Problem z dziewczyną

napisał/a: Marcel123 2014-11-20 20:37
Witam,

Drodzy Państwo,
Piszę na forum ponieważ nie potrafię rozwiązać sam mojego problemu.
Jestem z moja obecną kobietą 4 lata. Początkowo wszystko układało się świetnie także w relacjach "łóżkowych". Niestety od ponad roku wszystko się zmieniło na gorsze. Uprawiamy seks właściwie raz w tygodniu i głównie wynika to z mojej inicjatywy. Sam stosunek również wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś, nie ma fantazji, a właściwie moja kobieta leży jak przysłowiowa kłoda bez przejmowania większej inicjatywy. Wszystko to tłumaczy zmęczeniem, nadmiarem obowiązków w pracy, braku możliwości (nie mieszkamy razem). Problem polega na tym, że niestety/stety moje libido jest znacznie większe co dawniej nie stwarzało problemu. Również seks oralny, który kiedyś sprawiał jej przyjemność ...teraz twierdzi, że wszystko ją tzw "łaskocze" tym samym nie pozwalając mi się tam dotykać.
Nie jestem kobieta, więc nie potrafię zrozumieć w czym leży przyczyna? Czy mam to rozumieć, że mnie zdradza, nie jestem dla Niej atrakcyjny, robi to wszystko tylko, by mi "ulżyło". Dodam, że nasze współżycie nie trwa długo tak jak kiedyś, gdyż jeden stosunek w tygodniu prowadzi w moim przypadku do szybkiej ejakulacji, a tym samym obniżając moją samoocenę.
Coraz częściej wspominam swoją byłą,, która była w porównaniu z moją obecną kobieta istnym dynamitem. Także coraz częściej nachodzą mnie myśli skorzystania z usług agencji towarzyskich.

Prosiłbym obiektywnie spojrzeć na mój problem i pomóc mi w jego rozwiązaniu, a także wskazówki jak mogę to wszystko naprawić.

Bardzo dziękuję za każdą pomoc.
napisał/a: Konstans 2014-11-23 17:09
Hej :)
jeśli Twoja dziewczyna wcześniej autentycznie odczuwała podniecenie i potrzebę współżycia to może rzeczywiście jest zmęczona?Ale też nie można byc permanentnie zmęczonym. Są chwile kryzysowe ale potem bierze górę potrzeba zbliżenia się z ukochanym facetem, zatopienia w jego ramionach, poczucie jego ciepła, zapachu, podniecenia. To daje kobietom siłę :) No, przynajmniej powinno. Większości.

Ale może ona od początku udawała? nie była sobą?Zmuszała się do kontaktu i oszustwa w postaci orgazmu?
To juz zupełnie inna para kaloszy.

Musisz sam ocenic sytuację. Nie znam Twojej dziewczyny.
A poza tym - przytula sie do Ciebie? czy zrobiła się jakas bardziej oziębła?
To wszystko tez ma znaczenie.

Rozmawiasz z nią o swoich potrzebach?
One też sa istotne !!!
Bo potem nie dziwmy sie, że facet idzie na bok, skoro we własnym domu odczuwa odrzucenie.
Dziwny ten swiat :/

Pozdrawiam :)
napisał/a: Marcel123 2014-11-24 22:32
Ma ciężko pracę, więc można być zmęczonym, ale przez większość życia?

Jeśli chodzi o orgazm to wydaje mi się, że nie udawała, ponieważ do wytrysku kobiecego chyba nie można się zmusić.

Tak przytula się to bardzo często, często mówi jak kocha i jak bardzo chce ślubu, a potem dziecko.
Rozmawiam o problemach, ale większość rozwiązuję sam i nie lubię, gdy ktoś chce mi pomagać, więc takie rozmowy sa bardzo sporadyczne.

Dziwny ten świat, ale zawsze obwinia się faceta:)
napisał/a: Konstans 2014-11-25 08:34
Marcel123 napisal(a):Ma ciężko pracę, więc można być zmęczonym, ale przez większość życia?

Jeśli chodzi o orgazm to wydaje mi się, że nie udawała, ponieważ do wytrysku kobiecego chyba nie można się zmusić.

Tak przytula się to bardzo często, często mówi jak kocha i jak bardzo chce ślubu, a potem dziecko.
Rozmawiam o problemach, ale większość rozwiązuję sam i nie lubię, gdy ktoś chce mi pomagać, więc takie rozmowy sa bardzo sporadyczne.

