Proszę o Waszą radę

napisał/a: quorn 2014-11-09 13:23
Witam,
Z gory przepraszam za pisanie bez polskich znakow, ale na telefonie jest to po prostu niewygodne.
Przedstawie Wam jak zmienialo sie zycie erotyczne w moim zwiazku z zona i na koncu jesli ktos dotrwa to poprosze o rade co robic...

Zaczynam.

Z D znalismy sie przed slubem- pierwsza milosc, pozniej rozstania, inne zwiazki (z mojej strony dlugi i powazny) az wreszcie powrot do siebie, 4 lata partnerstwa, slub, po kolejnych 2latach narodziny coreczki (dzis jestesmy okolo 4,5 roku po slubie a corka ma okolo 2,5 roku).

Do rzeczy, sprawy erotyczne w tym czasie dramatycznie sie zmienily. Na poczatku przez okolo rok partnerstwa to zona miala wieksze potrzeby niz ja (choc naprawde nie byla to kolosalna roznica) uprawialismy seks srednio 2-3 razy w tygodniu. Z czasem zonie zaczelo spadac libido i tracila zaintersowanie seksem. Doszlo do tego ze tuz przed slubem kochalismy sie srednio raz na 1,5 miesiaca nawet pomimo tego ze wlasnie/dopiero w tedy zaczela osiagac orgazm podczas zabaw z mezczyna. Po slubie nic sie nie zmienilo, nie poprawialy sytuacji rozmowy na ten temat (np otrzymywalem odpowedz w stylu "a co mam sie zmuszac?"). Wedlug opinii mojej zony to stosowana przez kilka lat nieprzerwanie antykoncepcja w postaci tabletek obnizyla jej libido. Okolo 6 miesiecy po slubie odstawila tabletki. Oczywiscie rozumiem ze hormony musza sie unormowac... Efekt byl taki ze przez nastepne pol roku kochalismy sie raz. Nastaly wakacje i urlop w trakcie ktorych nasza aktywnosc erotyczna wynurza sie z poziomu 0/miesiac do 2-3 razy na caly urlop zawsze dwutygodniowy (swoja droga to i tak bardzo nisko jak na zagraniczne wycieczki, relaks, odpoczynek od pracy itd). Wtedy w sposob zaplanwany i chciany poczela sie nasza coreczka. Kolejny etap posuchy - przez 9 miesiecy ciazy kochalismy sie raz!
Po urodzeniu jak wiadomo (i to akrat rozumiem i akceptuje) kolejne 3 miesiace bez seksu. Nasze zycie erotyczne od tego czasu wskoczylo na poziom 1 / 2,5 tygodnia srednio. Tak sie utrzymuje do dzis pomimo odstawienia tabletek 4 lata temu i urodzeniu dziecka 2,5 roku temu (podobno to czasowo obniza kobice libido). Zadne rozmowy nie pomagaja, teraz skoro zona nie moze juz zrzucic zaniku seksu na tabletki i dziecko to wykreca sie praca i zmeczeniem (ona pracuje na dwie zmiany, a ja na trzy zmiany), zarzuca mi wywieranie presji w tym temacie. Kocham moja zone, ale nie potrafie tak trwac, z tak mala iloscia seksu. Nie chce jej zdradzac, ale jakie mi wyjscie pozostaje. Jesli sie nie poprawi to chcialbym sie rozejsc, ale nie chce zostawic wspanialej corki - nie moge jej tego zrobic. Gdybym wiedzial ze tak bedzie to nie zwiazalbym sie z ta kobieta (choc wszystko inne jest na odpowiednim poziomie).

Prosze o Wasze zdanie na ten temat, jakies konstruktywne rady rowniez mile widziane.

Pozdrawiam.
napisał/a: Konstans 2014-11-13 09:07
Hej,
ostatnio takich historii jak Twoja jest coraz więcej :(
Piszę z perspektywy kobiety, żony, matki, osoby pracującej niemal bez przerwy, śpiącej 2-3 h na dobę, bo czasu brak i na to.

A mimo to: nie wyobrażam sobie zaniechania bliskości cielesnej. To daje siłę i dowartościowuje człowieka. Nie wspominając, ze satysfakcjonuje ;)
O okresie ciąży i niemowlęcia nie będę pisała, bo macie go już za sobą. Niemniej wiedz, że tak nie zachowują się wszystkie kobiety. Tylko czas połogu jest okresem wstrzemięźliwości. Potem kobieta przeistaczając się w matkę nie powinna zatracać w sobie kobiecości. A już największą zbrodnią jest zapominanie, ze jest się w tym wszystkim również zoną i partnerką (też seksualną).

Przykra jest Twoja historia. Jaka rada? Rozmawiaj z żoną i od razu zaznaczaj, ze tu nie chodzi o kwestie nagabywania jej, zmuszania do zbliżenia. Tak działa człowiek, który kocha - potrzebuje bliskości !!!! Zapytaj dlaczego nie odczuwa potrzeby bliskości z Tobą? Bo Ty tę potrzebę masz jak oddychanie. I ja zupełnie Cię rozumiem.
Dla mnie takie postępowanie kobiety to szczyt egoizmu !!!!!!!!!!!!!!
I nie jestem w stanie go usprawiedliwić - w żaden sposób.
Rozmawiaj, rozmawiaj a jeśli nie przyniesie to pożądanego efektu .... (sama nie wiem).
Doradź jej równiez, by koniecznie zrobiła badania hormonalne. Ma być może rozchwiany poziom hormonów, co mozna uzupełnić.
Być może taka jej natura, bo wspominałeś, ze przed ślubem też nie szalała w łóżku. I tu pojawia się pytanie - dlaczego? Wszystkiego nie można zwalać na tabletki anty (choc rzeczywiście blokują kobiecy popęd) ale uwierz - macierzyństwo wszystko oddaje z nawiązką.
Normalna kobieta, będąca matką i mająca kochającego partnera u boku - chce zbliżeń!!! a kobieta ok. 30letnia potrzebuje czasem bardziej i częściej od swego faceta ;)
Swoją drogą, nie wiem jak tak długo wytrzymujesz w obecnej sytuacji?
Współczuję ale zacznij coś robić, bo unieszczęśliwicie się nawzajem.
Pozdrawiam :)