skaza bialkowa

jajko to niby nie wolowina, wiec nie powinno uczulac... :P musisz uwazac na wsztystko to co pochodzi od krowy... z innimi produktami normalnie sprawdaj czy nie uczulaja...

witaj z tego co wyczytałam w mojej mądrej książce piszą, że lepsze niż mleko sojowe są preparaty zawierające hydrolizowane białka mleka krowiego(niestety droższe), ponieważ te pierwsze stwarzają ryzyko pojawienia się uczulenia na soję.

co do produktów to musisz unikać tych które zawierają białko mleka krowiego, z mięsem wołowym uważaj, po podaniu obserwuj dziecko, bo wiele osób mimo uczulenia na białka mleka toleruje mięso wołowe, uważaj równiez na mleko kozie:)
pozdrawiam

ale swoją drogą to dziwne bo skaza objawia się zwylke najpierw na twarzy...

no właśnie. My zmieniliśmy teraz pediatrę i tak się nam wydaje że Zuzia ma skazę białkową. Dzisiaj idziemy na kontrolę. Podobno przy skazie białkowej są pieniste kupki? Mam pytanie jak pieniste? Bo mała czasem zrobi kupkę konsystencji dziwnej, taka jakby pienista ale nie wiem czy się nie mylę.. Czy któraś może mi to jakoś opisać?
Na razie odstawiłam jej jogurty, ale chyba zapytam o zmianę mleka dzisiaj na inne...

lepiej zeby to nie byla skaza bialkowa... ;/ ja dalam Julce zóltko... nic jej nie wyskoczylo... wiec jej niedlugo zaczne dawac normalnie jajko... a pozniej probuje z innymi produktami... moze to uczulenie teraz miala przez pylenie swierku...

niestety jest takie podejrzenie :( jak na razie chcę jej wyeliminować resztę alergizujących produktów z jej życia, a w szczególności mleko, to znaczy przechodzimy tymczasowo na BP. Mała dostała dwa razy Zyrtec i się polepszyło, ale nie chcę jechać na takim leku, wolałabym bardziej łagodne metody, więc jak tylko zejdą jej te suche policzki i krosty odstawiam to i później będziemy robić prowokacje...
Ale chyba jeszcze póki co pójdę prywatnie do alergologa, może zaleci jakieś fajne testy, niezbyt inwazyjne, które coś by nam przybliżyły..
Ale najsilniejsze wrażenie mam że to chyba będzie mleko, bo jak dostała jogurty to jej się zaostrzyło, kuźwa już nie wiem sama co mam myśleć.
Czas pokaże, mam nadzieję że szybko i że to wszystko będzie tylko przejściowe, ehh....

a jakie jej dajesz jogurty... moze mialy w srodku jakis sok z pomaranczy czy cos... czasem do nich dorzucaja co im wpadnie pod reke...
tez mam nadzieje ze to jest tylko przejsciowe... zycze Wam zeby to swinstwo szybko przeszlo...

Zuzka dostawała jogurt misiowy z nestle wyłącznie więc tam nie ma żadnych dodatkowych elementów, Jeżeli chodzi o soki tropikalne, że tak to nazwę i wszystkie takie owoce, to dostała owszem parę razy na spróbowanie, ale niezbyt jej podeszło, więc jesteśmy na tradycyjnych owocach..
Dodam tylko że te suche policzki robiły jej się stopniowo baaaardzo powoli już od ok 5ego miesiąca, ale najpierw myślałam że to zły krem, później jak zaczęło być gorzej to od pediatry, do któej wtedy chodziłyśmy usłyszałam że to niedojżałość skóry i że to minie, no ale w końcu doszły krostki na buzi i małe na łydkach więc już wiedziałam że na bank coś jest nie tak. Zgubiło mnie tylko to że rozwój tego trwał bardzo powoli wręcz niezauważalnie i przy tym nie było żadnych innych objawów..
Na razie jej się polepsza więc mam nadzieję że wkrótce minie.

dzieci wyrastaja z wiekszosci alergi... troche z tym mlekiem kijowo ze musisz dawac te "mleczne siki", wchodzi jej w ogole to mleko... ? ja niedlugo zaczynam jajka normalnie dawac, jak tylko zdabęde jakies od chlopa... i dzisiaj jej kupie zupke pomidorowa i dam jej troche... ten zyrtec tez dostawala... ale jak miala katar - zarazila sie od nas - i od razu do lekarza polecialam, bo my to zdychalismy przez tydzien, a u niej tylko na katarku sie skonczylo... dawalam 2 razy po 3 kropelki...

a to dziwnie że zyrtec na katar? chyba że to był typowy katar alergiczny, bo zyrtec to lek raczej na alergie no i jest na sterydach podobno więc lepiej jak można to go nie dawać, ale nie ja tu jestem lekarzem :)
Moja dostaje raz dziennie na noc 4 kropelki.
A mleczko na początku dawałam jej pół na pół z normalnym Bebilonem, a teraz powoli zaczynam sypać sam BP i jakoś jej pasuje.

u mnie wymyslono skaze białkową bez testów , malec miał przepisane mleko sojowe po którym miał krew w kupce. masakra....soja go uczuliła