Przewlekłe bóle żołądka

napisał/a: mateuszes 2014-02-15 11:32
Nie wiem Stachu czy Hydroxynaza podrażnia żołądek - ale pewne jest że gdy błona jest przekrwiona to na dobrą sprawe wszystko ją podrażnia, tylko stosujemy diete lekką by te podrażnienie było jak najmniejszym stopniu.

Xentius aż nie mogę uwierzyć w to co mówisz - wiesz co powinnieneś teraz iść z wynikami badań gastroskopi do tego lekarza i rzucić mu na stół wyniki - niech widzisz że jakby czekał jeszcze z miesiac to mogłoby dojsc do perforacji żołądka ...debil jeden!
I dobrze mówisz Xentius z tym stresem - unikać za wszelką cene sytuaacji stresowych - tylko chyba trzabyłoby mieszkać na wiosce i mieć gospodarstwo i żyć wśród zwierząt na polanie by się niestresować - bo teraz każdy pcha sie wszędzie wiem to po sobie poszedłem na studia a jestem mega nieodporny na stres i to nie kwestia magnezu, potasu- to kwestia psychiki i brania wszystkiego do siebie.
pozdro
napisał/a: mateuszes 2014-02-15 14:53
Xentus pytanie jeszcze - rozumiem że za 1 razem nie usunołeś HP i stąd drugie podejście?
Jakich uzywasz antybiotyków w drugim podejsciu
Pozdro
napisał/a: Stachu93 2014-02-15 21:39
Xentius - IPP pomogły Ci w zadowalającym stopniu ? Ja chyba wiem, skąd to nasilenie objawów, siostra miała "grypę żołądkową", pomagałem jej trochę w domu. Stopniowo zaczynał mnie boleć żołądek, traciłem apetyt, nagle wymioty i biegunka wczoraj wieczorem, ledwo nawet dochodziłem do pokoju.

Dziś lekarz na POZcie dał helicid i nospę w kroplówkach, poczułem się lepiej, choć do wieczora żołądek pobolewał, choć co nie co mogłem zjeść. Teraz tylko ta nieszczęsna kolka tuż pod mostkiem, delikatnie na prawo, ale tego typu bóle miewałem już z nerwów, a może to woreczek daje o sobie znać ?

Lekarz powiedział, że trzy antybiotyki jak na leki pierwszego rzutu to za dużo i w połączeniu ze stanem mojego żołądka i wirusem, jaki mogłem chwycić spowodowały rewolucję. Do tego pielęgniarka wręcz współczuła, bo potwierdziła, że objawy przy bakterii mogą się ciągnąć miesiącami.
napisał/a: NerwAna 2014-02-21 12:13
Hej. Mam 30 lat. Dużo się od was dowiedziałam. Mam podobny problem. Tyle tylko że o lekach o których piszecie nie słyszałam. W zeszłym roku 2 miesiace (styczeń i luty) ciągle rozwolnienie. Praktycznie żadnych innych objawów. Wyszły wtedy niepokojące wyniki trzustki. Brak leków. Powtórne badanie w listopadzie już nic nie wykazało. Wszystko wyszło ok. Ale też dobrze się czułam ,poza tym że muszę ciągle uważać co jem bo potem "umieram". Dodam że studiuje (moja2 podyplomowka) w styczniu zaczęłam pracę ale... od grudnia trochę schudlam, ciągle jestem zmęczona, w brzuchu ciągle mi się przelewa (od roku) raz biegunka raz zatwardzenie. Mdłości. Bóle brzucha. Drgawki -w ostrym ataku. Popracowalam 2tygodnie bo nie mogłam wytrzymać. A do tego nie biorę żadnych leków na problemy gastrologiczne bo lekarze uznali że mam nerwice (10 lat temu miałam po porodzie) i to z tego te dolegliwości. Więc biorę leki na nerwy od ponad miesiąca a dzisiejsza noc była straszna. Bóle brzucha. Nie spalam do 5-tej rano. Rowolnienie -boję się wyjść z domu. A jutro egzamin. Rano byłam u ginekologa żeby mnie zbadał i wykluczył problemy kobiece ale mnie nie przyjął mam przyjść w poniedzialek .właśnie leżę pół przytomna czekam aż córka przyjdzie ze szkoły i idę spać. w ten sposób sobie radzę ale czasem nie da się spać (jak dziś w nocy). od poniedziałku zaczynam znowu mój maraton po lekarzach. po tym co piszecie już tak łatwo nie popuszczę. Dzięki za informacje. Pozdrawiam
napisał/a: Stachu93 2014-02-27 19:39
NerwAna - współczuję, szczególnie, że wiem coś o problemach gastrologicznych. Polecam wizytę u lekarza i podjęcie działań (badań), choć nerwy (dzieci, kolejne studia) mogą mieć na to duży wpływ. Kolonoskopia była wykonywana ?

