Owłosienie na ciele

napisał/a: vivat100 2010-11-16 02:54
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Chciałbym opisać nie o tyle co problem, a raczej pytanie, a zależy mi na rzetelnej odpowiedzi. Chodzi mi o owłosienie na ciele mężczyzny. Jakkolwiek może brzmieć to absurdalnie, tak dużo większy komfort sprawiałoby mi, gdybym był bujniej owłosiony. Na nogach jestem dość mocno. Powiedziałbym, że wystarczająco. W podstawówce miałem bardziej owłosione nogi od kolegów. To samo w gimnazjum, a dopiero w liceum jako tako się to wyrównało. Na brzuchu mam taki malutki pasek włosów. Z daleka raczej byłoby to niewidoczne. Na klacie nie mam nic, jedynie lekko przy sutkach. Pod pachami jest już jednak dość sporo, tutaj sprawa ma się podobnie jak z nogami. Ręce niby też są owłosione, ale słabiej niż choćby nogi. Gęstość podobna jak na brzuchu, tyle że włosy pokrywają większą część ciała, przez co tworzy się nieco inne wrażenie. Na brodzie i trochę szyi mam dość mocne włoski. To samo pod wargą, chociaż z prawej strony mocniej niż z lewej. Nie wygląda to jak taki młodzieńcy meszek. Włosy są dużo grubsze i gęstsze. Gdyby tak było na całej twarzy, to mogłoby nawet być, w ostateczności (zaznaczam, że preferuję cholernie bujny zarost, patrz w załączniku). Od jakiegoś czasu pojawia mi się zarost przy uszach, wyczuwam też coś, jeżdżąc palcem po konturach twarzy. Takie baaaardzo malutkie co nieco. Pewnie z czasem zarost na twarzy mi się pogłębi, co do tego nie mam wątpliwości. Wydaje mi się, że nie mam problemu z niskim poziomem testosteronu. Sądzę, że jest na normalnym poziomie, bo przecież inaczej w niektórych miejscach nie byłbym tak bujnie owłosiony. Moja seksualność stoi na wysokim poziomie. Uprawiam seks z dziewczyną codziennie/co drugi dzień. Po prostu często. Odwaga, zadziorność, chwilami agresywność też wyglądają u mnie normalnie. Jestem nieco nieśmiały i nie otwieram się przed ludźmi przy pierwszej rozmowie, ale nie mam problemu z poznawaniem nowych osób. To wszystko sprawia, że poziom testosteronu powinien być na odpowiednim poziomie. Tak mi się przynajmniej wydaje. Nie robiłem badań. Byłbym zapomniał. Z budowy ciała należę do tych chudych, co już nie stawia mnie wśród ludzi z wysokim poziomem testosteronu, ale średnia powinna być utrzymana. Chciałbym mieć bardzo bujny zarost, wiem, że na chwilę obecną nie jest to możliwe, ale za 3-5 lat jak najbardziej. Problem w tym, że ludzie, których znam z tak bujnym owłosieniem, w moim wieku byli o wiele bardziej owłosieni, a zarost mieli mocniejszy. Moje pytanie brzmi, czy mogę to jakoś zmienić? Jakaś kuracja, która zwiększy u mnie poziom testosteronu, wchodzi w grę? Czy po prostu nie warto walczyć z genami, bo dla przykładu uzyskam włosy na plecach, czego bym nie chciał? Chyba że podejmę się ryzyka i tyle. Wizyta u lekarza? Może ktoś coś napisze na podstawie własnego doświadczenia? Skoro teraz nie ma oznak bujnego zarostu na twarzy, to nie mam co liczyć na taki, jak w załączniku? Sam nie wiem, dlatego postanowiłem tutaj napisać.

Mam 19 lat, za dwa miesiące 20. Jestem brunetem, mam bujne i długie włosy, lekko kręcone. Chciałbym być bardziej owłosiony przede wszystkim na rękach i na twarzy. Tak, wiem, jeśli zdecydowałbym się na kurację, to nie ma tak, że wybiorę sobie dane partie ciała. Liczę się z tym, że gdzie indziej też pojawiłoby się więcej włosów, ale wcale z tego powodu nie panikuję ani się nie zniechęcam. Chyba tylko plecy lekko by mnie zmartwiły. Tak to nic.

W załączniku dodaję owłosienie, jakie chciałbym mieć.
djfafa
napisał/a: djfafa 2010-11-16 08:08
Ludzie to mają problemy...
napisał/a: vivat100 2010-11-16 13:35
Szczerze mówiąc, zanim tutaj napisałem, przejrzałem forum i uznałem, że jest najbardziej odpowiednie do zadania takiego pytania. djfafa, spodziewałem się wyczerpującej odpowiedzi właśnie od ciebie. Chyba moje wyobrażenia o tym forum były mocno przesadzone. Sam zdaję sobie sprawę, że ten "problem" jest błahy, tudzież głupi. Mimo wszystko chciałbym uzyskać odpowiedź.
napisał/a: Vega21 2010-11-16 21:20
To chyba dobrze, że chłopak ma tylko taki problem, a nie chorobę? Forum jest publiczne żadnych zasad nie naruszył swoim postem, dlatego nie wiem, djfafa, dlaczego się czepiasz?
Vivat100, taka już Twoja uroda, że masz mniejsze owłosienie. Masz na twarzy, na brzuchu, pod pachami, na rękach i nogach, i pewnie gdzie indziej też:P, dlatego co się martwisz? Taka Twoja uroda i nie warto z hormonami się bawić, bo każda ingerencja tego typu w org zaburza w jakiś sposób metabolizm.
napisał/a: vivat100 2010-11-16 22:49
No gdzie indziej też. :P Też właśnie dochodzę do takich wniosków, że lepiej nie walczyć z tym. Możliwe, że z wiekiem jeszcze się coś pogłębi, a na chwilę obecną muszę dać sobie spokój. Nie ma co się upierać. Jestem, jaki jestem, i muszę się z tym pogodzić.

