy tabletki na ranę). ropy również już nie ma.
jednak opuchlizna, mała bo mała ale, jest. i albo schodzi bardzo powoli albo wcale.
to normalne?
szczególnie to widoczne gdy wprawiam mimikę w ruch.
poprawa jest. nie ma bólu. (w między czasie dostałem od lekarza trzy tabletki na ranę). ropy również już nie ma.
jednak opuchlizna, mała bo mała ale, jest. i albo schodzi bardzo powoli albo wcale.
to normalne?
szczególnie to widoczne gdy wprawiam mimikę w ruch.
napisał/a:
wander1
2009-02-18 14:12
U jednych dana rzecz jest "normalna" u innych nie. Bez wizyty u lekarza, bez obejrzenia pacjenta i przez internet nie da sie określać co jest akurat "normalne" a co nie.