Rodzaj nerwicy, zagrożenia

napisał/a: spect 2010-08-31 23:36
Witam,

Pierwszy raz na tego typu forum, szukałem usilnie swojego typu nerwicy po wyszukiwarce forumowej (słowa kluczowe bicie, uderzenia, uderzenie) i samowolnie, niestety nic takiego nie znalazłem. Szukam w dziale nerwice bo tak pewien psychiatra mi kiedyś powiedział, że miałem atak nerwicy właśnie. Dla szerszego wyjaśnienia dodam jak się miewam bez ataku. Tekst chyba będzie stosunkowo długi więc dziękuję każdemu kto go przeczyta i przepraszam za wodolejstwo jeśli się wkradnie. A zatem:
Mam 24 lata student dwóch kierunków. Bez ataku mam coś takiego jak okazjonalne błyski pewnej irracjonalnej myśli, np. skrajnego ośmieszenia, którego nigdy nie było, wypadku na kimś bliskim itp. Są to jakieś bardzo jaskrawe emocjonalnie zdarzenia, przez co mam niekontrolowany odruch . Tutaj już jest różnie np. niekontrolowane somatyczne odruchy, głównie skurcze nawiązujące od napinania mięśni brzucha, zginanie się wpół. Dochodzi do tego ruch rękami w kierunku brzucha lub nogami, w zależności od zajmowanej pozycji. Odbywa się to z sykiem lub krzykiem, zależy od siły tej myśli. dostaję błysk, odruch i koniec.


Z atakami jest tak że jest natręctwo tych złych myśli, przed atakiem próbujesz sobie jeszcze je racjonalizować. wtedy u mnie dochodzi rwanie włosów, chodzenie po pokoju, pocenie rąk, ciężkie nosowe oddychanie, przyśpieszone bicie serca, suchość i gula w gardle, kłopoty z przełykaniem, taka klasyka jakby dla nerwicy. Do tego dochodzi raczej słabo kontrolowalne, sporadyczne walenie rękami, nogami cz po meblach, głowie itp zdarzało się też w coś głową przywalić solidnie.Wsród syków i krzyków pojawiają się nowe, nieartykułowane dźwięki.


Przy samym ataku tracę władzę w nogach, więc pozycja leżąca. Zaczyna się ta gonitwa myśli, zupełnie bezładnie przypominają się wszelakie złe wspomnienia, wsparte irracjonalnymi wyobrażeniami i myślami wyobrażanych osób trzecich w tamtych momentach, plus nowe, bardzo silne wyobrażenia innych świeżych momentów, często też nie mających miejsca. chyba już nie wyrywam włosów, rzadko pamiętam całe te stany z resztą. pamiętam że miałem trudności z mówieniem, pisaniem prostych wyrazów ołówkiem na kartce, chciałem sobie go wbić później w udo. moja Matka na wszystko to patrzyła z boku, nie potrafiłem jej zupełnie powiedzieć co się dzieje, próbowałem napisać na kartce nie dało rady, 2-3 prostych słów napisac nie mogłem. Zasnąłem po podaniu Zolpidemu, nie pamiętam dawki.
Miałem dwa ataki, 3 lata temu, z powodu byłej mojej dziewczyny, w dość nie wielkich odstępach czasu [tydzień, dwa]. Drugi się szykował dzisiaj dokładnie, ale nie doszło do niego dzięki rozmowie, z kolejną dziewczyną właśnie. Zmusiło mnie to do napisania tego tekstu, gdyż atak zapowiadał się na cięższy i poważniejszy od poprzedniego [w domu nie było ani krewnych, ani silnych leków uspakajających, poza tym objawy były intensywniejsze]. Chciałbym wiedzieć co to w ogóle jest, i czy taki silniejszy atak może być niebezpieczny dla mojego zdrowia. Bardzo dziękuję jeszcze raz, podzrawiam.

Spect
napisał/a: krysia1705 2010-09-01 08:20
Witaj Spect :)
Swoje objawy opisales tak jak je wlasnie czujesz...tylko mnie, one nie bardzo pasuja do nerwicy. Nie potrafie ci powiedziec co to moze byc..ale ja na twoim miejscu wybralabym sie do dobrego psychiatry albo neurologa! Przy ataku nerwicy dominuje lek,oslabienie,panika...u ciebie z opisu... widze bardziej deorientacje,niekontrolowane ruchy,dzwieki,wykonywanie jakis rochow! Nie bardzo sie orietuje jak to jest przy nerwicy natrectw,sama leczylam sie z powodu nerwicy lekowej....wiec nic konkretnego ci tutaj nie wymysle..jednak zachecam do wizyty u specjalisty i porobienie niezbednych badan...to moze byc zupelnie cos innego! w kazdym badz razie ja nie zostawilabym tego bez wyjasnienia!
Pozdrawiam serdecznie :)
napisał/a: cocojambo1 2010-09-04 15:20
Nie sugeruj sie zbytnio moją opinią ale kierowałbym się w stronę pląsawicy Huntingtona. Przyczyna jest mutacja w genach.