Może ktoś miał podobnie jak ja, a w późniejszym wieku owłosienie mu się pogłębiło? Chętnie bym o tym przeczytał.
napisał/a: Vega21 2010-11-17 01:13
Z wiekiem to włosy wypadają a nie stają się bardziej geste. Raczej okres dojrzewania już u Ciebie minął, więc tyle co masz włosów, to pewnie będziesz miał. Jak chcesz taką brodę, jak na zdjęciu to się przestań golić i już.
napisał/a: vivat100 2010-11-17 13:01
Nawet jak przestanę się golić, to nie będę miał takiej brody. Zresztą ewidentnie widać, że zarost tak na dobrą sprawę dopiero się u mnie kształtuje. Coś mi się nie chce wierzyć, że przeważnie mężczyźni w moim wieku mają gesty/mniej gęsty zarost, a proces dojrzewania jest już w 100% zakończony. Średnia raczej tak nie wygląda.
napisał/a: Vega21 2010-11-17 16:09
Może nie jest jeszcze zakończony, ale jak masz predyspozycje do małego zarostu to z tym nie walcz, bo tylko sobie zaszkodzisz. A poza tym szczerze wątpię, żeby Twoja dziewczyna była zadowolona z takiego zarostu u Ciebie:P A to chyba jej najbardziej powinieneś sie podobać:) Taka broda u młodego faceta (u starego zresztą też) jest mało pociągająca i bardzo postarza.
napisał/a: wikam2 2010-11-17 17:37
Mój mąż ma czarne b. gęste włosy, ciemne oczy, ciemną karnację, owłosenie na nogach i w innych typowych miejscach ale na twarzy ....maleńko! A tak na zdrowy rozum powinno się wydawać, ze bedzie zarostu znacznie wiecej. Niemniej on się z tego cieszy i ja też :) On nie musi golić się codziennie a mnie podba się taka gładka buźka. Wiecej włosów nam nie trzeba :) I w sumie to dziwię się Tobie i nie rozumiem po co Ci one? Przecież nie świadczą o męskości itp...Linki, które wstawiłes powyżej nijak mi się nie podobają :P Z tego co piszesz masz włosy tam gdzie być powinny do tego na głowie bardzo ładne. Wystarczy! :) Mnie by nic nie przeszkadzało. Wczoraj czytałam posta gdzie mężczyzna chciał sie pozbywać włosów, dzisiaj, ze Ty chcesz je namnozyć....i chyba stąd m.in "czepliowść" djfafy. No powiedz...czy Ty masz problem? Nie :)
Aha! U męza od około 21-23(?) r. ż do teraz (27l) owłosienie na twarzy się jednak...."namnaża". Różnicę widać. Mam nadzieje, ze niedługo bedzie STOP.
napisał/a: vivat100 2010-11-17 22:35
Jasne, że nie mam problemu. Nawet o tym wspomniałem, w którymś z postów. Zdefiniowałbym to jako takie głupiutkie pytanie. Każdy mi się dziwi, że chciałbym mieć taki zarost. Moja dziewczyna powiedziała, żebym się stuknął w głowę. Z takim gąszczem nie mam co wchodzić do łóżka. :P wikam, mam podobnie jak twój mąż, nogi to powiedziałbym, że nawet bardzo mam owłosione, z tym że u mnie wypadałoby się golić codziennie. Po jednym dniu, w tych miejscach, w których pojawia się zarost (niestety dla mnie nie jest to cała twarz), to mimo wszystko twarz już nie jest gładka. Jakieś tam kłucie czuć. Nie mam ochoty na gęste owłosienie ze względu na takie czynniki jak męskość itp. Sam nie wiem. Od czasu do czasu nachodzi mnie takie uczucie i chciałbym coś takiego wyhodować na buźce. Kobietom też czasami odbija, nam też wolno. :P
napisał/a: Vega21 2010-11-17 22:49
Chłopie, przecież facetowi powinno zależeć na powodzeniu u kobiet, a wierz mi ok. 99% kobiet nie lubi takiego zarostu, z tego co piszesz Twoja dziewczyna też nie:) Możesz sobie hodować taką brodę na siłę, najwyżej powodzenie będziesz miał u mężczyzn, którym taka broda się podoba:D
A poza tym gdyby Twoja dziewczyna przyszła ubrana na różowo, w białych kozakach (ble:p) i napompowana sylikonem/botoksem czy innym świństwem, to byłbyś zadowolony?:) To w końcu jakaś kobieca fanaberia:)
napisał/a: vivat100 2010-11-18 00:46
A mi nie zależy na powodzeniu u kobiet, bo jakoś nigdy problemu z tym nie miałem. Nie zastanawiałem się nad tą kwestią i szczerze mówiąc, mało mnie to interesuje, czy w danym momencie zwrócę uwagę kobiety. Jak nie teraz, to potem, gdy się ogolę. :P Ja chce też podobać się sobie. Nie mówię, że miałbym taki zarost calutki czas. Czasami mnie napada chęć na takie coś.

Nie, nie byłbym zadowolony, gdyby moja dziewczyna przyszła w takim stanie. Ale to troszkę coś innego. To już raczej podchodzi pod stały styl bycia. Ja sprawę z zarostem odbieram nieco inaczej. Może jestem malutkim hipokrytom, kto wie. :)