problem psychiczny? już nie daje rady..

napisał/a: Malma15 2012-10-22 17:30
Witajcie..to co ostatnio się ze mną dzieje przekracza wszelkie możliwości,zawsze byłam odmienna ale teraz już wiem,że zupełnie zwariowałam.Wszystko mnie męczy,nauka,dom..dodam,że ucze sie bardzo dobrze,jadę na samych 5,jednak kiedy przyjdzie mi sie uporać z gorszą oceną dostaje wariacji,boje się,przepłakuje niemalże całe noce..to mnie strasznie podłamuje.Po drugie nie umiem dogadać się z rodziną,to chyba ze mną jest coś nie tak..jestem prowokatorką wszelkich spięć,kłótni,wszystkiego złego co sie w moim domu dzieje..wciąż szukam pretekstu żeby zaczepić a potem sama siebie przeklinam za to co robie i wypłakuje kolejny litr łez w poduszkę.Przyjaciele a wlasciwie to pseudo przyjaciele mają mnie za histeryczke,za wariatke wciąż krytykują mnie za to co robię,ile czasu poświęcam nauce,jaką mam na tym punkcie fobie..jestem roztragniona uczę sie po 6 godzin dziennie a potem na sprawdzianie gdy przyjdzie co do czego nie mogę sie skupić i nie idzie mi tak dobrze na ile jestem nauczona,wciąż mam wrażenie,że nie zdążę się wykuc..to mnie wykancza.Dodatkowo nie mogę spać..wszyscy zasypiają 10-20 minut od położenia się do łóżka ja męczę się dwie godziny przekręcając sie z boku na bok,wydaje mi sie,że bezsenność powoduje u mnie ciągły natłok myśli,które mam w sobie dodatkowo gdy położę się do łóżka automatycznie muszę do toalety..na codzień tak nie mam tylko dopada mnie taki stres,że muszę się wysikać podczas snu i jazdy autem...to wykańczające.. ostatnią z moich dolegliwosci jest strach przed czerwienieniem się..boję sie cokolwiek powiedziec,poniewaz wszystko mnie stresuje ciągle mam wrażenie,że spiekę tzw "raka" i będę obiektem wyśmiewanek ze strony kolegów..to dobijające..Nie potrafie sobie z tym poradzić przedchwilą wypłakałam kolejne hektolitry łez i postanowiłam tu napisać..co mi jest? co moge zrobic zeby w koncu byc w pelni szczesliwa,strasznie sie ze sobą meczę,dodatkowo mam wrazenie ze przyjaciele wykorzystuja to jaka jestem i wzroują mnie na niezdarę na kogos nie wartego zaufania...
napisał/a: Malma15 2012-10-22 18:00
Zapomnialam dodac jak bardzo podłamuje mnie to,że mam wrażenie,że jestem okropnie brzydka i stresuje mnie wygląd każdej osoby..podłamuje mnie nawet to,że nikt tutja nie odpisuje..
napisał/a: bepik1 2012-10-22 22:45
Niestety mało kto odpisuje a tym bardziej lek.
znam to tez moj stres mnie dobijał.. uczylam sie od 4 rano.. a co do czego oceny byly slabe, odpowiedzi ustne powodowaly biegunki... a teraz jest jeszcze gorzej.. znajac zycie pewnie jestes bardzo ładna tylko masz niska samoocene.
To co opisujesz - ja leczaąc sie ok 8 lat powiem ci jedno- terapia.
Niestety naszych zaburzen ludzie nie rozumieja, bo mowia ze sobie wymyslamy, albo tekst weź sie w garsc.. to sa psedudoprzyjaciele.
Prosze zapisz sie do psychologa ... i moze rozwaz z nim terapie w osrodku np.3 mies. w komorowie. mi pomogła wlasnie oswoic sie z probl. nabrac odwagi.. ale pierwszy krok psycholog.
pozdr