U mnie po kuracji antybiotykowej na Helicobacter i wyleczeniu "grypy żołądkowej" dużo lepiej - nawet kuszę się czasami na "niedozwolone jedzenie", ale z umiarem. Niestety semestr wystartował z dużym impetem - bóle do końca nie ustąpiły, jakby żołądek odpoczął, ale coś burczy w jelitach i czasem dusi tuż nad pępkiem i plecach, ale powtarzam - nie jest to ból ciągły i silny jak przez ostatnie 2 miesiące. Myślę, że stres ma tutaj duży wpływ (w końcu zaczęło się od napadów lęków, potem dopiero bóle brzucha), ale nadal niepokoję się, choć jak już wspomniałem - poprawa jest.
napisał/a: NerwAna 2014-02-27 22:37
Nie miałam kolonoskopii choć była planowana ale akurat byłam w okresie " przestoju" czyli nic mi nie dokuczało. Ostatnie egzaminy już za mną jeszcze 1 semestr i koniec więc tu mniej stresów będzie, przetrwam. czytam książki jak się odstresowac , jakie metody i techniki do tego stosować. Chwilowo pomaga. Poza tym włączam ćwiczenia i ruch do codziennego grafika, bo od 2 lat jakoś zapomniałam o tym. A że nie pracuje to napewno czas się znajdzie. przelewanie w brzuchu nie ustaje a ból sporadycznie. Wiem że ogromną rolę odgrywają tu nerwy i wiem też, że kiedy znajdzie się w końcu odpowiedni sposób na ich uspokojenie, na wyciszenie się, nawet profilaktycznie bo wtedy zapominamy o tym, to będzie dobrze. Niestety będziemy z tym żyć już zawsze ale powtarzam odpowiednio wyciszeni damy radę. Przede wszystkim nie oszukujmy siebie samych, bądźmy realistami. Za twoje dobre serce ktoś może odwdzięczyć ci się kopniakiem. Takie jest życie. A najgorsze jest ciągłe myślenie:"żeby mnie nie bolało, byle by mi się nie pogorszyło" sami się i. Że się odezwałeś. Pomogło mi nawet to że się tu wygadałam. Pozdrawiam
napisał/a: NerwAna 2014-02-27 22:41
Zjadło mi końcówkę. ....sami się nakręcamy. Dzięki że się odezwales .....
napisał/a: mateuszes 2014-02-28 10:34
Dzieje sie tak te wszystkie nerwy i spięcia, pochodzą ze środowiska - denerwujemy się ciągle o swoją przyszłość - w trakcie takich incydentów myslimy jeszcze bardziej jak to bedzie mam 20 kilka lat, musze pracować po 8 godzin dziennie wśród ludzi ( co niektórzy nie wiedzą jak są obdarowani mając zdrowie jak ryba) i myślimy jak podołać bez nerwów, bólów w trakcie pracy i ograniczen z tego wynikających - nie da sie ukryć że osoby naszego pokroju są pokrzywdzeni - nieraz żałuje ze poszedłem na studia bardziej wymagając, bo taki trend 'pójdziesz na słabe nie bedziesz mieć pracy' - tylko że ja przez jakiś czas myślałem że po studiach to ja juz nie bede sie nadawać do pracy przez żołądek.
Do czego zmierzam ?:)
Każdego razu kiedy wątpicie w własne siły bo czujecie się 'skrzywdzeni' przez los który każe nam odczuwać ból - cześciej niź u innych ludzi - powiedźcie sobie w duchu - jestem silny/silna i jestem w stanie pracować/studiować mimo że jestem słabszą jednostka.
Co do wyciszenia się - spacery z samym sobą do lasu gdzieś gdzie będziecie sami - wyżalić sie do drzew i wrócić silniejszy nie pokazywać słabości.

do NerwAna - wykonaj badanie na lamblie, chyba że miałaś i nic nie wykryło - ale warto - biegunki, nerwowość, osłabienie to objawy Lambliozy u dorosłych.
Pozdrawiam wszystkich