Problemy z trawieniem pomocy!!!

napisał/a: hajny22 2008-12-06 18:21
Marta , nie będę Cie namawiał , ale to naprawdę nie jest takie trudne , a efekty mogą znacznie przerosnąć Twoje oczekiwania , ja już nie jem dziesiąty dzień i żyje , całkiem dobrze . sposób odżywiania możesz oczywiście zmienić , ale po kuracji , ale widzę ze zdecydowana większość ludzi świecie wierzy chemicznym cukierkom . Pozdrawiam .
napisał/a: Marta19852 2008-12-08 13:11
sory ale ja nie zamierzam sobie zaszkodzić jeszcze bardziej, ograniczenie jedzenia owszem wchodzi w grę ale nie głodzenie się! i do tego nikt mnie nie namówi, z pewnością są inne sposoby mniej drastyczne na pozbycie się tych dolegliwości które mam więc twoje rady odpadają. Zacznę od małej diety, może jakieś proszki mam nadzieję że to coś pomoże na początek

Katie a jak tam u ciebie? lepiej się czujesz?
napisał/a: paula6 2008-12-11 13:27
Hej:) tak wczytałam się w waszą rozmowę, ale niestety nie mogę się zgodzić z pewnymi osobami! Są o wiele prostsze sposoby i zapewne bardziej skuteczne niż głodzenie się! Znam się na rzeczy bo problemy o których piszecie też czasami się do mnie odzywają, także dziewczyny nie ma co się użalać nad sobą na wszystko jest zawsze sposób! :D jeśli tylko sporadycznie macie te wszystkie objawy to polecam najprostszy z możliwych sposobów - IŚĆ DO APTEKI! na mojego męża działa np espumisan ale na mnie jakoś nie i ratuje się lipancreą ale to musisz osobiście wypróbować co na Ciebie zadziała bo każdy organizm jest przecież inny. Ale pamiętajcie że nie ma się co załamywać, dobrze będzie
napisał/a: hajny22 2008-12-11 19:16
Oczywiście macie stu procentowa racje , nie ma jak to do apteki po tabletki pójść . pozdrawiam i życzę apteki blisko domu , żeby bron Boże daleko nie trzeba było chodzić . :)
magwiz
napisał/a: magwiz 2008-12-11 23:47
hajny22 napisal(a):Oczywiście macie stu procentowa racje , nie ma jak to do apteki po tabletki pójść . pozdrawiam i życzę apteki blisko domu , żeby bron Boże daleko nie trzeba było chodzić . :)


Oj Hajny! Głodzenie dobre jest ale dla osób zdrowych. Jeśli wystepują inne dolegliwości i choroby współtowarzyszące lub gdy żoładek daje znać o sobie jako objaw niepożądany leczenia tamtej drugiej choroby, to już z tymi głodówkami nie jest tak różowo, jak się wydaje.
Na przykład w moim przypadku. Wiesz, że biorę leki, które musze brać codziennie i nie mogę sobie pozwolić, by przyjąć je na pusty żołądek. Najprawdopodobniej to właśnie one + przeciwbólowe, bez których momentami nie jestem w stanie egzystować normalnie, spowodowały moje problemy żołądkowe (moja pani doktor ostrzegała mnie przed tym i wręcz dziwiła się, że wystąpiły one tak późno). I własnie ja nie mogę sobie pozwolić na samowolne głodowki poza kontrolą lekarza.
napisał/a: Fantasmagoria 2008-12-12 18:23
Głodówka? Moi drodzy, toż to dla żołądka morderstwo. Każdy mądry lekarz
powinien w pierwszej kolejności tego zabraniać. Chociaż zdarzają się lekarki szalone, które same są zwolenniczkami jakiś dziwacznych diet i mają przedziwną tendencję do wpychania pacjentkom bzdur całkowitych. Zdarza się doradzanie czegoś, co pacjentowi szkodzi. Tak więc zalecam zdrowy rozsądek, zwłaszcza jeśli są już problemy z żołądkiem..
napisał/a: efyra 2008-12-12 18:47
Kochani, wtrącę tak zwane 3grosze, też ku przestrodze. Niestety tak to jest,że jaksię człowiek próbuje leczyć sam i tak z doskoku, to wychodzą z tego niewesołe historie. ja się męczyłam z niestrawnością bardzo długo, próbowałam ziółka, jakieś manti czasem,zanim poszłam wreszcie na porządne badania,w tym paskudną gastroskopię. no i wyszło,że mój żołądek jest w dość opłakanym stanie :( ech, lekarka była miła, pomogła ustawić dietę, dała Polprazol i jakoś się wykaraskałam.ale nauczylam się żeby nie odkładać takich rzeczy.
więc powiem to raz jeszcze, chociaż inni już mówili - do lekarza!!! :) z takimi sprawami nie ma co - dieta i kuracja. i koniec.
napisał/a: Fantasmagoria 2008-12-16 13:58
taaak, jak ja rozumiem doskonale, cóż to za niemożliwość jest wybrać się
do lekarza od razu... Jestem właśnie taka - zanim się wybiorę do gabinetu, muszę doczekać do stanu absolutnie już krytycznego,a potem jest tylko płacz i zębów zgrzytanie. także przyłączam się do chórku polecaczy opieki medycznej...
napisał/a: misiXzurek 2008-12-16 14:35
"ja się męczyłam z niestrawnością bardzo długo, próbowałam ziółka, jakieś manti czasem,zanim poszłam wreszcie na porządne badania,w tym paskudną gastroskopię. no i wyszło,że mójżołądek jest w dość opłakanym stanie ech, lekarka była miła, pomogła ustawić dietę,dała Polprazol i jakoś się wykaraskałam.ale nauczylam się żeby nie odkładać takich rzeczy."

hihi, patrzcie, dzieciaki ekarza sie boją... Nie trzeba!
magwiz
napisał/a: magwiz 2008-12-16 14:47
ej, ej tylko bez takich mi tutaj!:mad:
napisał/a: efyra 2008-12-16 14:54
Tak to jakoś wychodzi . Jest takie coś jak strach przed lekarzem. Pierwotny.
Polecam przezwyciężanie. Ale rzumiem go
magwiz
napisał/a: magwiz 2008-12-16 14:57
To nie tyle strach przed samym lekarzem, raczej to strach przed tym co może sie usłyszy, albo przed badaniami (jak np. ta nieszczęsna gastrologia, bo do przyjemnych ona nie należy:rolleyes:)