Różnice w potrzebach seksualnych.

napisał/a: capri. 2012-06-04 11:16
Poznałam mężczyznę którego fantazją i marzeniem w łóżku jest dominacja ze strony kobiety, bez przerwy mówi mi że mogę z nim w łóżku zrobić wszystko czego tylko chce, że chce abym go związywała, drapała, jednym słowem on chce w łóżku dominy. Problem tylko w tym że mnie to kompletnie nie interesuje ani nie kręci, nie wyobrażam sobie jak miałabym zdominować mężczyznę dla mnie to nienaturalne i niezgodne z moimi potrzebami. Zawsze marzyłam o tym żeby to partner mnie zdominował żeby kochał się ze mną zdecydowanie i pewnie, wszystko w granicy smaku ale jednak jeśli już ktokolwiek miałby w moich fantazjach dominować to byłby to mężczyzna. To nie tak że miałabym ochotę leżeć jak kłoda bo zawsze staram się byc aktywna, ale jeśli miałabym sobie wyobrazić że związuje partnera to już kompletnie nie miałabym pomysłu co robić dalej :/ nie odnalazłabym się w takiej sytuacji...
Każdy mój poprzedni partner chciał dominować, być stroną która przejmuje inicjatywę i rozumieliśmy się świetnie, pierwszy raz jestem z kimś kto ma tak odmienne potrzeby.
Zastanawiam się w związku z tym czy jest sens kontynuować tą relację, czy takie różnice w sposobie patrzenia na seks nie spowodują prędzej czy później rozpadu związku i poszukania sobie przez niego osoby która w końcu zaspokoi jego potrzeby.
A może powinnam się przemóc i zacząć się uczyć i ćwiczyć dominację w łóżku?
Bardzo mi na nim zależy i choć wiem jak bardzo seks jest ważny w związku to zastanawiam się czy z tego powodu warto kończyć relację która na innych płaszczyznach układa się świetnie.
napisał/a: wikam2 2012-06-04 13:04
A czy Ty powiedziałaś jemu to wszystko co nam tutaj?
napisał/a: capri. 2012-06-04 16:30
Nie, bo powiedzenie mu tego będzie się równało chyba z zakończeniem tego związku. Jaki jest sens spotykania się jeśli tak bardzo się różnimy w potrzebach seksualnych.
Nie chce go tracić ale nie chce też się na siłę dla niego zmieniać, może mi się uda zdominować go w łóżku kilka razy ale po co jak na dłuższą metę i tak mi to radości nie będzie sprawiać.
Boje się z nim o tym rozmawiać bo boje się że zacznie udawać że jemu nie przeszkadza mój brak akceptacji do jego fetyszy a w głębi duszy będzie marzył a takiej która go zdominuje. Nie wiem co robić, nawet gdybym się zdobyła na rozmowę o tym to nie wiem jak ją poprowadzić i od czego zacząć...
djfafa
napisał/a: djfafa 2012-06-04 19:34
Ale jakiej rady oczekujesz od nas?
napisał/a: wikam2 2012-06-04 21:41
Ale tak na prawdę nie bardzo masz wybór bo z tej sytuacji nie ma jednego dobrego wyjścia.
Musisz z nim o tym porozmawiać i być szczerą. Jeśli tego nie zrobisz to po czasie bedziesz miała dość jego i siebie samej bo nie akceptujesz się w roli osoby dominującej.
Mowy nie ma abyś seks sprowadzała tylko do tego aby jemu robić dobrze!
Słuchaj może on chce być dominowany czasem a nie zawsze! Pogadajcie. Raz niech on będzie tym silniejszym w łóżku, raz Ty.
Nie bój się, że po rozmowie związek się rozpadnie bo jak rozmawiać nie bedziecie to i tak się rozleci.
Musicie wypracować kompromis. Seksu się uczy. Nie wiesz jak dominować? Pytaj go. Potem próbuj powoli w końcu bedziesz wiedziałą co robić. Nie możesz jednak swoich potzreb spychac na drugi tor.