powiększone węzły i ból w prawym boku

napisał/a: kiros 2009-12-24 09:53
Witam wszystkich serdecznie i Wesołych Świąt życzę wszystkim forumowiczom!

Mój problem zdrowotny nie wiem czy jest poważny, ale spróbuję go opisać. Mam 32 lata. Miesiąc temu wyczułem na karku za lewym uchem guza (taka kulkę), której- jestem pewien- wcześniej tam nie było. Guz był i jest wyraźnie widoczny b.twardy niebolesny i nie przesuwalny myślę, że trochę urósł w ciągu ostatniego miesiąca (ale bardziej jakby do wewnątrz jak na zewnątrz). Kilka dni po wykryciu guza powiększył mi się węzeł chłonny w lewym dole nadobojczykowym (i jest tam do dziś). Ta gulka z kolei jest miękka i przesuwalna choć również widoczna i jak mi się wydaje lekko stwardniała od czasu jak się pojawiła. Tydzień po wykryciu tych gulek obudziłem się z bólem z prawej strony żuchwy - jak się okazało pojawiło się tam zgrubienie -mały lekko powiększony węzełek chłonny , który gdy spałem był uciskany przez kość żuchwy i dlatego bolał. Ból był okropny a ulgę dało jedynie gdy odciągnąłem od żuchwy fałdę skóry z tym węzełkiem by nie dotykał żuchwy. Tego samego dnia czułem nagłe puchniecie szyi która widocznie obrzmiała. Dodam że od jakiegoś czasu czułem się zmęczony, zniechęcony i lekko schudłem. Na drugi dzień udałem się do lekarza rodzinnego, który przepisał antybiotyk i APO-NAPROXEN. Lekarz zauważył lekko czerwone gardło i kazał przyjść po tygodniu na kontrolę. Po 2 dniach stosowania przepisanych leków opuchlizna z prawej strony szyi w zasadzie zniknęła. Dwie gule wykryte na początku dalej były i nie reagowały na antybiotyki. Czułem się jednak coraz bardziej osłabiony, o powrocie z pracy byłem wyczerpany dosłownie i od razu kładłem się spać. Doszły również przewlekłe bóle w prawym boku - myślałem że to wątroba. Ból był silny, czasem tępy a czasem ostry ulgę dawało zwiniecie się w kłębek lub leki ucisk bolącego miejsca. Zaznaczę, jeszcze że gorączki nie miałem (tylko przez 2 dni w ciągu ostatniego miesiąca miałem 37 stopni).W dzień wizyty u lekarza zauważyłem nieco powiększony węzeł pachwinowy z prawej strony. Na wizycie kontrolnej lekarz stwierdził że powiększone węzły ten na karku i nad obojczykiem wcale nie zmniejszyły się. Dostałem skierowanie na badanie krwi moczu RTG klatki piersiowej i usg jamy brzusznej.
Morfologia wyszła dobrze (wg mnie patrzącego na normy) Tylko mam zawyżony % monocytów graniczny (40) % limfocytów, obniżony poziom eozynofili i podwyższony poziom ALT (nie wiem co to takiego). RTG - Miąższ płuc w normie serce też ok. Z badania usg: wątroba jednorodna, poszerzenie UKM prawej nerki II stopnia. Węzeł nadobojczykowy 11 mm odczynowy. Węzeł na karku hypoechogeniczny - 15 mm. Wyniki wyszły więc dobre ale nasila się ból w prawym boku. Jest w zasadzie już nieustanny i tępy czasem po niewielkim wysiłku jest ostry. Nieco bardziej powiększył się węzeł chłonny w prawej pachwinie. Dodam że jestem dalej osłabiony, lekkie zawroty głowy i zaburzenia równowagi i szybko się męczę - czasami aż się wlokę mam ciągłe uczucie ciężkich nóg, tak jakbym bez przerwy biegał i miał potem zakwasy. Od tygodnia odczuwam lekkie pieczenie, jakby uczucie podwyższonej temperatury w okolicach moszny z prawej strony. Gdy dotykam lekko prawego jądra to czuję ból. (dodam, ze mam chyba wędrujące jądra bo czasem są one w pachwinie a nie w mosznie - ale to mam od dawna i nigdy mi nie przeszkadzało)
Przepraszam, że tak się rozpisałem ale nie wiem jaki objaw jest ważny, a który nie. Gdyby nie szybkie męczenie się i ten ciągły tępy ból (coś jak ucisk) w prawym boku który wędruje do pachwiny to czułbym się świetnie. Na nic nie choruję, nie palę i bardzo rzadko chodzę do lekarza. Proszę o jakaś podpowiedź. Bardziej ode mnie moim stanem martwi się moja dziewczyna niż ja sam.
Pozdrawiam gorąco!
napisał/a: hydrogene 2010-01-04 20:38
Ból jądra jest niepokojącym objawem, gdyż jądra nie są unerwione. Zrób sobie badania palpitacyjne jądra, jeśli odnajdziesz na nim guzki, lub gdy jedno jądro jest wyraźnie większe - udaj się do onkologa (w tym przypadku powinieneś się tam dostać bez skierowania).

Jednoczesne objawy:
-ból jądra wraz z jego zmianami
-powiększone węzły chłonne, szczególnie pachwinowe
-zmiany w obrazie kilku narządów(nerki, wątroba)
-objawy neurologiczne
wyglądają na zespół para-nowotworowy w wyniku raka jądra. Może to trochę groźnie brzmi, ale wczesne leczenie bardzo dobrze rokuje. To jest mój strzał i niekoniecznie musi być dobry, zatem leć do lekarza .

Pozdrawiam.
napisał/a: ból 2010-10-08 17:31
Witam ja też mam podobny ból od od 2 tygodni.Na początku było kłucie w prawym podbrzuszu poszlam do ginekologa ten zrobil usg i bylo wszystko w porzadku.Skierowal mnie do chirurga z podejrzeniem wyrostka ten po zbadaniu brzucha stwierdzil ze to na pewno nie wyrostek.I wyslam mnie znow do ginekologa ten po zbadaniu stwierdzil ze prawy jajnik jest powiekszony przez badanie per rectum tez mnie bolal lekko prawy jajnik.Zostawili mnie na oddziale na 5 dni i podawali antybiotyk augumentin dozylnie i jescze kroplowke jednak i to nie pomoglo dodam jeszcze ze zrobili mi badanie krwi i moczu i wszystko jest ok.Wypisali mnie do domu jedank nadal mnie bolalo po dwoch dniach znowu tam wrocilam zrobili mi usg i wykryli ze jest plyn pozamaciczny nie wiedza skad sie wzial przepisali kolejny antybiotyk Citronex czy jakos tak i nadal mnie boli.Poszlam dzis ponownie do chirurga i ten nawet mnie nie zbadajac odeslal do domu twierdzac ze to nic strasznego a mnie nadal boli.Mam spuchnieta pachwine boli nawet jak leze a jak siee ruszam to bol sie nasila.A lekarze sa przekoonani ze to nie wyrostek ani jajniki to co jest skad ten plyn ja juz nie mam sil.Dodam jeszcze ze po tych antybiotykach dostalam grzybicy jamy ustnej i calego ukladu pokarmowego co mam robic??