Problem z nawracającym stanem zapalnym gardła i chrząkaniem.

Witam wszystkich serdecznie i proszę mocno o poradę.
Mam na imię Tomek 34 lat
Mój problem to:
- Ciągle odkrztuszam coś w gardle jakby mi przeszkadzało
- raz w miesiącu mam stan zapalny gardła

Problem z przeziębieniami i stanem zapalnym gardła i krtani mam od kilku lat.
Chrypa i konieczność odchrząkiwania pojawiła się ze 3 lata tamu kiedy to rzuciłem palenie (pomagały mi w tym gumy przez dłuższy czas).
W 2008 (maj) roku zoperowano mi guza ślinianki przyusznej wraz z częścią ślinianki (tumor mixtus) po rehabilitacji porażenia nerwu twarzowego wróciłem do formy.
Myślałem że chrząkanie i stany zapalne były właśnie przez tego nowototworka ale niestety nie minęło.
Dolegliwości wyżej opisywane przyczyniły się do podjęcia decyzji o operacji przegrody nosa którą miałem krzywą od jakiegoś czasu sam nie wiem od kiedy (stwerdzone skrzywienie w wieku 18 lat) marzec 2009.
Byłem przekonany, że to już będzie finisz. Chrząkanie pozostało bez zmian. Oddycha się znacznie lepiej. Choć jak byłem na wizycie kontrolnej u prof. który wycinał guza stwierdził że przegroda jest ok jednak mam przerośnięte małżowiny nosowe. (jeden laryngolog to potwierdził inny powiedział że jest OK, prof. zalecił tomografię komputerową zatok i nosa czy też nosogardła ale żaden lekaż nie chce dać skierowania bo twierdzą że to nie potrzebne :) pewnie koleją rzecz wykonam prywatnie za kasę)
Po operacji przegrody stan zapalny gardła przesunął się (a przynajmniej tak mi się wydaje) głębiej tzn jak oddychałem ustami to gardło a jak oddycham więcej nosem to tylna ściana gardła. Choć zauważyłem, że nawet jak nie mam stanu zapalnego to mam uczucie w gardle swędzenia i nieco jest zmieniona tylna ściana gardła (biały nalot).
Padła sugestia, że to może refluks, gastrolog zalecił helcid nie dało a przy gastroskopii myślałem, że umrę. Gastrolog stwierdził, że nie ma nic niepokojącego i nie tu problem. W miedzy czasie tzn zimą 2008/2008 miałem problem oczywiście z gardłem i dodatkowo duszący suchy kaszel (objawy jak koklusz) , do tego stopnia, że miałem mięśnie nadwyrężone i bóle w klatce piersiowej. Badania i leczenie u pulmunologa nic nie dało dla gardła i chrypy, kaszel na szczęście minął.

W ciągu ostatnich dwóch lat nie pamiętam nawet ile antybiotyków zjadłem w tabletkach i areozolach prawie non stop.
Leczyłem się u kilku lekarzy laryngologów w tym u 2 profesorów z doskonałą opinią i jakoś nie mogę nadal wyzdrowieć.
Pod koniec roku wziąłem szczepionkę Broncho-VaXom chyba od tamtego czasu stany zapalne nieco lżejsze. Staram się nie pić zimnego nie jem lodów, staram się osłaniać szyję itp. Ostatnio jeden z dr. powiedział abym zamówił sobie autoszczepinkę, jednak okazało się że takie szczepionki robią tylko w Krakowie i po rozmowie telefonicznej z osobą w instytucie pani stwierdziła ze za bardzo się kwalifikuje bo nie miałem badanego gardła na bakterie do tej pory.
W ramach poświecenia nawet przez 2 miesiące piłem tran mieszany w kieliszku z oliwą z oiliwek.

Dziś zrobiłem wymaz i będę robił chyba za każdym razem jak zachoruje na gardło.
Zapomniałem napisać ze w ostatnich kilku latach przytyłem ok 20 kilo ważę teraz 100 kg a 10 lat temu ważyłem 70 później po rzuceniu palenia wskoczyła mi 100-tka.
Proszę o pomoc.
Co o tym sądzicie.
Został mi jeszcze aleregolog a jak to nie pomoże to trzeba chyba wrócić do palenia będzie poślizg w gardle i spadnie waga. I trzeba też zacząć pić zimna wódkę dla zahartowania gardła. Skoro medycyna nie pomaga to może to pomoże :)