przedłużające się krwawienie z pochwy przy antykoncepcji

napisał/a: arletkaab 2011-01-04 23:24
Witam
Mój problem polega na tym, iż od ponad 3 tygodni mam nieprzerwane krwawienie z pochwy.
Biorę tabletki antykoncepcyjne Microgynon 21 od ponad 4 lat i nigdy nic się nie działo.
Zaczęło się od tego, iż dostałam okres tydzień przed terminem, w czasie gdy miałam jeszcze 5 tabletek do wybrania. Mój lekarz powiedział, że to od nie zażycia jednej tabletki (faktycznie tydzień wcześniej zapomniałam o jednej tabletce, a do tego brałam antybiotyki i byłam ogólnie osłabiona), no i żeby nie robić przerwy tylko od razu rozpocząć kolejne opakowanie tabletek.
Tak też zrobiłam jednak to krwawienie nie minęło... Teraz zostały mi jeszcze 3 tabletki do wybrania i nie bardzo wiem co robić... Zrobić przerwę, brać dalej tabletki bez przerwy czy całkiem je tymczasowo odstawić... Dodam tylko, że te krwawienia nie są obfite, to raczej większe plamienia niekiedy z dodatkiem "gęstego śluzu"...
Jeśli ktoś miał podobny przypadek, lub jest w tej kwestii mądrzejszy ode mnie to bardzo proszę o jakąś radę, opinię... cokolwiek co mogłoby mi rozjaśnić sprawę...
napisał/a: arginina 2011-01-05 11:54
Mysle, ze powinnas wziac te 3 tabletki, a po okresie jesli plamienie bedzie sie utrzymywalo, to zglosic sie do lekarza. Calkiem mozliwe ze nastapilo tu rozregulowanie, ktore samo ustapi.
Jesli sytuacja bedzie sie powtarzac, lekarz moze zalecic zmiane leku, po wczesniejszym oznaczeniu hormonow.
napisał/a: wikam2 2011-01-05 14:03
Nie sądzę aby ominięcie jednej tabletki skutkowało przedwczesnym krwawieniem z ODSTAWIENIA a do tego rozregulowaniem sztucznego cyklu. Bierzesz tabletki tak długo, iż uważam, że organizm juz nie reaguje na nie jak wczesniej. To nie są Twoje pierwsze blistry gdzie faktycznie moze występować krwawienie niemal non stop. Twoja antykoncepcja nie jest zaburzona aczkolwiek uwazam, ze tabletki powinny być zmienione.

