Przewlekły,prawie 3 miesięczny katar u 3 latka
napisał/a:
bozzia
2010-11-27 17:21
Witam.
Chciałabym prosić o pomoc eksperta.
U mojego 3 letniego syna katar rozpoczął się w drugim tygodniu września, czyli trwa już 2,5 miesiąca. Początkowo leczyłam go sama, potem już z pomocą lekarzy. Najpierw dostawał zwykłe krople do nosa typu Nasivin - bez skutku. Potem krople z antybiotykiem (Tobrex) - też nic. W międzyczasie zaczął się straszny mokry kaszel (podawaliśmy Flegaminę, potem Mucosolvan). Doszedł ból ucha, na szczęście Nurofen przez 3 dni rozwiązał sprawę, antybiotyk nie był konieczny. Po 4 tygodniach lekarka zdecydowała podać doustnie antybiotyk - katar się nie zmienił. Były też Buderhin - zero poprawy. Odwiedziliśmy laryngologa - przepisał Avamys, Aerius, Immunotrofinę - też nic. Tzn. w trakcie wizyty katar u Maćka był mniejszy i raczej przezroczysty - natomiast lekarz poinformował nas że jeśli katar zmieni się na zielony mamy odstawić Avamys. Tak też zrobiliśmy po 4 dniach. Potem doszło zapalenie krtani więc odstawiliśmy wszystkie leki i stosowaliśmy leki na krtań. Potem był jeszcze Sinupret, też nie pomógł.
Po 12 dniach niebrania niczego zrobiliśmy wymaz z nosa i nosogardzieli. Jedyne co się tam znalazło to Haemophilus influenzae. Podobno to normalne. (czy aby?) W sumie w ciągu trwania tego kataru brał dwa razy antybiotyk, 2 sterydy, zwykłe krople, antybiotyk do nosa..... ja już naprawdę nie mam pojęcia jak mu pomóc, co gorsza moja lekarka również.
Dziś przy wydmuchiwaniu nosa pojawia się krew na chusteczce. Pewnie ta śluzówka już nie wytrzymuje i naczynka pękają. dodam że nie używamy fridy ani innych tego typu urządzeń od dawna bo syn ładnie i mocno dmucha, więc to nie jakieś mechaniczne uszkodzenie. Katar jest zielono-żółty, gęsty i jest go mnóstwo, jak dmuchnie to dosłownie pełna chusteczka.
błagam o pomoc bo wysiadamy. I ja i on. Jakie badania mogę zrobić, alergologa mamy dopiero za miesiąc. Morfologię? I co jeszcze?
Chciałabym prosić o pomoc eksperta.
U mojego 3 letniego syna katar rozpoczął się w drugim tygodniu września, czyli trwa już 2,5 miesiąca. Początkowo leczyłam go sama, potem już z pomocą lekarzy. Najpierw dostawał zwykłe krople do nosa typu Nasivin - bez skutku. Potem krople z antybiotykiem (Tobrex) - też nic. W międzyczasie zaczął się straszny mokry kaszel (podawaliśmy Flegaminę, potem Mucosolvan). Doszedł ból ucha, na szczęście Nurofen przez 3 dni rozwiązał sprawę, antybiotyk nie był konieczny. Po 4 tygodniach lekarka zdecydowała podać doustnie antybiotyk - katar się nie zmienił. Były też Buderhin - zero poprawy. Odwiedziliśmy laryngologa - przepisał Avamys, Aerius, Immunotrofinę - też nic. Tzn. w trakcie wizyty katar u Maćka był mniejszy i raczej przezroczysty - natomiast lekarz poinformował nas że jeśli katar zmieni się na zielony mamy odstawić Avamys. Tak też zrobiliśmy po 4 dniach. Potem doszło zapalenie krtani więc odstawiliśmy wszystkie leki i stosowaliśmy leki na krtań. Potem był jeszcze Sinupret, też nie pomógł.
Po 12 dniach niebrania niczego zrobiliśmy wymaz z nosa i nosogardzieli. Jedyne co się tam znalazło to Haemophilus influenzae. Podobno to normalne. (czy aby?) W sumie w ciągu trwania tego kataru brał dwa razy antybiotyk, 2 sterydy, zwykłe krople, antybiotyk do nosa..... ja już naprawdę nie mam pojęcia jak mu pomóc, co gorsza moja lekarka również.
Dziś przy wydmuchiwaniu nosa pojawia się krew na chusteczce. Pewnie ta śluzówka już nie wytrzymuje i naczynka pękają. dodam że nie używamy fridy ani innych tego typu urządzeń od dawna bo syn ładnie i mocno dmucha, więc to nie jakieś mechaniczne uszkodzenie. Katar jest zielono-żółty, gęsty i jest go mnóstwo, jak dmuchnie to dosłownie pełna chusteczka.
błagam o pomoc bo wysiadamy. I ja i on. Jakie badania mogę zrobić, alergologa mamy dopiero za miesiąc. Morfologię? I co jeszcze?