pytanie

napisał/a: qba86 2013-03-31 22:03
Nie wiem czy dobrze wybrałem dział w każdym razie postaram się opisać mój problem:
Ostatnio pisałem o moich problemach trawiennych - miałem nieco jaśniejszy stolec a także zdarzały się w nim drobne resztki pokarmowe. USG - OK, badani krwi również. W sumie odkąd przestałem tak intensywnie się na tym skupiać problemy przeszły (podejrzewałem raka trzustki) Mam jednak inny problem dzisiaj rano obudziłem się z zatkanym nosem od jakiegoś czasu zdarza mi się nieraz budzić właśnie z zatkaną jedną lub druga dziurką, czasami też gdy wysmarkuje nos pojawia się troche krwi na chusteczce, do tej pory nie przejmowałem się tym zbytnio jednak dzisiaj przypadkowo wczytałem się w artykuł o raku nosowo gardłowym który może rzekomo dawać takie objawy. kolejny mój problem to wyczuwalne węzły w dołach nadobojczykowych. tutaj sytuacja wygląda tak że w 2011 miałem ostre załamanie psychiczne podejrzewając u siebie wieloletnie zakażenie wirusem HIV co zaprowadziło mnie na badania USG szyi, ponieważ mam sporo wyczuwalnych węzłów chłonnych właśnie na szyi podczas badań wyszło że istotnie mam dość liczne wezły chłonne tłuszczowe po dwóch stronach oraz z lewej na karku, wezły wielkości do 10mm, tarczyca niepowiększona.osoba wykonująca badanie powiedziała ze nie widzi nic niepokojącego. od tamtego czasu starałem się nie dotykać węzłów aby znowu nie wpadać w paranoję jednak wszystko miało swój finisz w ostatnich dniach kiedy wyczułem węzły w dolnych rejonach szyi nad obojczykiem. zastanawiam się czy to aby nie przerzut wspomnianego przeze mnie raka nosowo gardłowego z tym wiąże też ten zatkany nos albo co gorsza jakieś odległe przerzuty pochodzące z układu pokarmowego i moich problemów trawiennych. dla przypomnienia robiłem USG które nie wykryło żadnych nieprawidłowości badania krwi również w normie. dodam że zacząłem też podejrzewać czerniaka i jego przerzuty ale tak się składa że w styczniu byłem na kontroli dermatologicznej (z uwagi na liczne znamiona) i nie wykazała ona nic niepokojącego. bardzo proszę o odpowiedz ponieważ martwię sie najbardziej tymi węzłami koło obojczyka czy rzeczywiście może zdarzyć się że są wyczuwalne a w organizmie nie toczy się zadna patologia ? u mnie są one dosyć liczne jednak nie zbite razem i dosyć dobrze przesuwalne ...

doczytałem tez o tak zwanym wezle Virchowa, który sugeruje raka żołądka a jest umiejscowiony z lewej strony ja własnie z lewej strony wyczuwam wiecej tych wezłów, czytałem jeszcze raz opis USG i jest napisane ze wszystkie narzady OK ale nie ma słowa o żołądku , czy to normalne ? czy na żołądek trzeba robić osobne USG ...bardzo prosze o odpowiedz bo bardzo stresuje sie całą ta sytuacją ...