Kiedy masz przerwę z odstawienia to krwawienie ustaje prawda? Dlaczego zatem miałoby trwać non stop po ominięciu nie 7 ale 1 tabletki?
napisał/a: arletkaab 2011-01-05 22:33
też mi się wydaje, że pominięcie jednej tabletki nie rozregulowałoby mojego organizmu aż tak... tym bardziej że kilka razy zdarzyło mi się zapomnieć o tabletce i nigdy nic się nie działo... Myślę, że to może być jakiś złożony problem, może złożyło się na to wszystko po trochu, i nie zażycie tej jednej tabletki i antybiotyki i choroba ale nie powinno moim zdaniem trwać to tak długo...
Także chyba zdecyduję się odstawić narazie tabletki całkowicie, odczekam miesiąc, może kilka i zobaczymy jak mój organizm zareaguje... No i jak już nie będę plamić to wybiorę się na cytologię bo od ok 2 lat nie miałam jej robionej z tego względu, iż mój lekarz stwierdził, że w moim wieku (25 lat) wystarczy jak będę miała robioną cytologie raz na 3 lata...
A jak Wy sądzicie, odstawiłybyście tabletki w mojej sytuacji?
napisał/a: arginina 2011-01-06 02:20
Tak jak pisalam wczesniej, nie odstawialabym tabletek, ale wzielabym kolejne 3 i poczekala na okres. Jesli on nic nie zmieni, wizyta u gin wskazana i wtedy ewentualna zmiana leku. Jakies rozregulowanie niewatpliwie nastapilo ( nie pisze tu ze akurat po 1 zapomnianej tabletce). Moze wystarczy wprowadzic na jakis czas luteine, a potem ponownie tabletki anty.
napisał/a: wikam2 2011-01-06 14:04
Zakładam, że ostatnie tabletki i tak wzięłaś ;)
Ja zrobiłabym przerwę. Choćby na miesiąc a w tym czasie skontaktowała się z ginem i przedystkutowała sytuację. Bierzesz tableteki non stop przez 4 lata - wiele osób uwaza, że to wymaga przerw.
Ponadto z tego co rozumiem nie bedziesz czekać na krwawienie z odstawienia (nie okres!) bo masz je jakby cały czas.
Zdanie mam jak poprzednio - długo tabsy zazywasz pora na przerwę badz zmianę.
Ewentualnie faktycznie antybiotyk mógł namieszać. Bo - on osłabia działanie anty. Nie sądzę jednak żeby aż tak.
A czy Ty w ogole masz co jakiś czas robione badania kontrolne? ( morfologia, krzepliwość)
Nie wiem natomiast po co luteina.
napisał/a: arletkaab 2011-01-06 17:46
Szczerze mówiąc nie pamiętam kiedy miałam robione te badania, jedynie chyba z 2 miesiące temu miałam robione usg dopochwowe i próby wątrobowe. Wszystko było ok, ale jeśli chodzi o inne badania to nie, tak jak wspomniałam nawet cytologie mam sprzed 2 lat.
Dzisiaj wzięłam ostatnia tabletkę z blistry i następnego opakowania nie zamierzam zaczynać. Co do czekania na okres... chyba nie mam za bardzo na co czekać ponieważ cały czas mam krwawienia, jedyne co może się zmienić to chyba obfitość krwawienia...
Ponadto - to chyba nie ma żadnego znaczenia ale dodatkowo od kilku miesięcy biorę Falvit. Natomiast co do luteiny - także nie bardzo wiem po co mi ona?
napisał/a: arginina 2011-01-07 01:11
Luteina ma dość szerokie spektrum zastosowania - regulacja cykli, czynnosciowych krwawien macicznych, czy ubocznych skutków anty, itd. Jezeli Twoja antykoncepcja sluzyla zarowno do ochrony, jak i regulacji, to odstawiajac pigulki, mozesz stosowac miedzy 16-25 dniem luteine. Z cala pewnoscia pomoze podregulowac.
Jezeli chodzi o przedluzajace sie plamienia, krwawienia, to mozna pomyslec o Exacylu. Lek ten dosc ładnie sie sprawdza, jest jednak na recepte i tylko lekarz moze go zalecic.
Co do nazewnictwa - zgadza sie, " okres" przy anty, nazywa sie krwawieniem z odstawienia. Jednak dziewczyny i tak nazywaja to potocznie okresem, wiec pewnie stad moje przyzwyczajenie to mniej "fachowej" nazwy.
napisał/a: wikam2 2011-01-07 12:11
Wiemy do czego służy luteina ale kolezanka nie wspominała o żadnych problemach zdrowotnych procz nieregulanrego plamienia będącego skutkiem zazywania anty.
napisał/a: arginina 2011-01-07 15:57
Bardzo wiele dziewczyn odstawiajac tab anty ( zwlaszcza przy dlugim zazywaniu), ma spore problemy z "rozchwianiem hormonalnym" . Niektorzy lekarze mowia, zeby poczekac az organizm sam, dojdzie do siebie ( generalnie do 3mcy, jednak bardzo roznie to bywa), inni polecaja luteine, ktora ma nad nieladem szybciej zapanowac. Coraz czesciej, dziewczyny wybieraja 2 opcje.
Stad tez moja sugestia.
napisał/a: wikam2 2011-01-07 17:04
Organizm na dojście do siebie ma 6 miesięcy. Zazywanie luteiny reguluje ale czy pomaga? Jak dla mnie to nadal jakby trochę sztuczne cykle. Mini kontynuacja anty. Choć wiem oczywiscie, ze na innej zasadzie.
Skąd masz takie informacje? Tzn skąd wiesz, ze dziewczyny wybierają taką opcję? Bo ja o tym nie słyszałam. Farmakologiczne równanie cyklu po anty zdarza się nieczęsto (wg, tego co piszą dziewczyny na forach ) i to w sytuacjach naprawdę dość znacznie odbiegających od normy. Tzn baaardzo długie badz którkie cykle. Nie takie 21-35 dniowe.
napisał/a: arginina 2011-01-07 18:24
Zalezy z jakim zaburzeniem po odstawieniu mamy do czynienia. Jesli chodzi o nieregularny okres to mozna dac wiecej czasu niz 3miechy, jesli jednak okresu przez 3 mce nie ma, to nalezy go wywolac. Kazda kobiet do 32 roku powinna miec odpowiednia ilosc miesiaczek, inaczej wzrasta ryzyko osteoporozy. Poza tym dochodzi wtedy do rozrostu endometrium.
Bardzo czeste nastepstwo, to wlasnie brak okresu - dlatego zwlaszcza u kobiet ktore przed stosowaniem anty, mialy takie juz problemy, zaleca sie luteine.
A co do sztucznosci cykli "luteinowych" - preparaty zawierajace progestageny, przeciez przywracaja naturalny cykl miesiaczkowania, wiec mysle, ze mozna pokusic sie o stwierdzenie ze jednak są pomocne.
Nistety niezbyt czesto czytam co pisza na forach, natomiast wiem jak przedstawia sie praktyka.

Pozdr ;)