Dziwny ten świat, ale zawsze obwinia się faceta:)


faceta obwinia się jak zasłużył ;)
inaczej jest bez zarzutu :)

Skoro szczytowała przy Tobie to znaczy, ze emocje te nie są jej nie znane.
Skoro się przytula i szuka kontaktu tzn. nie jest źle.
Do tego mowi, ze kocha czyli artykułuje swoje uczucia, jest ich świadoma. Dobrze.

Czyli co ? - praca?
a może po prostu mniejsze libido z powodów biologicznych (naturalnych) lub nierównowagi hormonalnej?

A może musisz sie bardziej postarać - podkręcić jakoś atmosferę?
zachęcić ją, rozbudzić ?

Nie wiem :/

Trudno mi to sobie wyobrazić, by odsuwać sie fizycznie od osoby, którą się kocha. Takie zbliżenie cementuje związek, dopełnia. Powiedz jej to!
Może podziała :)
Pozdrawiam :)
napisał/a: Marcel123 2014-11-25 17:20
Jej zdaniem mogłaby nie kochać się w ogóle, bo nie jest to Jej potrzebne.

Aczkolwiek zdarza się, że sama inicjuje, ale jest to bardzo sporadyczne zjawisko.

Zauważyłem jednak, że podczas szczytowania (wytrysku kobiecego) nie do końca odczuwa przyjemność, a bardziej konieczność "wypuszczenia płynu" i delikatny dyskomfort. Jest to możliwe?
napisał/a: Konstans 2014-11-26 08:04
Marcel123 napisal(a):Jej zdaniem mogłaby nie kochać się w ogóle, bo nie jest to Jej potrzebne.

Aczkolwiek zdarza się, że sama inicjuje, ale jest to bardzo sporadyczne zjawisko.

Zauważyłem jednak, że podczas szczytowania (wytrysku kobiecego) nie do końca odczuwa przyjemność, a bardziej konieczność "wypuszczenia płynu" i delikatny dyskomfort. Jest to możliwe?


Pojęcia nie mam chłopaku :/
Ale jedno jest możliwe - odgraniczenie sfery psyche od fizyczności. My jak chcemy potrafimy się wyłączyć - zablokować ciało lub umysł (w zalezności od syt.)
Ciężka sprawa :/

Jak jej nie sprawia przyjemności zbliżenie z Tobą to ... musicie coś z tym zrobić.
Bo po 1. ona staje się nieszczęśliwa, ucieka jeszcze bardziej w głąb siebie, zmusza się do czegoś, jest nieszczera etc.
Po 2. Ty - czujesz się niedowartościowany, tracisz pewność siebie, wątpisz w swą atrakcyjność jako facet, zaczynasz tracić do niej zaufanie czy już udaje czy jeszcze nie etc.

Suma summarum - kiepsko to wygląda bez zadnej interwencji. Jakoś trzeba zadziałać.
Życzę szczęścia.
Pozdrawiam :)

A jak masz dalej wątpliwości - pisz - ja chętnie pogadam :)
napisał/a: Marcel123 2014-11-26 16:42
O jaką interwencję chodzi?
Niestety nie zawsze rozmowa może zdziałać cuda.

Ostatnio już miałem chwilę kryzysu, by skorzystać z opcji ostatecznej czyli usług pań do towarzystwa. Wiem jednak, że niestety któregoś dnia niestety nie wytrzymam.
napisał/a: Konstans 2014-11-26 20:03
Jak to o jaką?
Krok do przodu=rozstanie lub do tyłu =tkwienie w związku i unieszczęśliwianie sie.
Chyba,ze dalej będziecie ciągnąć tę fikcję,ze jest ok,kiedy nie jest. I zarówno Ty nie zamierzasz przejść na celibat,ani ona stać sie demonem seksu.
Ale jesli się kochacie,wierzę,ze mimo tej znaczącej różnicy dojdziecie do konsensusu.
Czego życzę :)

Ale są widzisz,ze juz jedną nogą niemal przekroczyłeś granicę.....
Pozdrawiam.
napisał/a: kasia971 2014-12-06 12:29
Jesteście ze sobą cztery lata, dziewczyna wyraźnie mówi, że chce stabilizacji, małżeństwa i dziecka, a Twoją jedyną reakcją jest "skorzystam z usług panienek lekkich obyczajów"? Jeśli nie chcesz zakładać rodziny, to jej to wyraźnie powiedź, rozstańcie się i nie marnuj dziewczynie czasu ani zdrowia.