Problem z wścieklizną

napisał/a: marcin_marcin 2013-08-16 18:58
Witam,
Ostatnimi czasy zainteresowałem się problemem wścieklizny. Myślę, że przybrało to już u mnie formę obsesji. Dodatkowo mój lęk spotęgowała następująca sytuacja... Kilka dni temu przyszedł na podwórko kot. Miał ranę, chyba po pogryzieniu, był bardzo żywiołowy, energiczny, zachowywał się jakby był nieco rozbudzony, chociaż ludzi nie gryzł, ani żadnych innych przedmiotów. Czy możliwe, że mógł mieć wściekliznę? Dodam, że mieszkam w środku miasta, tuż pod Warszawą i nawet sprawdzałem stwierdzone przypadki wścieklizny na Mazowszu - w przeciągu trzech lat po jednym stwierdzeniu wścieklizny w każdym roku, wszystkie u zwierząt dzikich. Nie dotykałem tego kota, ale jedna z osób z mojej rodziny dawała mu jeść... Zwierzę tylko obwąchało pożywienie, ale go nie zjadło. Potem przyszło mi na myśl, że jak ta osoba sprzątała to, czego nie zjadł ten kot, to mogła mieć w jakiś sposób kontakt z jego śliną... Poza tym ta osoba, ma nawyk, że często spluwa... Czy istnieje duże ryzyko zakażenia (zakładając, że ta osoba jest chora), jeżeli potem ręka na którą spluwa dotknie np. klamki, bądź kranu? Dodam, że np. gdy myję ręce po dotknięciu tego kranu czasami odpryskała jakaś kropla wody/mydła oka, bądź na usta. Czy możliwe, żebym ja, albo ta osoba, która mogła mieć rzekomy kontakt ze śliną tego zwierzęcia jest zarażona wścieklizną?
Pozdrawiam.
napisał/a: delinka79 2013-08-17 10:08
nie przesadzaj to paranoja nie ma takiej możliwości żebyś się zaraziła