Problemy z oddychaniem

napisał/a: cocos 2012-05-08 00:51
Witam

Mam pewien problem, który ciągnie się już od ponad miesiąca. Wtedy to zażyłem proszki potocznie zwane dopalaczami. Wiadomo, że człowiek źle się czuje na drugi dzień. Objawów złego samopoczucia jest wiele: brak apetytu, apatia, ciężki oddech itd. Ja mam od tamtego czasu problemy z oddychaniem. Minęło wiele dni, a problemy nie ustawały, więc udałem się do znajomego lekarza i powiedziałem mu o tych problemach z oddychaniem. Zostały mi wtedy zrobione badanie, m.in. EKG, badania krwi. Badanie te nie wykazały, żebym miał mieć jakieś problemy z oddychaniem. Lekarz powiedział, że z toksykologicznego punktu widzenia dopalacze nie mogą mieć na to wpływu, ponieważ nie mam prawa już mieć tych substancji w organizmie. Od czasu zażycia minęło wtedy około 2 tyg. Gdy powiedziałem mu, że mam uczucie polegające na tym, jak bym nie mógł złapać pełnego, głębokiego oddechu, powiedział że to nerwica, ale powiedział żebym się nie przejmował, ponieważ to minie. Ogółem to ciągnie się to już ponad miesiąc i ciągle nie mija. Jak już mówiłem mam uczucie jak bym nie mógł złapać głębokiego oddechu, tzn. raz mogę złapać a z kolei za chwilę nie mogę, ale ogólnie cały czas mam taką potrzebę brania tego głębokiego oddechu. Do tego bardzo często ziewam. Co myślicie na ten temat ?
napisał/a: marvini23 2012-06-20 14:35
witam, mam 23 lata i podobny problem jak ty, Z tym ze nie bralem zadnych swinstw, z tego co czytalem to jest nerwica. Tak samo czesto musze 'odsapywac' lapac powietrze i ziewac ale czesto nie moge tego wykonac, tak jakby cos blokowalo ze nie moge nabrac gleboko oddechu, prawie caly czas mysle tylko od oddychaniu, dotego dochodzi strach i lek zawroty glowy drzenie mrowienie rak i stop, wystepuje zimny i cieply pot to wszystko sie dzieje kiedy niemoge nabrac po raz kolejny oddechu, ogarnia mnie panika i nieuzasadniony strach tak jakby cos mialo sie zaraz stac. Czasami tez do tych obiawow wystepuje mocne bicie serca i jakby scisk w gardle... takie problemy mialem juz pare lat temu ale jakos minely... teraz wrocily i tak sie mecze od paru tygodni... ostatnie miesiace nie byly dla mnie dobre stracilem prace, matka zachorowala na nowotwor zlosliwy zylem w ciaglym smutku i chyba mialem depresje nic mi sie nie chcialo nic mnie nie cieszylo... prowadzilem nerwowy tryb zycia teraz probuje to zmienic ale chyba bez wizyty u psychiatry sie nie obedzie... ps. dodam jeszcze ze pojawil sie u mnie strach przed wyjsciem z domu, wejscie w grupe ludzi boje sie ze nie vbede mogl oddetchnac, zemdleje itp...
napisał/a: sucre 2012-08-23 20:07
ja mam niestety to samo. czasem mija czasem jest to strasznie męczące. po prostu trzeba wrzucic na luz i po jakims czasie mija pozdrawiam