Problem z napletkiem i żołędziem

Od poniedziałku występują u mnie dziwne objawy. Mianowicie w piątek i sobotę mast*rbowałem się. W niedzielę doszło do pieszczot czł*nka z partnerką przez ubranie co sprawiało mi już trochę dyskomfort. Czułem jakby szczypanie w okolicach końca napletka lub ujścia cewki moczowej przy tarciu o ubranie. Niestety z własnej gł*poty użyłem trochę kremu penaten z myślą że pomoże na otarcie zapominając jednak, iż owy krem wysusza skrórę. Od poniedziałku odczuwam pieczenie pen*sa, a skóra mimo wymycia kremu jest sucha i napletek po odsłonięciu ciężko z powrotem nasunąć na żołądź z powodu suchości skóry jakby tarcie. Samo tarcie sprawia, że poruszanie skórą podczas er*kcji powoduje szczypanie. Brak szczególnych zaczerwienień czy wysypki oraz innych zmian skórnych. Wykwitów czy pękania bądź łuszczenia skóry też brak. pen*s czasem zakłuje lub zaboli przy mocniejszym dotyku lub ocieraniu o ubranie. Czy możliwe że to mikrourazy po mast*rbacji plus użycie penaten i jego usilne zmywanie (dodam że ciężeko się go zmywa) co mogło wypłukać naturalna florę bakteryjną pen*sa ?