Problemy ze wzwodem.

Witam. Jestem nastolatkiem (15). Jestem z dziewczyną od 2 lat, zdecydowaliśmy się na rozpoczęcie miłości, na razie jest to TYLKO bliskość oralna. Otóż martwi mnie moja erekcja, robimy to dosyć często a ja pamiętam tylko kila razy kiedy mój penis był na prawdę twardy i na maxa długi, w wielu przypadkach jest tak że stoi, ale nie jest to maximum moich możliwości. Po latach związku jesteśmy ze sobą na tyle szczerzy że rozmawiamy o tym często, bo jest tak, że czasami dochodzi do tego nawet kilka razy w ciągu dnia. Za pierwszym razem jest okej, z kolejnymi razami jest gorzej. Dzisiaj podjąłem się napisania tego tematu gdyż do naszych pieszczot doszło aż 4 razy. Za pierwszym razem spoko, a później gorzej. Za 4 razem poprosiłem partnerkę aby przestała i ubrałem się, bo czułem że nie mam pełnego wzwodu. Ostatnimi czasy trochę przeginałem z alkoholem i papierosami, nie hejtujcie, wiem że to niedojrzałe zachowanie lecz po prostu przyszedł taki czas że tego wszystkiego zrobiło się więcej niż zwykle, sądzę, że to też ma na to duży wpływ. Lecz moje pytanie brzmi tak - czy możliwe jest, że to podniecenie po prostu gdzieś znikneło, mówię o dzisiejszym dniu, ponieważ martwie się, że za pierwszym razem było ok a potem już źle, więc czy takie stopniowe zanikanie wzwodu w miarę pieszczot jest normalne? Dodam, że w moim przekonaniu jedynym powodem dla którego tak się dzieje mogą być właśnie papierosy i alkohol bo jeśli chodzi o mnie to jestem bardzo wysokim chłopakiem (184 cm) a moja budowa ciała jest "umiarkowana" to jest nie jestem patykiem tylko raczej dobrze zbudowanym chłopakiem ;). Dzięki za pomoc.