Przeszkadzający w życiu codziennym strach przed burzą

napisał/a: aleksaaa88 2009-07-20 14:15
witam!
zacznę od początku, odkąd pamiętam nie lubiłam dużego niespodziewanego hałasu, głośna muzyka owszem, wystrzały głośnych petard w sylwestra tak, ale jeśli wybuchaly niespodziewanie to się bałam. Tak samo jest z burzą, mam 21 lat a zachowuję się jak dziecko, oczywiście mam respekt przed burzą, jeśłi się zbliża wyłączam wszystko z prądu, zamykam okna i zakładam słuchawki na uszy i czekam co będzie. Czasem jeśli analizuję co jest gorsze, błysk czy grzmot to zdecydowanie gorszy jest grzmot, wiem, że w domu nic mi się nie stanie ale wiem, też , że zaraz po błyskawicy jest grzmot i tego się boję, jeśli burza nadchodzi to lubię z okna patrzeć na błyskawice ale jeśli już jest nad miastem to nawet do okna nie podchodzę gorzej natomiast jest jeśli jestem pozadomem, wtedy boję się uderzeń błyskawic, tyle się słyszy o uderzeniach pioruna w drzewa, przystanki, przez mój strach naewt boję się wyjechac gdzieś w okresie letnim na wczasy, bo wiem, że nie będę się czuć bezpiecznie! mój mąż nie umie ze mną wytrzymać, mówi że panikuję i się śmieje może powinnam udać sie do jakiegoś specjalisty, może jakas terapia by mi pomogła, co robić?
Proszę o pomoc i porady, będę wdzięczna.
Pozdrawiam!
napisał/a: dimedicus 2009-07-20 15:34
Są ludzie co mają astrafobię i jest ich dużo co nie znaczy że należy się bać,rozumiem męża ale i rozumiem Ciebie.Jest tu wskazana rozmowa z psychoanlitykiem.Nie ma tu leczenia farmakologicznego.A jedynie wyjaśnienie i rzeczowa argumentacja oraz zrozumienie,pozwolą ci zrozumieć że nie każde takie naturalne zjawisko ma zaraz zrobić Ci krzywdę.Powiedz sobie (to jest normalne zjawisko fizyczne) że piorun uderza w najwyższy punkt,gdzie występuje pole elektryczne,w wodę a budynki mają instalacje odgromową,więc nie w Ciebie uderzy (no chyba że się zakocha od 1 wejrzenia)Nie masz powodów do strachu a lepiej wyjść na przeciw strachowi i nie bać się(a ludzie wschodu mają powiedzenie "co ma być to i tak będzie")więc daj sobie spokój z obawą i ciesz się na wczasach odpoczynkiem.Oczywiście jest wskazane zamknąć okna i wyłączyć urządzenia elektryczne ale tylko z powody przepięć niszczących urządzenia elektryczne(to jedyna strata)powiem Ci że ja(a swoje lata już mam nigdy nie wyłączałem urządzeń elektrycznych.Naprawdę nie ma się czym przejmować.(podejrzewam że mężowi podobają się Twoje lęki)
napisał/a: aleksaaa88 2009-07-20 16:55
w takim razie jak wygląda takie spotkanie u psychoanalityka? gdzie mogę znależć takiego lekarza? mieszkam w Chorzowie i wątpię, że taki lekarz jest w naszym mieście.Czy spotkania u takiego lekarza są platne? dziękuję za pomoc a nie tylko naśmiewanie się, co często mnie spotyka ;-(
napisał/a: ania 32 2009-07-20 17:43
coz w tym smiesznego??? ja mam lek przed wychodzeniem z domu to dopiero jazda!!!!! z kazdym mozna sobie poradzic podobno konfrontujac sie z tym czego sie boimy! ja chodzilam na psychoterapie i mialam spokoj dluzszy czas teraz znow wracam, proponuje to samo, pozdrawiam!:)
napisał/a: aleksaaa88 2009-07-20 18:27
tylko jak dostac się do odpowiedniego lekarza i wogóle do jakiego?? czy coś za to będe płacić i ile takie leczenie może trwać?
napisał/a: ania 32 2009-07-20 18:42
proponuje wizyte u psychiatry on kwalifikuje na psychoterapie , mozna chodzic na kase chorych.........a leczenie napewno nie trwa krociutko ale przynosi efekty....
