ruchome / hipermobile żebro

napisał/a: gusia_p 2008-06-02 10:21
Witam,

Mam dosyć uciążliwy problem - ruchome żebro...

Tą "dolegliwość" odkryłam ok 2 miesiące temu, gdy podczas ćwiczeń mięśni brzucha, przy każdym skłonie odczuwałam dyskomfort (prawe żebro, dolna część) i cichy oddzwięk przeskakującej kości...

Znajoma rehabilitantka, po "zbadaniu" mnie powiedziała, że może być to wynik jakiegoś urazu, jednak nie przypominam sobie żadnego wypadku. Nazwała to "żebro hipermobilne". Doradziła mi aby podczas ćwiczeń unieruchomić żebro, lub je "trzymać", tak też zrobiłam, jednak po kilku skołonach zaczęłam odczuwać ból. Obecnie odczuwam ten dyskomfort nie tylko podczas ćwiczeń, ale również przy wykonywaniu codziennych czynności. Wystarczy zwykły skręt w bok, czy uniesienie rąk do góry, a żebro odrazu "wyskakuje", a przy powrocie do normalnej pozycji "wraca na swoje miejsce", a czsem nawet nie i muszę wykonać kilka ruchów aby "wskoczyło na miejsce".
Ruchy żebra nie są widoczne gołym okiem (przynajmniej nie dla mnie), natomiast są słyszlne i wyczuwalne - wystarczy deliketnie przyłożyć dłoń. Na początku nie było to bolesna, ale teraz muszę przyznać, że czasami tak (lecz nie zawsze), ponad to czasem budzę się z bólem tej części klatki piersiowej.

Może ktoś mi powie co to może być i co z tym zrobić? Z góry dziękuję.
napisał/a: illa 2008-06-04 20:06
witaj :)

Cierpię na to samo i też nie doznałam żadnego urazu. Przyczyna? Nieznana. Od zawsze mi prawe, ostatnie żebro przeskakiwało przy kaszlu, aczkolwiek nigdy nie bolało. Do czasu...gdy bardzo ciężko przechodziłam anginę, której towarzyszył okropny kaszel. Wtedy pojawiły się bóle, straszne bóle, tak jak opisujesz, przy codziennych czynnościach, przy skrętach, przy siadaniu, wstawaniu, coś okropnego!! Lekarze nie mieli pomysłu co to takiego. Miałam robione usg, rtg - wszystko w porządku. Dostałam silne leki przeciwzapalne - Kataflam... Bolało, kilka miesięcy, bo lek nie pomagał. W końcu samo przeszło, aczkolwiek żeberko nadal sobie skacze i od czasu do czasu zaboli. Chyba trzeba nauczyć się z tym żyć :( Pozdrawiam i życzę zdrowia!