Przewlekły problem, gardło, szyja, kaszel

Już kiedyś pisałem ale bez jakiegoś większego odzewu i skutku. Poza tym okoliczności się nieco zmieniły. Od początku. Problemy zaczęły się w pod koniec ub roku. Miałem suchy kaszel i czułem ból po jednej (prawej) stronie gardła przy przełykaniu. Przypominał on uczycie jakby się poparzyło gorącym napojem. Kaszel w lutym minął. Z gardłem byłem u Laryngologa - stwierdził zapalenie i przepisał Augmentin. Antybiotyk pomógł na krótko i do końca nie wyleczył, do tego pojawiła się po nim wysypka trzydniowa, wciąż czułem dyskomfort po prawej stronie gardła - nadal ból ale nieco w mniejszym nasileniu. Lekarz pierwszego kontaktu osłuchał mi płuca i nie stwierdził nic niepokojacego, na gardło zapisał Bioparox i Heviran na wzocnienie. Skierował również na morfologię krwi obwodowej oraz wymaz z gardła (w przypadku gdy będzie bardzo boleć). Po Bioparoxie gardło nieco mniej boli natomiast jest nadal to samo - po prawej stronie czuję dyskomfort, tak jakby nie do końca właściwie nawilżona była błona sluzowa. Do tego wszystkiego cały czas mam nie do końca drożny nos. Nic mi nie leci z niego ale na przemian jedna z dziurek jest zapchana - przeważnie prawa - ale da się przez nią oddychać ale nie w pełnym stopniu. Od jakiś 3 tygodni do tego wszystkiego boli mnie z prawej strony szyja (wrażenie jakby węzły były powiększone ale jak macam to nic nie wyczuwam) i jakby lekko prawe płuco bolało (takie jakby delikatne pieczenie). Poza tym wciąż czuję się zmęczony. Byłem również u stomatologa celem wyleczenia zęba po prawej stronie. Dentysta profilaktycznie zapisał mi rentgen zębów po prawej dolnej stronie aby upewnić się, że ból nie pochodzi od zębów. Co mi może być, proszę o jakąś radę bo już się załamuję moim stanem zdrowia. Jak dotychczas nie miałem żadnych problemów. Mam 28 lat. Wyniki krwi wydają się mi dobre, przedstawiam poniżej. Proszę bardzo o jakąś poradę zanim znów wybiorę się do lekarza. Acha czy jest sens robić wymaz gardła jeśli nie boli tak bardzo jak kiedyś?


Wyniki morfologii z końca marca 2009:
leukocyty 6,6
erytrocyty 5,47
hemoglobina 16,1
hematokryt% 47,3
MCV 86,5
MCH 29,4
MCHC 34
Płytki krwi 231
Anizocytoza erytrocytów 14,5
LYM% 34
MXD% 11,2
NEU% 54,8
OB 6
Cholesterol całkowity 134,2
Cukier 102

Raz jeszczę proszę o poradę. Wiem z lektury forum, że Peter potrafi bardzo rozsądnie spojrzeć na problem forumowiczów. Peter może Ty się wypowiesz, proszę. Oczywiście proszę też o wypowiedź innych. Zależy mi na poradach bo z każdym dniem czuję jakby moje samopoczucie psychiczne w związku z tymi problemami zdrowotymi było coraz gorsze.