Problem ze stawami - koniec tańca?

napisał/a: ganjulka93 2008-05-09 13:08
Mam poważny problem.. Niedawno skręciłam kostkę, skorzystałam z pomocy Państwowej Służby Zdrowia, jednak okazało się że to była jedna wielka porażka. Pojechałam więc prywatnie do ortopedy, okazało się że skręcona kostka nie jest moim największym problemem. Mam gips, no i się goi..
Podczas badania lekarz był "odrobinkę" zdziwiony, kiedy wygiął moją stopę pod kątem 90 stopni względem całej nogi bez żadnego problemu.. Zapytał czy uprawiam wyczynowo sport lub taniec.. Tańczę hip-hop (kilka godzin, co piątek), planowałam zapisanie się do szkoły tańca..Ortopeda powiedział że muszę zrezygnować, ponieważ moje torebki stawowe są rozciągnięte, nie stabilizują stawów, jestem "w grupie podwyższonego ryzyka", byle nierówność a moja kostka może być skręcona a nawet złamana, tyle tylko zapamiętałam.. :(
Mam zrezygnować z tańca, czy to konieczne?
I w ogóle jak to się mogło stać że moje stawy skokowe są tak niestabilne?:(
Proszę o pomoc:( To dla mnie bardzo ważne:(
djfafa
napisał/a: djfafa 2008-05-09 15:58
Skonsultuj to z innym ortopedą to jedyna rada.
napisał/a: GrzegorzLublin 2008-05-09 19:12
Może dobry stabilizator ci pomoże. Zapytaj się lekarza o ten stabilizator specjalistyczny czy coś takiego ( taki z górnej półki za np. 200 zł)
napisał/a: ganjulka93 2008-05-11 12:03
Skonsultowałam, powiedział to samo. A co do stabilizatora to niestety nic mi on nie da. Jestem przypadkiem nie do wyleczenia. :(

To co ja w sumie mogę trenować? Szachy? ;(
djfafa
napisał/a: djfafa 2008-05-11 13:13
Skoro dwóch ortopedów mówi Ci to samo, to albo musisz im zaufać albo iść do trzeciego. Chyba taniec hip-hop odpada, bo wiesz czym to może grozić, pewnie funkcjonować będziesz mogła tylko będziesz musiała uważać, możesz wspomóc się farmakologicznie (kolagen, glukozamina itp.) ale wiesz jednak musisz być pod kontrolą lekarza, to nie są żarty.
napisał/a: ganjulka93 2008-05-11 20:34
Zaufam im, bo po co wyrzucać pieniądze w błoto? Żeby wszędzie usłyszeć to samo? Nie, dzięki.
Funkcjonować mogę normalnie. Tylko butów na obcasach nie mogę nosić, ale to żaden problem bo i tak nie nosiłam. Mam tylko uważać, bo byle nierówność może skończyć się na urazówce..
Mam tylko jedną wątpliwość. Czy będę mogła w ogóle [kiedyś] ćwiczyć na wf-ie?
Powiem szczerze, że nie lubię tego przedmiotu (co prawda ze względu na nauczyciela, ale jednak). Mam zwolnienie do końca tego roku szkolnego, czy będę miała je już zawsze???
napisał/a: GrzegorzLublin 2008-05-11 21:29
A ja ci nadal polecam stabilizator za 200 zł. :) Usztywni ci staw bardzo dobrze.
djfafa
napisał/a: djfafa 2008-05-12 08:30
Stabilizator dobra sprawa-Grzegorz dobrze Ci radzi, a odnośnie wuefu to pytanie nie do nas tylko do lekarza który Cię prowadzi.
napisał/a: ganjulka93 2008-05-27 13:41
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi:) Przepraszam że tak późno, ale nie miałam czasu:(
Tygodnie lecą, no i pojawiają się kolejne pytania..

Miałam przez ostatnie 3 tygodnie gips (ten lekki), odrazu nauczyłam się w nim chodzić, nie było żadnych problemów. W między czasie jeździłam na pole magnetyczne ( 15 zabiegów). Wczoraj lekarz zdjął mi gips. Tzn zdjął mi go w połowie, tylna część została, bokami sięga do kostki, tu pojawia się pierwsze pytanie. Lekarz niestety mi tego nie wyjaśnił, albo zrobił to bardzo.. hmm.. no nie mam odpowiednich słów, ale tak że nie zrozumiałam sensu noszenia tego czegoś..
1.Po co ta "szyna"??
Lekarz kazał mi chodzić normalnie.. Staram się ale to dość trudne, ponieważ mam wrażenie że zaraz się przewrócę! Mam wrażenie jakbym nie panowała nad tą nogą..
2. Dlaczego tak jest? Co mogę z tym zrobić??
Noga niestety nadal mnie boli przy chodzeniu i ruchach..
3. Czy powiedzieć o tym lekarzowi?? (nie chce kolejnych trzech tygodni w gipsie:()

A teraz może odpowiem na próby namawiania mnie na stabilizator:)Moim problemem nie jest niestabilność samego stawu jako ruchomego połączenia kośći, więc stabilizator mi nie pomoże. Mam problem z torebkami stawowymi, które są rozciągnięte. Stabilizator mi nie pomoże bo mi ich nie naprawi, nie ściągnie. W moim przypadku stabilizator mi nie pomoze :) Chyba że nosiłabym go 24 godziny na dobę, do końca swojego życia, a to było by.. chore.. :D
Ale i tak dziękuje:)