napisał/a: dimedicus 2009-07-20 19:32
B.dobry psychoanalityk jest w Tychach
Poradnia Psychologiczna w Centrum Medycznym HYGEA
Urszula Sołtys-Para
ul. Wyszyńskiego 3
tel. (032) 227-00-49
tel. kom. 664-986-777

w Katowicach
Gabinet Pomocy Psychologicznej i Psychoterapii
Plac Miarki 1/6
Agnieszka Gawęda
tel. kom. 0 504 762 772
napisał/a: bacha26 2009-07-20 20:09
Hej Aleksssa:)
To ja cię podziwiam bo jak jest burza to ja nawet do okna nie podejdę!!! Spuszczam rolety żeby błyskawic nie widzieć!!! Dla mnie i błyskawice i grzmot są przerażające:( Ja chodzę na terapię od stycznia bo tak jak Ania cholernie bałam sie wyjść z domu i raz na terapii wspomniałam o tym jak boje sie burzy...i po 50 minutach mówienia o burzy pani psycholog uznała że jest to lęk który jest "wbity" mi do głowy od dzieciństwa!!! Zawsze jak była burza to babcia( z którą mieszkałam jak była mała) latała po domu wyłączała wszystko z kontaktu zamykała okna a mnie brała wtedy na kolana i opowiadała "straszne" historie związane z burzą i co ona potrafi!!! Zawsze mi mówiła ze jak tylko usłyszę burze to mam uciekac do domu i że nigdy nie mogę siedziec ani przy kontakcie ani koło okna!!! Najlepiej gdzies w kącie w domu!!! A jak mnie pouczała co mam robić jak mi błyskawica do domu wpadnie:)że mam siedziec nie ruchomo bo jak sie rusze to we mnie uderzy:(
I tak do dnia dzisiejszego lęki we mnie zostały. przemyśl swoje dzieciństwo moze i ciebie straszono... a na terapię idź koniecznie!!! Pozdrawiam.
napisał/a: bacha26 2009-07-20 20:19
A co do adresu który ci podał Dimedicus również słyszałam bardzo dobre opinie o pani Urszuli Sołtys-Para i żałuję ze nie usłyszałam o niej wczesniej:)
napisał/a: aleksaaa88 2009-07-20 20:41
właśnie w mojej rodzinie nikt nie boi się burzy, brat który ma 24 lata do dziś dnia czeka na jaknajwiększą nawałnicę, otwiera wtedy okno i patrzy z fascynacją...im więcej błyskawic i ogromnych grzmotów tym lepiej, on też kwalifikuje się do leczenia tyle, że z o0bsesyjnej fascynacji burzą zawsze powtarza że chcialby wejśc na jak najwyższy punkt z kamerą, ochronić się jakaś folią i patrzec na burze tata też lubi burze, a mama to nie lubi grzmotów ale tylko głośnych. Rodzina od dziecka uczyla mnie żeby się schronić i wszystko wyłączyć z prądu ale nikt nie raczyl mnie strasznymi historiami...więc nie wiem skąd to u mnie ale napewno jakaś przyczyna jest ;-(
napisał/a: ewela91 2009-07-21 12:35
Witam!
Też strasznie boję sie burzy i nie moge przez to normalnie funkcjonować.Chce aby lato sie szybko skończyło bo nie moge znieść tego strachu.Jak wy sobie z nim radzicie?? Proszę o odpowiedz. Dziękuję.
napisał/a: bacha26 2009-07-21 12:44
Hej Ewela:)
Podejrzewam że takich osób jest bardzo dużo! Ciężko komuś doradzić co ma wtedy robić bo wtedy jest ciężko coś robić nawet się nie da o niej zapomnieć bo jak od błysku robi sie jasno w domu a od grzmotu aż uszy bolą to jak tu znaleźć zajęcie które ma sprawić by zapomnieć!!!! Ciężko o takie!!! Jeśli masz naprawde silne lęi które zamieniają sie w paniczny lęk to polecam wizytę u psychoanalityka!!! Wszystko jest do wyleczenia:) Ja prze pół tora miesiąca nie wychodziłam z domu ...bo się bałam ale chodzę do psychologa i już wychodzę, jeszcze z lękam ale dla mnie jest ważne to że wychodzę!!! Pozdrawiam!