Rak żołądka?

Od trzech tygodni mój dziadek ma bóle w okolicach żołądka ale też zauważył ,że ból nieznacznie się "przemieszcza". Ma wymioty tzn. wymiotuje samym kwasem! Nie może jeść ,bo jedzienie "podchodzi mu do gardła" i ma nudności. Odkąd zaczęły się te bóle ma problemy z wypróżnianiem się. Przy podnoszeniu cięższych rzeczy skarżył się na bóle mięśni. Razem z bólami zaczęły się problemy z zębami. Mówił ,że go bolały(poszedł do stomatologa). Podobno codziennie łykał tabletki przeciwbólowe, mówił ,że ok. jedno opakowanie dziennie. Brał tabletki tj. Apap czy Ibuprom ale nie brał nic osłonowego na żołądek. Wczoraj dostał straszne bóle podczas jazdy samochodem ,a później ledwo doszedł do domu. Babcia zadzwoniła po lekarza ,a ten dał mu jeden antybiotyki i coś osłonowego. (podam nazwy jeśli będą potrzebne)Jednak powiedział ,że on nie wie co to jest i stwierdził ,że może to być rak żołądka i kazał przez miesiąc zażywać lekarstwa ,które przpisał. Jeśli nie przejdzie dopiero wtedy da skierowanie na badania. Dlaczego mój dziadek ma tak długo czekać?! Przecież za miesiąc może byc za późno!!! Proszę o pomoc ,bo nie wiem od czego można zacząć. Dodam jeszcze ,że dziadek jest bardzo chudy... Jakie badania powinno się zrobić i czy ktoś może mi polecić jakiegoś dobrego gastrologa? Najlepiej w okolicach dolnego śląska.

Czekam na odpowiedź i z góry za nią dziękuję.