Pomózcie

napisał/a: agness288 2008-01-25 11:53
Witam wszystkich odwiedzajacych ta stronke.
Mam wielki problem z bratem moze ktos miał podobne objawy u siebie lub kogos ze znajomych i doradzi.
a mianowicie:brat rok temu przyjechał z Anglii przebywał tam 3 lata,po powrocie bardzo sie zmienił ale teraz to juz widze jest ostatnia deska ratunku dla niego.Wiele bym musiała opisywac z jego zachowania ale wymienie pare
Ostatnie pare dni pali wszystkie swoje ubrania-zostawił jedna pare spodni i sweter,wyrzuca wszystkie rzeczy jakie przywiozł z anglii a naprawde były wartosciowe piekne i do tego bardzo duzo tego przywiozł.Mowi ze one sa opetane przez złe moce i duchy i musi sie ich pozbyc.Nienawidzi narod Niemiecki i wogole nie przebywa z ludzmi ktorzy akceptuja ta narodowosc..,odseparował sie od wszystkich znajomych i rodziny.Rok temu dusił moja wtedy połtoraroczna coreczke-widzac w niej szatana(weszłam do pokoju w ostatnim momencie,bo była juz sina)on niczego nie pamieta .Ciagle sprawdza nam czoła -to tez mnie zastanawia,jak przyjedzie mnie odwiedzic sciaga firanki i wszystkie przedmioty na ktorych sa-motyle lub gwiazdy...i kaze je wyrzucicNastepny obiaw jest taki-ze smieje sie bez przyczyny-wybucha nagłym atakiem smiechu,ostatnio zaczoł sie jakac i zapominac wyrazu ktory chce wypowiedziec.Nie dba o higiene i o wyglad zewnetrzny i jeszcze naprawde wiele rzeczy ktore bym mogła tu opisac.Najgorsze jest to ze nie chce isc do lekarza z rodzicami objechalismy juz i psychologow i psychiatrow a nawet ksiezy nikt nie chce pomoc:( bo to on samowolnie musi zglosic sie na leczenie.Tylko ze brat nie pojdzie nawet na sile go bralismy to zaczoł mnie dusic,dzwonilismy na policje a oni na to ,ze musi miec sierowanie na psychiatryk bo inaczej go nie moga zabrac.Jestesmy bezradni rodzice juz na skraju wyczerpania a ja nie moge patrzyc jak brat sie meczy z ta choroba o ktorej nie ma pojecia bo twierdzi ze jest zdrowy i okropnie mi zal rodzicow.
ale trzeba działac tylko co robic w takiej sytuacji kiedy wszyscy rozkładaja rece a najbardziej to mam zal do psychiatrow i psychologow to ich zawod powolanie a gdy sie prosi o pomoc i nawet placi to nie pomagaja-przykre.
Pozdrawiam i prosze o jakies wskazowki
aga
napisał/a: ~Anonymous 2008-02-06 19:09
Straszne co piszesz. Uważam, że dla policji wystarczającym powodem do aresztu może być zagrożenie życia domowników. Uważaj bardzo na dziecko. Wiem, że bardzo kochasz swojego brata, ale on może spowodować wielkie Twoje nieszczęście. Można ubezwłasnowolnić taką osobę sądownie. Może wystarczy tylko, że biegły sądowy skieruje go na obserwacje do szpitala psychatrycznego. Zajmą się nim przez trzy miesiące i może coś znajdą i podleczą. Może farmakologia pomoże.
napisał/a: agness288 2008-02-06 19:15
Dziekuje.Brat juz tydzien jest w szpitalu.Zabrała go karetka w asyscie policji i lekarki psychiatry.Jak narazie dostaje leki dozylnie i tabletki.Lekarze stwierdzili schizofremie czas leczenia szpitalnego jak narazie szacuja na 10tygodni.
napisał/a: olszass 2008-02-14 02:08
wyleczą go, zobaczysz ;] też tam byłem
napisał/a: acedia1 2008-02-15 01:10
Moja kuzynka też ma schizofrenie. Jeżeli wróci do domu kończenie musi brać tabletki, jeśli nie będzie chciał to lepiej zostawić go w psychiatryku. To jest ciężka choroba i trudno żyć z tym osobom najbliższym chorego.