Problem z żołądkiem

napisał/a: mumisz 2008-04-26 12:25
Witajcie,
na początku może powiem, że w ciągu zeszłego roku zrzuciłem coś ok 20kg, zwykla dieta MŻ(mniej żreć), nie bylo żadnych problemów ani z żołądkiem, ani niczym innym(krew etc w normie). Odchudzanie zakonczone 3miesiace temu, od tamtej pory jem w miare normalnie. Pisze o tym, bo nie watpie, ze to moglo miec wplyw na to, co sie teraz dzieje... (nie mowiac juz o tym, ze matura sie zbliza, wiec ostatnio jest sporo stresu, no i mniej jednak troche jem przez to wszystko)
W środe zeżarłem sobie duza paczke czipsow.Wieczorem czułem sie przeżarty, ale to jeszcze nie bylo nic niepokojacego. Natomiast w czwartek czulem sie juz duzo gorzej-zoladek mialem(i mam nadal) rozepchany(czuje sie tak, jakbym wlał tam 5l płynów... niefajne uczucie), czego bym nie zjadł to natychmiast rozpycha sie jeszcze bardziej, odbija mi sie to wszystko potwornie, głodu (w sensie fizycznym, tj. ssania w żołądku) nie czuje, a jem duzo mniej niz normalnie, i ogolnie czuje sie ciagle(mentalnie, fizycznie) jakbym byl po prostu okropnie przeżarty.Boleć nie boli(chyba, że przy skłonach, ale to tylko wtedy, jak cos wczesniej zjadlem). I trwa to już 3 dzien(co prawda dzisiaj juz troche mniej, ale nadal nie jest fajnie) i tutaj mam pytanie, bo w domu znalazłem tylko jakies krople żołądkowe- co brac, czym sobie pomoc, co jesc? i w jakiej sytuacji zwrocic sie do lekarza?

Pozdrawiam.
napisał/a: delinka79 2008-04-26 14:38
ja bym poczekala jeszcze na pana miejscu przez weekend jesli nie ma innych objawow typu wymiotow , biegunki czy goraczki bo jak pan pisze powoli puszcza , moze to byc jakas chwilowa nadwrazliwosc blony sluzowej zoladka czy niestrawnosc , jesc rzeczy lekkostrawne i wziac ewentulanie cos na niestrawnosc np na bazie ziolowej z herbapolu Digestiol
napisał/a: mumisz 2008-04-29 14:21
Niby już jest lepiej, ale brzuch nadal mam rozdęty, a zjedzenie czegokolwiek to "rozdęcie"(ciągle sie czuje, jakbym był przejedzony i to mocno) pogłębia, nadal wszystko sie odbija. Pojde chyba jutro do lekarza...
napisał/a: Joanna_77 2008-04-29 22:09
Wydaje mi się, że to może być problem o podłożu nerwicowym. Sam piszesz, że jesteś przed maturą i masz sporo stresów. Nerwica bardzo często daje objawy ze strony układu pokarmowego i to nie tylko klasyczne bóle brzucha czy biegunke, ale także mdłości, odbijanie, wymioty. Ja miałam kiedyś taki zestaw, zrobiłam wszystkie badania, łącznie z gastroskopią, które niczego nie wykazały. A mnie mdliło tak, że praktycznie przestałam jeść, wychudłam jak szczapa i ledwo sie ruszałam.
Oczywiście powinieneś skontaktować sie z lekarzem, ale jeśli niczego nie znajdzie, sprobuj może pogadać z psychologiem. Może narzucona sobie dieta, aktualne problemy i matura (jako moment wkraczania w dorosłosć, nie tyle sam egzamin) maja jakiś wspólny mianownik w Twojej psychice. Pozdrawiam serdecznie
napisał/a: mumisz 2008-04-30 14:57
Nerwy? Hmm, możliwe... chociaż nie wydaje mi się, żebym sie aż tak matura stresował(ale nie wykluczam, że podświadomie...cieżko samemu ocenić), a poza tym wszystko zaczelo sie od tej nieszczesnej paczki czipsow...u lekarza rodzinnego bylem, dostalem trilac i meteospasmyl, zobaczymy czy pomogą. Z objawow, to jeszcze strasznie niewsypany i wymeczony chodze, mimo, że godzinowo spie sporo(8-10h, ale straszliwie cieżko sie przez ten żołądek zasypia, no i budze sie czasem nawet co 2h, wiec nie jest to "ciagly sen") no i jeszcze dzisiaj sie czuje, jakbym w każdym mięśniu miał zakwasy, ale to chyba po prostu z ogolnego zmeczenia.
napisał/a: Joanna_77 2008-04-30 18:17
To by pasowało do mojej teorii. Też miałam takie "zakwasy". Spróbuj jeden dzień poleniuchować, nie myśleć o niczym, nie pij kawy i jedz magnez (największa dawka jest w Laktomagu B6) i gorzką czekoladę. 10 minut stresu zużywa dzienną dawkę magnezu, a jego niedobór objawia sie na wiele sposobów. W każdym razie nie zaszkodzi spróbować.
Nerwica to nie nerwy. To jest reakcja naszego organizmu m.in. na nieuświadomione lęki, która objawiać się może np. mimowolnym napięciem mięśni, najczęściej karku, brzucha(stąd bóle głowy i żołądka, albo te "zakwasy") Poobserwuj swoje ciało, zdziwisz się, jak często napinamy brzuch, jakby w obronie. Spróbuj się świadomie rozluźniać, oddychać głęboko. Powodzenia
napisał/a: mumisz 2008-04-30 20:57
Oki, to jutro robię dzien bez nauki, za to z duza iloscia głupich filmów i innych bzdur :) Zobaczymy:) I dzięki serdeczne za pomoc :)