pasta dla dzieci

napisał/a: ~Magda 2010-07-02 16:09
Dlaczego pasty dla dzieci mają mało fluoru? Przecież zapobiega próchnicy. Nic z tego nie rozumiem...
napisał/a: ~miki 2010-07-03 13:47
chyba male dziecko malo pasty i fluoru a wieksze wiecej pasty i fluoru. nigdy nie sprawdzałem...hmm a duza roznica???
napisał/a: ~Buka_ 2010-07-04 14:34
Małe dzieci nie umieją wypluwać pasty, tylko ją połykają. Dlatego nie mogą używać pasty z dużą zawartością fluoru, bo jego nadmiar (po spożyciu) jest szkodliwy. Dzieci uczą się wypluwać ok 5 - 6 roku.
napisał/a: ~Adam 2010-07-08 16:45
Pasta dla dzieci musi mieć dobry smak:) Miałem okazję się przekonać, jakie to ważne...
napisał/a: czikulinka 2010-11-07 00:13
Mojemu synkowi wychodzą teraz dwie urocze jedyneczki i mu je przemywam pastą Nenedent Baby. W zestawie z pastą jest silikonowa szczoteczka - świetna sprawa! Szczoteczkę nakładam na palec i delikatnie szczotkuję zęby małego. On jest na razie bardzo zdziwiony. Nasza współpraca polega na tym, że ja szczotkuję, a on podgryza szczoteczkę:) Takie małe dzieci nie umieją wypluwać, dlatego ta pasta nie ma fluoru i służy głównie do nauki mycia zębów i wyrabiania u dziecka pozytywnego nawyku, chociaż oczywiście szczotkowanie zapobiega osadzaniu się kamienia. Mam nadzieję, że uda nam się zminimalizować ryzyko próchnicy w mleczakach do minimum, a najlepiej, żeby w ogóle jej nie miał:(
delfin921
napisał/a: delfin921 2010-11-08 08:19
zwykle pasty dla dzieci (np. Colgate) dostepne w kazdym supermarkecie sa wystarczajaco dobre. po co kupować jakies cuda z silikonowymi szczoteczkami?
napisał/a: czikulinka 2010-11-09 18:27
Pasta colgate dla dzieci w wieku 0-2 ma smak miętowy, który kompletnie nie odpowiada mojemu dziecku. Innych past nie próbowaliśmy. Colgate ma też fluor, a dziecko w tym wieku nie umie jeszcze wypluwać, więc dla takich maluszków lepsza jest pasta z ksylitolem, który ma działanie przeciwpróchnicze. A silikonowa szczoteczka to świetna sprawa. Widać, że nie próbowałeś nigdy umyć niemowlakowi ząbków. Zwykłą szczoteczką to jest moim zdaniem niewykonalne. Tutaj nakładam szczoteczkę na palec i mogę z wyczuciem masować ząbki i dziąsełka mojego maluszka, a on po prostu gryzie mnie w palec;). Po posiłkach przecieram mu też ząbki i dziąsełka jałowym gazikiem.