pomocy! ! !

napisał/a: ~malina30g 2007-05-05 23:24
2 lata temu wpadłam w anoreksję...nie pytając mnie o zdanie umieszczono mnie w szpitalu psychiatrycznym,gdzie za pomocą szantażu sondami, karmienia siłą itp. wymuszono na mnie przytycie z 34kg do 48kg...kiedy wyszłam z oddziału wpadłam w anoreksję ponownie jeszcze 2 razy..nie mogę się z tego wyleczyć. Psychicznie sobie nie radzę,bo mam teraz 50kg i nie mogę na siebie patrzeć. Próbowałam już wszystkiego. Podcinałam się. Na wsparcie ze strony przyjaciół i rodziny mogłam liczyć tylko początkowo. Teraz znudziło im się wysłuchiwanie że jest mi źle. Zbywają mnie czymś w rodzaju: "och, przestań już, mogłabyś w końcu dać z tym spokój"...jeszcze raz podkreślam-nie radzę sobie. Jeśli możecie mi pomóc...bardzo proszę...
napisał/a: angelika210 2007-05-15 22:04
wiem jak to jest...moze nie dokonca..ale wiem jak musisz sie czuc..jednak trudno jest pomoc jak i twoja psychika inaczej fynkcjonuje..znaczy w sensie ze nie daje ci spokoju to ze tak jest..musisz nabrac sil..zaczac tak jakby wszystko od poczatku..wstanac rano..podejsc do lustra usmiechnac sie i powiedziec ze slicznie wyglada( ja tak robie i ciagle jestem szczeliwa ) zjesc sniadanie..(nie opychajc sie slodyczami czy wszystkim naraz) musisz zaczac w siebie wierzyc i miec nadzieje ze wyjdziesz z tego..jezeli jest ci ciezko i nie dajesz rady porozmawiaj w cztery oczy z mama i wytlumacz jej..matka jest od tego zeby chronic i pomagac swoim dzieciom..jezeli jednak nie da sie zawsze mozesz napisac do kogos z tego forum do kogos kto z tego sie wyleczyl..;) najwazniejsze jest to zebys uwierzyla w siebie..ja to wiem bo bylam bliska anoreksji ale wystarczyla jenda rozmowa i jes teraz wszytko ok...tak wiec nie wiem czy cos ci pomoge ale zawsze mozna sprobowac..zrobic cos szalonego w sensie pozytywnym...nie mozesz sie ciagle zalamywac..zycie jest tylko jedno i raz masz szanse zyc od poczatku do konca..pozdrawiam..buziaki..3maj sie..;*