Osłabienie i kaszel od miesiaca

Ponad miesiac temu zaczełam czuc sie znacznie gorzej-oslabienie,bóle głowy,brzucha,mdłosci,rozwolnienie,dreszcze,zadyszka.Poleczyłam sie "po domowemu"(leki p.grypowe,witamina C,wapno,miód,sok malinowy),ale nie poprawiło sie,wiec wybrałam sie do lekarza.
Dostałam skierowanie na badania (morfologia,tarczyca,nerki,amylaza,watroba,CRP).Badania zrobiłam-wyniki w przyszłym tygodniu-mieszkam w UK,a tutaj na wyniki tyle sie czeka.Po kilku dniach dopadł mnie duszacy kaszel.Rano(tylko rano) odkasłuje gesta grudkowata zielona wydzieline,w nosie porobiły mi sie nadzerki (mam z nimi problem od zawsze-robi mi sie podluzna ranka w nosie,potem strupek który odpada i znów ranka i tak w kólko-teraz to sie nasililo).Z nosa na zewnatrz leci mi woda,a do gardla splywa zóltawa wydzielina podbarwiona krwia,ale nie czuje zeby nos byl zatkany.Jestem oslabiona,kreci mi sie w glowie,suchy,drazniacy kaszel nie daje spac w nocy.Boli mnie w plecach od tego kaszlu,dalej mam lekkie rozwolnienie.Czuje jakbym miala spuchnieta szyje od srodka.Wybralam sie do innej lekarki,która mnie osluchala i wyslala do domu z paracetamolem.Stwierdzila,ze jakies wirusy mnie dopadly i musze to przeczekac.Tylko ile mozna czekac,skoro to wszystko trwa juz ponad miesiac,a ja czuje sie coraz gorzej?
W poniedzialek mam ciezki i bardzo wazny dzien w pracy-jestem tlumaczem i bedziemy miec gosci,ktorych musze oprowadzic po firmie,wiec czeka mnie duzy wysilek umyslowy i jednoczesnie bede musiala duzo mówic,co bedzie trudne z tym kaszlem.
Co to moze byc?Czy rzeczywiscie wirus?Z tego co wiem zielona wydzielina oznacza bakterie (moze sie myle?) i wtedy konieczny jest antybiotyk,jednak lekarze w UK sa bardzo ostrozni z antybiotykami.Ja sama bardzo rzadko siegam po antybiotyki (ostatnio bralam ok 5 lat temu na infekcje zeba).Mam w domu erytromycyne i zastanawiam sie czy nie wziac jej na wlasna reke.Dobry pomysl,czy nie za bardzo?Co jeszcze moge zrobic,zeby do poniedzialku postawic sie na nogi?