Problem z oddechem

napisał/a: Quatos 2010-10-06 17:24
Witam,
Mam nadzieje ze pisze w złym dziale :) no ale problem jest i to bardzo meczący. Chodzi o oddech, kiedy jestem w pomieszczeniu gdy jest strasznie cicho lub ciemno albo to i to razem, dopada mnie takie cos, sam nie wiem jak to nazwac ze musze kontrolowac swoj oddech, mam mysli ze jesli nie wezme glebokiego oddechu to moge sie udusic, W sytuacji gdy mam jakies zajecie nic takiego sie nie dzieje, dopiero jak sobie o tym "PRZYPOMNE". A i jeszcze jest kwestia przelykania sliny, tez mi sie to zdarza w takich sytuacjach, ze musze to kontrolowac;/ wiecie co mi dolega? bo to naprawde jest męczące
napisał/a: krysia1705 2010-10-06 19:06
Witaj Quatos :)
Calkiem mozliwe ze to na tle nerwowym...a wlasciwie to jestem tego pewna. Bo przeciez gdyby to bylo cos innego ,nie wystepowaloby tylko w okreslonych sytuacjach i jak sobie o tym PRZYPOMNISZ! To napewno duzy problem...ale nie pojawil sie z nikad! Koniecznie musiasz znalesc przyczyne i to najpewniej w psychice! Zachecalybym do odwiedzenia psychologa...moze juz pierwszy rozmowa z nim cos ci wyjasni uzmyslowi ? Bo wiedzisz...czesto jest tak ze wielu zeczy wogole sobie nie uswiadamiamy,wiec nie mamy pojecie z kad takie dziwne objawy u nas. Przemysl to sobie!
Pozdrawiam serdecznie :)
napisał/a: viki71 2010-10-06 19:51
Może to klaustrofobia?
napisał/a: twitii27 2010-10-12 15:46
ja miałam takie cos na początkach nerwicy.Szłam spac,normalnie mi sie ziewało,oczy sie zamykały a leze i kazdy oddech musze zaczerpnąć,jakby organizm sam nie umiał pompowac powietrza tylko tak jak przy jakims wysiłku człowiek łapie i wydmuchuje i zas musi łapac itp takie nie naturalne i wymuszone,a spac nie szło.Dostałam wtedy bellergot najłagodniejszy srodek na uspokojenie i mineło a teraz jak juz nerwica robi swoje czasem to mam niby oddycham ale wymuszony jest ten oddech,hm,...dziwne ale takie cos istnieje