Pilna pomoc potrzebna!

Witam,
Zacznę od tego, że mam 20 lat i generalnie powinnam być w pełni sił. No własnie powinnam... Od jakis 8 miesięcy próbuję sobie poradzić ze swoim zdrowiem, ale jakos nie daje rady. W tym czasie okazało się, że mój partner zaraził mnie Chlamydią, leczyliśmy się oboje, robiliśmy badania kontrolne i juz jest ok. Potem się okazało, że mam podwyższony poziom Helicobacter pylori (1,7), brałam na to antybiotyki już 2 razy i nadal jest nieciekawie (wymioty, ból brzucha, nudności itp.). Oprócz tego brałam jeszcze ze 3 razy antybiotyki na zapalenie zatok albo grypę. Co chwilę się coś przyczepia i już naprawdę mam serdecznie dosyć. Ledwo przeżyłam sesję na studiach, bo nie mogłam na zajęciach wysiedzieć dłuzej niz 2-3 godziny (kołatanie serca, zmęczenie, senność itp.) Co mnie przeraża najbardziej chyba, śpię po 12-14 godzin i jestem półprzytomna, a jak śpię krócej, to wytrzymuję do 15 maksymalnie, a potem muszę się zdrzemnąć przynajmniej godzinę. Wspomnę już tylko mimochodem, że teraz walczę z pęcherzem. Muszę chodzić do toalety co godzinę, biorę Vita-butin, czasami Furaginum jak juz naprawde nie mogę wytrzymać. Odżywianie - jem tylko posiłki przygotowane w domu, wszystko gotowane lub pieczone, nic smażonego. Dużo warzyw, sałatek, owoców, kefirów. Poza tym biorę Centrum i Skrzypo-vitę. Ruchu nie mam dużo ,ale staram się przynajmniej 30-45 min ut dziennie spacerować, albo robić cokolwiek żeby sie poruszać (ostatnio narty, siłownia). Ale mam na to wszystko coraz mniej siły i chęci, już mi żal mojego partnera, że musi w domu znosić chorowitkę, nie daje mi tego odczuć ale ja wiem, że to się staje coraz bardziej uciążliwe. Szczerze powiedziawszy nawet nie wiem do jakiego lekarza się zgłosić.

A propo badań. Miałam badaną krew - wszystko ok, mocz - nic niepokojącego, hormony tarczycy - w najlepszym porządku. Brakuje mi już pomysłów co to może być.

Błagam o szybką odpowiedź, bo odechciewa mi się żyć...