Prośba o pomoc dla Madzi

napisał/a: asia1977 2008-03-19 11:37
Jestem mamą 11m-cznej Magdalenki.Od stycznia 2008r. ja wróciłam do pracy a Madzię daliśmy do żłobka .I się zaczęło. Najpierw kasze, potem karar i wyciek ropny z uszu.Kuracja antybiotykowa - augmentin, eurespal. Po dwóch tygodniach było super i Madzia powróciła do żłobka ,w którym pobyła raptem 1,5 tygodnia bo znowu infekcja-kaszel.Tak mocny że znalazłyśmy się w szkitalu z podejrzeniem zapalenia oskrzeli.Po 3dnich nas wypisano. Tam mała otrzymywała inhalacje(berodual i pulmiort)i clamastin.PO wyjściu ze szpitala wykurowałam ją w domku lecz musiałyśmy odwiedzić laryngologa bo ponownie był wyciek z uszu.Madzia otrzymała augmentin es i eurespal.To nie pomogło .Dostała antybiotyk sumamed.Też nie zadziałało.Kolejna dawkę dostała antybiotyku ale już w formie zastrzyków biofuroksym.I niestety to też nie poskutkowało. Pani doktor-pediatra zafundowała kolejny zabieg w domu, czyli inhalacje z nebulizatora(pulmikort i berodual).Po których również Madzi nie przeszło , a wrecz przeciwnie wszystko sie nasiliło i wystąpiła wysypka.Jej problem polega tylko TYLKO na tym ze słychać w górnej części klatki piersiowej furczenie,jak tylko troszkę sie zmęczy, wysili, pogada to od razu słychać charczenie,furczenie.Wg mnie to tylko jest ten z nią problem.Załamana jestem tym wszystkim.Wizytami i co dalej sie z tym wiąże kosztami.Zobaczcie jak bezradni są lekarze a może bezduszni.Bo przecież pediatra NASZ doskonale zna przebieg całej choroby i w oczy mi się śmieje i karze czekać a może kolejne lekarstwo pomoże.Ja zrezygnowałam z pracy i naprawdę szukam pomocy.Wczoraj tj.17.03.2008r. poszliśmy z Madzią do homeopaty.Bo muszę wszędzie szukać pomocy sama.Pani kazała odstawić wszelkie leki i podawać te które sama przepisała.Mam nadzieję ze to pomoże.A może wy mi podsuniecie jakiś pomysł. Prawda jest taka że w służbie zdrowia jest tzw.spychologia.Byle do następnej wizyty. Podaję Madzi leki homeopatyczne od trzech dni.Kaszel jest straszny a wręcz ją dusi ale nie pójdę do pediatry musimy to przetrwać bo wiem i mam nadzieję że to minie.Na efekty w leczeniu homeopatią trzeba troszkę poczekać.Wiem że będzie dobrze.Aczkolwiek jestem przerażona.A może ktoś z was ma pomysł co mam robić dalej? :) :)
napisał/a: ~elkoral 2008-03-19 12:12
Znam ten problem.... chodzenie po lekarzach, szukanie i ciągłe wrażenie że dziecko traktowane jest jak królik doświadczalny. Moja chrześnica trafiła z takimi objawami do pulmonologa i alergologa. I dopiero oni pomogli. Okazało się że to były początki astmy wywołane alergią... na kwiatki domowe.Spróbuję sie popytać, a jak coś lub kogoś znajdę sensownego do polecenia to napiszę. Na razie trzymam kciuki za Was!!! Serdecznie pozdrawiam.
napisał/a: asia1977 2008-03-19 12:20
To jest wyjście aby skonsultować sie z tymi lekarzami.Homeopata na razie powiedział aby wyeliminować z diety mleko i przetwory mleczne.Zobaczymy co dalej wyniknie.Ja czekam na poprawę-czyli aby furczenie znikło.Dziekuj ę jeszcze raz.Pozdrawiam