Problem z językiem po wizycie u dentysty

W połowie grudnia odwiedziłam dentystę. Leczył mi zęba po prawej stronie. Po tej wizycie miałam jakieś podrażnienie na języku z lewej strony (z boku i trochę przechodzi pod spód ).myślam zwykła afta szybko przejdzie. Ale niestety tak się nie stało. Tydzień temu poszłam do lekarza rodzinnego ten stwierdził plesniawke (na moje oko nie wygląda to na plesniawke jest takie przetarte jakby z bialawa nie ścieralna obwodka raz bardziej widoczne raz mniej ) i dostałam nystatyne do pedzlowania. Minął tydzień buteleczka się skończyła i zero poprawy. Język jest z tej strony obolaly jakby poparzony. Czasami takie szczypanie pieczenie swędzenie wędruje jakby w stronę gardła i lewego ucha.
Naczytalam się w necie o różnych chorobach łącznie z rakiem i jestem klebkiem nerwów.
Dodam że nie palę i nie piję alkoholu.
Czy mogłam się czymś zarazić u dentysty? W mojej okolicy nie ma periodontologa .nie wiem gdzie teraz się udać. Czy jest sens robić wymaz z jamy ustnej? Czy jeśli to faktycznie grzybiczna zmiana to dlaczego nie pomogła nystatyna?